Serwis www.niedziela.be używa plików Cookies. Korzystając z serwisu bez zmiany ustawień przeglądarki wyrażasz zgodę na ich użycie. Aby poznać rodzaje plików cookie, cel ich użycia oraz sposób ich wyłączenia przeczytaj Politykę prywatności

Headlines:
PRACA W BELGII: Szukasz pracy? Znajdziesz na www.NIEDZIELA.BE (czwartek 19 września 2024, www.PRACA.BE)
Belgia: Nauczyciel sztuk walki, który znokautował włamywacza, skazany!
Polska: Jesień już za drzwiami. Sprawdź, czy razem z nią zmieniamy czas
Belgia: Trzymał ciało 14-letniego syna w łóżku, bo wierzył, że... „wskrzesi go Bóg"
Polska: To on miał prowadzić auto i spowodować wypadek. Szuka go policja
Belgia: Rozbił się samolot wojskowy z Jordanii. Dwie osoby ranne
Polska: Banalna wpadka szefa gangu. „Hoss” w rękach policji [WIDEO]
Belgia: Intensywnie różowa woda w fosie zamku Laar w Reet
Polska: Tak niektórzy żerują na powodzi. Ceny wszystkiego idą w górę
Belgia: Kobieta urodziła dziecko na stacji metra w Brukseli

Polska: Jest decyzja prokuratury w sprawie "wyborów kopertowych"

Polska: Jest decyzja prokuratury w sprawie "wyborów kopertowych" Fot. gov.pl

Śledczych o możliwym złamaniu prawa zawiadomił Marian Banaś, szef Najwyższej Izby Kontroli. Kontrolerzy uznali, że najważniejsi politycy w Polsce mogli przekroczyć uprawnienia, decydując o zdalnym głosowaniu, do którego finalnie nie doszło.

25 maja szef Najwyższej Izby Kontroli, Marian Banaś poinformował, że NIK doniósł do prokuratury na premiera Mateusza Morawieckiego, szefa KPRM Michała Dworczyka, ministra aktywów państwowych Jacka Sasina oraz ministra sprawa wewnętrznych i administracji Mariusza Kamińskiego. Chodzi o organizację tzw. „wyborów kopertowych” w 2020 roku. Mieliśmy w nich wybrać prezydenta, ale głosowanie się nie odbyło. Mimo że wydrukowane zostały pakiety wyborcze. NIK ocenił, że mogło w tym przypadku dojść do przekroczenia uprawnień przez najważniejszych w Polsce polityków, bo o głosowaniu powinno zdecydować Krajowe Biuro Wyborcze, a nie wspomniane konkretne osoby. Na tej samej podstawie wcześniej Banaś zawiadomił śledczych w sprawie roli Poczty Polskiej i Polskiej Wytwórni Papierów Wartościowych. Pierwsza instytucja miała obsłużyć zdalne głosowanie, a druga wydrukowała pakiety.

Już wiadomo, że w kwestii zastrzeżeń co do najbliższych współpracowników premiera, postępowania nie będzie. Portal wp.pl jako pierwszy podał, że Prokuratura Okręgowa w Warszawie odmówiła wszczęcia śledztwa. Decyzję podjęto wobec niestwierdzenia znamion przestępstwa. Co do działań szefostwa Poczty Polskiej i PWPW Marek Skrzetuski, prokurator zastępujący rzecznika prasowego Prokuratury Okręgowej w Warszawie, przekazał dziennikarzom: „Wedle ustaleń, podejmowali oni swoje działania w oparciu o decyzję Prezesa Rady Ministrów, a następnie zainicjowali czynności mające na celu uzyskanie - zgodnie z obowiązującymi przepisami - rekompensat z Krajowego Biura Wyborczego. W wyniku podjętych czynności obie spółki je otrzymały.”

Nie oznacza to jednak, że śledczy przestali się sprawą zajmować. Decyzja prokuratury dotyczy Sasina i Kamińskiego, a postępowanie w sprawie ewentualnej odpowiedzialności premiera i ministra Dwroczyka nadal jest kontynuowane. Wiadomo także, że NIK złożyła już zażalenia dotyczące części poświęconej PP i PWPW. Treści dokumentu Izba nie ujawniła.

20.09.2021 Niedziela.BE // źródło: News4Media // fot. gov.pl

(sw)

 

Dodaj komentarz

Kod antyspamowy
Odśwież