Serwis www.niedziela.be używa plików Cookies. Korzystając z serwisu bez zmiany ustawień przeglądarki wyrażasz zgodę na ich użycie. Aby poznać rodzaje plików cookie, cel ich użycia oraz sposób ich wyłączenia przeczytaj Politykę prywatności

Headlines:
Belgia, praca: Ojcowie zarabiają więcej niż bezdzietni mężczyźni. Dlaczego?
Polska: Wróciły! Paragony grozy znad morza i z gór. Jajecznica za 67 złotych
Belgia: Dobra wiadomość! Na drogach bezpieczniej
Polska: Jak wierzą młodzi? Nie każdy chodzi na religię, Jan Paweł II nie zawsze jest autorytetem
Tragedia w Izegem. Nie żyje 76-letni rowerzysta
Polska: Zwrot kaucji tylko w gotówce. Nawet jeśli dostaniesz bon
Temat dnia: Za parking w Brukseli zapłacimy jeszcze więcej!
Belgia: Uwaga! Aldi wycofuje skażony salmonellą produkt!
Polska: Nagle zaczął przyspieszać. Samochód przeleciał nad rondem. Kierowca mówi: awaria [WIDEO]
Słowo dnia: Handdoek
Redakcja

Redakcja

Website URL:

Polska: Wróciły! Paragony grozy znad morza i z gór. Jajecznica za 67 złotych

Po czym poznać zbliżające się wakacje? Po tym, że Polacy zaczynają „chwalić” się swoimi paragonami. Pokazują, ile zapłacili za posiłek w popularnych, letnich miejscowościach.

Może się wydawać, że Polacy już pogodzili się z myślą, że wyjazd na wakacje oznacza koszty. I to wyższe, niż w domach, bo restauracje, bary czy smażalnie chcą w tym czasie zarobić. Nie wszystkie windują ceny, ale jest pewną normą, że chcą zarobić na klientach.

- Rok temu byliśmy z dziećmi nad Bałtykiem. Nocleg w całkiem przystępnej cenie. Śniadania robiliśmy sobie sami, ale obiad już w jakiejś restauracji – wspomina pan Paweł i na ceny nie narzeka. - Bo zawsze turysta ma wybór. Pamiętam, że zaszliśmy do jednego lokalu i faktycznie w karcie widniały bardzo wysokie ceny, ale po drugiej stronie ulicy było już taniej – opisuje.

Dziwi się jednak co roku pokazywanym paragonom grozy, bo jak mówi z wydatkami trzeba się liczyć. - Niestety już tak jest. Trzeba po prostu uważać. Dokładnie czytać menu i sprawdzać, czy lokal nie dolicza jakichś poważnych sum za np. obrus. Spotkałem się z tym – dodaje.

Sos czosnkowy za 7 zł

I to właśnie np. te 22 złote za serwis. Podobnych przykładów w sieci jest już więcej. - Za dwie gałki loda zapłaciłam 23 zł - mówi na nagraniu na TikToku jedna z internautek, bo teraz nie tylko pokazuje się paragony, ale też kręci o nich filmy.

Królują jednak nadal zdjęcia rachunków. Jak ten z Gdańska. - Krem z pomidorów, dorsz, sandacz, cztery porcje frytek, surówki, sosy, lemoniada i piwo – taki zestaw kosztował dokładnie 610,40 zł. Zapewne był to obiad dla kilku osób, jednak mimo to kwota wzbudziła wiele emocji wśród internautów – opisuje interia a uwagę przykuwają nie te najdroższe pozycje, ale znacznie tańsze.

Porcja sosu czosnkowego kosztowała 7 zł, a ketchupu 4 złote, porcja surówki od 14 do 15 złotych.

Kiedy kilka lat temu zaczęły pojawiać się paragony grozy, Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów uczulał, że każdy lokal powinien podawać czytelne i jasne informacje o cenach i gramaturach potraw. Tak, aby klient wiedział za co płaci i ile może przyjść mu zapłacić.


26.06.2025 Niedziela.BE // źródło: News4media // fot. Canva / x

(sc)

  • Published in Polska
  • 0

Polska: Jak wierzą młodzi? Nie każdy chodzi na religię, Jan Paweł II nie zawsze jest autorytetem

Spośród papieży największym autorytetem wśród osób młodych cieszy się Jan Paweł II. Ale znacznie mniejszym, niż w przypadku starszych. Takie wnioski płyną z ostatniego badania.

Zgodnie z danymi statystycznymi Kościoła katolickiego W 2024 roku ok. 78,6 polskich uczniów w polskich szkołach i przedszkolach uczęszczało na lekcje religii. Warto zaznaczyć, że to o 10 proc. mniej niż pięć lat wcześniej.

Trochę inne dane przynosi najnowsze badanie CBOS przeprowadzone na zlecenie Katolickiego Uniwersytetu Lubelskiego. - Od 8 marca do 17 kwietnia 2024 roku, na zlecenie KUL, Fundacja Centrum Badania Opinii Społecznej przeprowadziła badanie dotyczące postrzegania swojej wiary przez młodych, ich uczestnictwa w życiu Kościoła oraz autorytetu kolejnych trzech papieży: Jana Pawła II, Benedykta XVI i Franciszka – podaje uczelnia.

I tłumaczy, że badanie było bardzo rozległe. Objęto nim młodzież uczącą się w ostatnich klasach szkół ponadpodstawowych – liceów ogólnokształcących, techników oraz branżowych szkół I stopnia - zarówno prywatnych jak i publicznych.

- Średnia wieku badanych wyniosła 19,3 roku. Największą grupę stanowili uczniowie pochodzący ze wsi (44,2 proc.). W miastach do 20 tys. mieszkańców mieszkało 11,8 proc. badanych, w miastach 20-100 tys. – 20,2 proc., w miastach 101-500 tys. – 15,8 proc., natomiast w największych ośrodkach miejskich (powyżej 500 tys.) – 8 proc. - wylicza KUL, a w tym sondażu wzięło udział 1029 osób.

Kto nie chodzi do Kościoła

Zgodnie z przedstawionymi wynikami, 25,6 proc. respondentów uczęszcza na msze kilka razy w roku. 10 proc. chodzi do kościoła raz lub dwa w miesiącu, a 19,5 proc. – raz w tygodniu.

- Jedynie 3,9 proc. uczniów praktykowało kilka razy w tygodniu. Natomiast ponad 41 proc. osób zadeklarowało, że w ogóle nie praktykuje – dodaje uczelnia.

Pytano też o deklarację wiary i okazuje się, że około ponad 4 proc. uczniów uznaje się się osoby głęboko wierzące. Prawie 33 proc. określa się wierzącymi, a 22 proc. zadeklarowało się jako niezdecydowane, ale przywiązane do tradycji religijnej.

- Jednocześnie 15 proc. określiło siebie jako obojętnych wobec religii, a ponad 17 jako niewierzących. Ponad 8 proc. respondentów zaznaczyło odpowiedź „trudno powiedzieć” - czytamy.

Wróćmy na chwilę do lekcji religii, bo o i takie są analizy. Ponad połowa uczniów uczestniczyła w momencie badania w szkolnych lekcjach religii, natomiast 47,5 proc. zadeklarowało, że nie bierze w nich udziału. To trochę inne dane, niż przedstawiane przez Kościół.

Papież ważny, ale...

W kwietniu tego roku sondażowania IBRiS zapytała Polaków o podejście do Jana Pawła II. Z badania wynikało, że papież pozostaje mocnym autorytetem. Nie tylko dla starszych, którzy dobrze pamiętają jego pontyfikat, ale 66 proc. osób w wieku 18-29 lat odpowiedziało podobnie. W przypadku osób 60 plus to aż 80 procent.

W najnowszym badaniu respondenci mieli ocenić trzech ostatnich papieży. - Odpowiedzi udzielano na siedmiopunktowej skali, gdzie 1 oznaczało „zdecydowanie nie jest autorytetem”, a 7 – „zdecydowanie jest autorytetem” - podaje uczelnia, a ks. dr Jarosław Kozak z Katedry Katolickiej Nauki Społecznej i Socjologii Moralności KUL tłumaczy, że taka skala pozwalała uchwycić zróżnicowane natężenie postrzeganego autorytetu oraz umożliwiała bezpośrednie porównania między trzema papieżami.

Jak wynika z badania najwyższą ocenę – 3,37 uzyskał Jan Paweł II. Drugi w tym zestawieniu jest Franciszek – 2,29, a trzeci Benedykt XVI – 2,13. Moralny autorytet Jana Pawła II w oczach młodzieży szkół średnich jest silnie związany z poziomem indywidualnej religijności oraz przekonaniami etycznymi uczniów. Na podstawie badania można stwierdzić, że autorytet papieża rośnie wraz z deklarowaną wiarą religijną – im silniejsze subiektywne poczucie wiary, tym wyższa ocena przypisywanego mu autorytetu – analizuje KUL.


26.06.2025 Niedziela.BE // źródło: News4media // fot. Canva

(sc)

  • Published in Polska
  • 0

Polska: Zwrot kaucji tylko w gotówce. Nawet jeśli dostaniesz bon

Zbliża się 1 października 2025 roku – dzień wejścia w życie systemu kaucyjnego w Polsce. Klienci będą mogli żądać zwrotu kaucji w gotówce.

Nawet jeśli – dodajmy – butelkomat wyda oddającemu opakowanie bon na zakupy. Ale po kolei.

Te opakowania będą objęte kaucją

Od 1 października, kupując napoje w opakowaniach plastikowych, szklanych lub metalowych, zapłacimy za nie więcej, bo sklep doliczy nam kaucję. Otrzymamy ją, gdy zwrócimy je w butelkomacie lub w sklepie.

Przypomnijmy, że kaucją objęte będą:

plastikowe butelki jednorazowego użytku do 3 litrów – 50 gr,
puszki metalowe do 1 litra – 50 gr.
szklane butelki wielokrotnego użytku do 1,5 litra – 1 zł.

Opakowania będą oznakowane. Znajdzie się na nich informacja o kaucji, którą zapłacimy w kasie. Żeby nie było wątpliwości, że kaucja została doliczona.

Gotówkę zwraca kasa sklepu

Choć ten mechanizm nie jest żadną nowością w Europie, to jednak polskie przepisy – jak podkreśla serwis dlahandlu.pl – gwarantuje klientom w Polsce zwrot kaucji w gotówce. Nawet jeśli skorzystają z butelkomatu.

A co jeśli automat nie wypłaca pieniędzy, tylko drukuje bon? Ministerstwo Klimatu i Środowiska odpowiada, że:

„(…) sposób realizacji tego zwrotu będzie uzależniony od możliwości technicznych automatów do zwrotu butelek lub możliwości organizacyjnych danego punktu zwrotu. Niemniej, zgodnie z (…) ustawą, kaucja musi być zwracana w formie pieniężnej. Jeżeli automat będzie wydawał bon, to będzie musiała być zapewniona możliwość spieniężenia go, np. w kasie sklepu” – cytuje dlahandlu.pl.

Oznacza to, że – jak podkreśla serwis – klient nie musi robić zakupów, żeby odzyskać pieniądze. Wystarczy zgłosić się z bonem z butelkomatu do kasy i zażądać gotówki.

To rozwiązanie korzystne dla osób które nie będą chciały lub mogły wykorzystać bonu jako rabatu.


26.06.2025 Niedziela.BE // źródło: News4Media // fot. Canva

(sc)

  • Published in Polska
  • 0

Polska: Nagle zaczął przyspieszać. Samochód przeleciał nad rondem. Kierowca mówi: awaria [WIDEO]

Na filmie widać, jak srebrna osobówka wjeżdża z dużą prędkością na rondo i zostaje „wystrzelona” w górę. Ale to nie musi być wina kierowcy. Tłumaczy się, że samochód sam zaczął jechać coraz szybciej.

Takie rzeczy w Polsce zdarzają się od czasu do czasu. Kierowca jedzie za szybko, wjeżdża na rondo i nie ma szans skręcić, pojechać prawidłowo. Rozpędzone auto przelatuje nad wysepką na środku skrzyżowania. I podobnie było w Pleszewie w województwie wielkopolskim.

Film w sieci

Czasami też takie zdarzenie nagrają kamery miejskiego monitoringu lub umieszczone w autach innych kierowców. Tym razem wypadek zarejestrowało urządzenie innej kierującej. Widać na nim jak srebrna osobówka frunie nad rondem. - Moja żona, która jechała z dzieckiem mieli dużo szczęścia. Zauważyła nadlatujący samochód i udało jej się wrzucić wsteczny i uniknąć zderzenia z tym pojazdem - pan Tomasz opowiada portalowi pleszew24, który opublikował nagranie.

Samochód wylądował po drugiej stronie skrzyżowania i uderzył w ogrodzenie pobliskiego placu budowy.- Zniszczeniu uległy trzy przęsła ogrodzenia i jeden pojazd – dodaje asp. szt. Monika Kołaska, rzeczniczka prasowa policji w Pleszewie.

Link: TUTAJ

To nie jego wina

Zazwyczaj w takich przypadkach wina leży po stronie kierowcy. Tym razem sprawa jest zagadkowa. Asp. szt. Monika Kołaska stacji TVN24 mówi też, że kiedy patrol przyjechał na miejsce, kierowca zaczął się tłumaczyć i opowiadać, że gdy próbował zaparkować nie mógł zapanować nad pojazdem. Ten zaczął gwałtownie przyspieszać. – Próba zahamowania, nie przynosiła żadnego skutku. Pojazd cały czas przyspieszał – dodała policjantka.


26.06.2025 Niedziela.BE // źródło: News4media // fot. KPP Ostrzeszów / screen Facebook

(sc)

  • Published in Polska
  • 0
Subscribe to this RSS feed