1 na 8 belgijskich kierowców nie zna zasad pierwszeństwa, jakie panują na rondzie. Te niepokojące statystyki pochodzą z badania przeprowadzonego przez Instytut Vias (wcześniejszy Belgijski Instytut Bezpieczeństwa na Drodze albo IBSR), a opublikowanego w miniony czwartek.

1 na 8 kierowców (13%) nie zna zasad pierwszeństwa na skrzyżowaniu o okrężnym ruchu. Choć może wydawać się to szokujące, opublikowany w czwartek (28.09.2017) raport, ujawnił inne zadziwiające fakty: tylko 1 na 3 kierowców jest w stanie poprawnie zidentyfikować rondo, zaś 1 na 5 (15%) nie wie, że podczas opuszczania tego rodzaju drogi należy przyznać pierwszeństwo pieszym. Co więcej, badanie ujawniło że 1 na 7 kierowców używa kierunkowskazów przy wjeździe na rondo – jest to szczególnie częste wśród kierowców powyżej 35 roku życia. Z kolei 13% kierowców uważa, że zawsze należy trzymać się prawej strony.

Ogółem mieszkańcy Brukseli są lepszymi kierowcami (wynik: 47%) niż Walończycy (39%), czy też kierowcy z Regionu Flamandzkiego (30.4%). Badanie zostało przeprowadzone na grupie 1001 Belgów przez firmę iVox (na zlecenie Instytutu Vias).

Co roku na rondzie dochodzi do ok. 500 wypadków - część z nich kończy się tragicznie. Bardzo częste są też kolizje na drodze tego rodzaju.

W związku z tym, Instytut Vias przygotował film, który ma przypomnieć kierowcom reguły poruszania się na rondzie. Można go zobaczyć pod następującym adresem:
https://www.youtube.com/watch?v=w_UiK3NVHKk&feature=youtu.be

30.09.2017 KK Niedziela.BE

Obecnie za dom w Belgii zapłacić trzeba średnio 220 920 euro. To o 6,3% więcej niż rok temu, informuje flamandzki dziennik De Standaard.

Gazeta opiera się o dane belgijskiego ministerstwa finansów. Wynika z nich, że wzrost cen domów, do jakiego doszło pomiędzy pierwszym półroczem 2017 roku a pierwszą połową roku ubiegłego, był największy od dziesięciu lat.

Ministerstwo dzieli nieruchomości mieszkalne na trzy kategorie: domy, wille i mieszkania. Najbardziej podrożały domy (o wspomniane 6,3%), w przypadku willi wzrost cen wyniósł 5,3%, a mieszkania są obecnie o 1,7% droższe niż rok temu.

Obecnie za dom w Belgii zapłacić trzeba średnio niespełna 221 tys. euro, za willę prawie 362 tys. euro, a za mieszkanie około 225 tys. euro. Nieruchomości w Belgii drożeją systematycznie od 2010 roku, informuje De Standaard.

Różnice w cenach są pomiędzy poszczególnymi regionami bardzo duże. Najtaniej jest we francuskojęzycznej Walonii na południu kraju, najdrożej w Brukseli i okolicach oraz niektórych regionach Flandrii (niderlandzkojęzyczna północ kraju).

W Brukseli za dom zapłacić trzeba już pond 400 tys. euro, a w gminie Etterbeek należącej do stołecznego regionu miejskiego aż ponad 531 tys. euro. Z kolei w walońskiej gminie Viroinval przy granicy z Francją dom kosztuje średnio jedynie ok. 92 tys. euro, wynika z danych ministerstwa, zaprezentowanych przez De Standaard.

30.09.2017 ŁK Niedziela.NL

W opracowaniu Global Wealth Report, poświęconemu bogactwu na świecie, mieszkańcy Belgii znaleźli się na szóstym miejscu w rankingu najbogatszych społeczeństw globu.

W tegorocznym raporcie, przygotowanym przez firmę ubezpieczeniową Allianz, uwzględniono 53 kraje, informuje portal fondsnieuws.nl.

Eksperci określając bogactwo poszczególnych społeczeństw brali pod uwagę to, jakimi środkami finansowymi netto dysponuje statystyczny mieszkaniec. Chodzi tu m.in. o oszczędności (np. na koncie i w funduszach emerytalnych), papiery wartościowe, gotówkę i depozyty, pomniejszone o długi. Nie uwzględniano przy tym wartości posiadanych nieruchomości.

Na pierwszym miejscu rankingu znalazły się Stany Zjednoczone. Mieszkańcy tego kraju mają do dyspozycji średnio ok. 177 tys. euro środków finansowych netto. Niewiele gorszy wynik uzyskała Szwajcaria (175 tys. euro).

Kolejne miejsca, już ze średnią poniżej 100 tys. euro, zajęły Japonia, Szwecja i Tajwan. Belgię sklasyfikowano na szóstym miejscu (92 tys. euro), a Holandię na ósmym (ok. 88 tys. euro).
Polska, ze średnią na poziomie ok. 7 tys. euro na mieszkańca, znalazła się na 37. pozycji, przed Bułgarią i Słowacją, ale za Malezją i RPA.

 
30.09.2017 ŁK Niedziela.BE

Od 1. października będzie obowiązywać w Belgii nowe prawo, w myśl którego rowerzyści przyłapani na jeździe pod wpływem alkoholu, nie stracą automatycznie prawa jazdy. Możliwość zastosowania tej kary pozostanie w dyspozycji sędziego, ale odtąd będzie mógł on zadecydować, czy jest ona adekwatna do popełnionego czynu.

Dotychczas rowerzyści, którzy zdecydowali się na jazdę pod wpływem alkoholu i zostali złapani przez policję, obok kary grzywny tracili również prawo jazdy. Kilkaset spraw tego rodzaju trafiało co roku do sądu i skutkowało pozbawieniem prawa jazdy na miesiąc. Był to jeden z argumentów Sabien Lahaye-Battheu (Flamandzcy Liberałowie i Demokraci) opowiadającej się za wprowadzeniem nowego prawa.

Odtąd sędzia w każdym przypadku rozważy indywidualnie, czy konieczne jest cofnięcie prawa jazdy. Lahaye-Battheu podkreśla również, że stosowana do tej pory kara była nieadekwatna do przestępstwa. "Co więcej, w przypadku osób, które nie posiadały prawa jazdy, kara pozbawienia ich uprawnien nie mogła być zastosowana" – tłumaczy deputowana.

30.09.2017 KK Niedziela.BE