Serwis www.niedziela.be używa plików Cookies. Korzystając z serwisu bez zmiany ustawień przeglądarki wyrażasz zgodę na ich użycie. Aby poznać rodzaje plików cookie, cel ich użycia oraz sposób ich wyłączenia przeczytaj Politykę prywatności

Headlines:
Polska: Obowiązkowe kaski dla rowerzystów. Wiceminister ujawnia plan
Temat dnia: Komu zabiorą? Rząd w kryzysie, bo trzeba oszczędzać
Polska: Koalicja po dwóch latach. Niewielka szansa na utrzymanie jej po wyborach
Słowa dnia: Ten einde lopen
Belgia: Mężczyzna śmiertelnie potrącony w Brukseli
Belgia: Sąd przedłuża areszt podejrzanych o terroryzm
Polska: Rolnicy chcą dodatkowych cen w sklepach. Żeby klient wiedział
Belgia, Flandria: 433 kg śmieci na mieszkańca!
Polska: Sklepy boją się grudnia, a sprzedawcy pracy we wszystkie niedziele
Belgia, biznes: Tyle bankructw każdego tygodnia

Polska: Krecik na korytarzach. Brutalna zabawa w polskiej szkole

Polska: Krecik na korytarzach. Brutalna zabawa w polskiej szkole Fot. Canva

Zachodzi się ucznia od tyłu i popycha. Ten pada na ziemię i się kuli. Tak wygląda zabawa w krecika. Weszła do szkół.

Dr Konrad Piotrowski z Uniwersytetu SWPS, ocenia, że efektem takiej zabawy mogą być zmiany w zachowaniu dziecka. Mogą się pojawić problemy z zaufaniem, ale możliwa jest także depresja.

Im młodsze dziecko, tym łatwiej je skrzywdzić

– Będzie to oczywiście zależało od wielu rzeczy, od relacji między sprawcą a ofiarą, od kontekstu tego, jak to jest postrzegane, bo mogę sobie wyobrazić, że jeśli robią sobie to koledzy, to konsekwencją może być dużo śmiechu, ale jeśli będzie to wywoływało u ofiary poczucie upokorzenia czy strach, to można się spodziewać wszystkiego, włącznie z Zespołem Stresu Pourazowego. Im młodsze dziecko, tym o takie negatywne konsekwencje , bo jest bardziej wrażliwe emocjonalnie – mówi Portalowi Samorządowemu.

To właśnie on donosi o nowym, przemocowym trendzie w szkołach.

Zachodzą ofiarę od tyłu i gwałtownie popychają

O tym, że dochodzi do takich sytuacji opowiadają sami rodzice dzieci. Mówią o zabawie w krecika. Polega to na tym, że ofiara na szkolnym korytarzu jest zachodzona przez grupę dzieci i gwałtownie popychana.

Ofiara upada na ziemię i ma się skulić, podwijając nogi do klatki piersiowej. Napastnicy ofiarę przytrzymują w takiej pozycji.

Warianty tej „zabawy” mogą obejmować dodatkowe elementy, mające na celu upokorzenie i wywołanie strachu u ofiary – podaje serwis.

Trzeba od razu reagować

Ekspert dodaje, że nie można sygnałów o takich „zabawach” bagatelizować.

– Jeśli nauczyciel zauważy taką sytuację, a uczniowie, włącznie z osobą poszkodowaną, zapewniają, że to „tylko zabawa”, musimy pamiętać, że to my, dorośli, jesteśmy odpowiedzialni za bezpieczeństwo dzieci. Naszym zadaniem jest reagowanie. Jeśli takie zachowania mają miejsce w szkole, a nauczyciele dyżurujący na przerwach zauważają je, należy podjąć działania – radzi Konrad Piotrowski.


21.11.2024 Niedziela.BE // źródło: News4Media // fot. Canva

(sl)

Dodaj komentarz

Kod antyspamowy
Odśwież