Polska: Plotkują, żartują, ośmieszają. Dla wielu uczniów szkoła to piekło
- Written by Redakcja
- Published in Nauka i studia
- Add new comment
Uczniowie w polskich szkołach nie zawsze czują się bezpiecznie. Niektórzy codziennie spotykają się z agresją.
Bullying to systematyczne dręczenie, osaczanie i poniżanie. To zostało opisane w raporcie „Obraz bullyingu w szkołach ponadpodstawowych”, opracowanym przez Uniwersytet SWPS, Fundację UNIQA oraz RESQL.
To wyjątkowo groźna forma przemocy, której cechami są: intencjonalność działań, nierównowaga sił między sprawcą a ofiarą, powtarzalność oraz obecność świadków. To właśnie te cztery elementy odróżniają bullying od jednorazowych nieporozumień między uczniami.
Żarty, wykluczanie, przemoc fizyczna – tak wygląda codzienność wielu uczniów
W badaniu przeprowadzonym w ramach projektu „Przerwij krąg przemocy” wzięło udział ponad 18 tys. uczniów z 96 szkół, które wcześniej wdrożyły działania przeciwdziałające bullyingowi. Dzięki temu respondenci byli bardziej świadomi istoty problemu.
Wyniki są alarmujące: 62 proc. uczniów zadeklarowało, że doświadcza bullyingu przynajmniej od czasu do czasu, a 4 proc. przyznało, że są dręczeni każdego dnia. Co więcej, ponad 60 proc. badanych było w ostatnich miesiącach świadkami przemocy rówieśniczej.
Najczęstsze formy dręczenia to:
niestosowne żarty,
rozpuszczanie plotek i kłamstw,
wykluczanie z grupy,
przezywanie i dokuczanie,
publiczne ośmieszanie,
zabieranie rzeczy,
wykluczanie z aktywności,
niszczenie mienia,
przemoc fizyczna – popychanie, przytrzymywanie, bicie lub kopanie.
Szybka integracja
Współautor raportu, dr Radosław Kaczan z Uniwersytetu SWPS, podkreśla, że jednym z najważniejszych działań zapobiegawczych powinna być wczesna integracja klasy. Już od pierwszych dni w nowym środowisku warto jasno komunikować uczniom, że wspólnie będą tworzyć relacje oparte na współpracy i wzajemnym szacunku. Bez tego uczniowie bardzo szybko odtwarzają stereotypowe role – wykluczają, piętnują i etykietują innych.
Ekspert zaznacza, że szkoła powinna także wskazywać uczniom jasne ścieżki zgłaszania przemocy – zarówno osobiście, jak i anonimowo. Pomocne mogą być np. cotygodniowe apele, podczas których uczniowie dowiedzą się, do kogo mogą się zgłosić.
– Szkoła musi mieć wypracowane mechanizmy, dzięki którym dziecko dotrze do dorosłego – twierdzi Kaczan.
Brak danych w MEN
Mimo powagi problemu Ministerstwo Edukacji Narodowej nie prowadzi statystyk dotyczących bullyingu w szkołach.
Jak poinformował Wydział Informacyjno-Prasowy MEN, w przypadku zgłoszenia niepokojących zachowań w placówkach oświatowych, resort przekazuje sprawę do właściwego kuratora oświaty, który może przeprowadzić kontrolę.
MEN zaznacza jednak, że to szkoła ponosi odpowiedzialność za szybkie reagowanie na przypadki przemocy i powinna wdrożyć działania interwencyjne oraz profilaktyczne.
12.04.2025 Niedziela.BE // źródło: News4Media // fot. Canva
(sk)
Latest from Redakcja
- Polska: Obowiązkowa wymiana liczników prądu. Wiadomo, kto zapłaci
- „Polskie” mięso w sklepach czasami polskie jest tylko z nazwy
- Polska: ZUS i KRUS na celowniku Rafała Brzoski. To ma się zmienić
- Polska policja razem z FBI. Filmy nawet w niemowlętami [ZDJĘCIA]
- Polska: Prostują zamieszanie w szkołach. Rodzicowi łatwiej będzie pójść na wycieczkę