Serwis www.niedziela.be używa plików Cookies. Korzystając z serwisu bez zmiany ustawień przeglądarki wyrażasz zgodę na ich użycie. Aby poznać rodzaje plików cookie, cel ich użycia oraz sposób ich wyłączenia przeczytaj Politykę prywatności

Headlines:
Polska: Pierwszy szpital ukarany za odmowę wykonania legalnej aborcji. Kontrole trwają
Belgia: „Powinni uznać tego gola!”. Opinie po meczu ze Słowacją
Słowo dnia: Vader
Niemcy: Rośnie liczba ataków na Sinti i Romów
Polska: Pierwszy dzień lata powita nas upałem. Temperatura przekroczy 30 stopni
Księżniczka Astrid promuje belgijskie truskawki w Norwegii
Polska: Zabójczy opioid znowu zabił. Ministerstwo Zdrowia uderza w teleporady
Belgia: Świat muzyczny opłakuje sopranistkę, Jodie Devos. Miała 35 lat
Belgia: Pojazd eskortujący wjechał w grupę rowerzystów
Belgia: Pogoda na 18 i 19 czerwca
Redakcja

Redakcja

Website URL:

Polska: Nawet 150 tysięcy złotych za błąd medyczny. Wiadomo, na co mogą liczyć pacjenci

Prace nad specjalnym funduszem dla pacjentów – ofiar błędów medycznych – są właśnie na finiszu. Wiadomo już, na jakie pieniądze mogą liczyć.

System jest wynikiem starań rzecznika praw pacjenta (RPP).

„Fundusz Kompensacyjny Zdarzeń Medycznych zapewnia szybką, pozasądową drogę do uzyskania rekompensat dla osób, które podczas pobytu w szpitalu doznały uszkodzenia ciała lub rozstroju zdrowia albo uległy zakażeniu szpitalnemu. W przypadku śmierci pacjenta, świadczenie przysługuje również jego bliskim” – informuje biuro rzecznika.

Problem jednak w tym, że chociaż Fundusz jest już od jakiegoś czasu, to nie działa w pełni. Brakowało do tej pory stosownego rozporządzenia, w którym mają być zapisane kwoty, na jakie mogą liczyć poszkodowani.

Znamy już kwoty

Teraz już wszystko wiadomo. Ministerstwo Zdrowia przedstawiło właśnie swój pomysł. Wynika z niego, że kwoty zapisane w projekcie rozporządzenia są wyższe niż początkowo mówiono.
150 tys. zł – tyle wynosi wysokość odszkodowania za uszczerbek na zdrowiu,
75 tys. zł – tyle wynosi świadczenie za uciążliwości leczenia,
75 tys. zł – tyle wynosi świadczenie za pogorszenie jakości życia.

Zaznaczmy, że to górne granice, bo ostatecznie przyznane pacjentowi pieniądze mogą być niższe.

Nie trzeba udowadniać winy

„Uzyskanie świadczenia nie wymaga udowodnienia winy podmiotu leczniczego. Podstawowym warunkiem przyznania świadczenia jest stwierdzenie, że doszło do zdarzenia medycznego, którego z wysokim prawdopodobieństwem można było uniknąć, gdyby świadczenie zdrowotne zostało pacjentowi udzielone zgodnie z aktualną wiedzą medyczną albo gdyby zastosowano inną dostępną metodę diagnostyczną lub leczniczą” – przypomina RPP.

Jak złożyć wniosek o odszkodowanie?

Wniosek o przyznanie świadczenia można złożyć w ciągu roku od uzyskania informacji o zdarzeniu medycznym, ale nie później niż w ciągu 3 lat od samego zdarzenia.

Wniosek składa się w biurze rzecznika praw pacjenta.


12.06.2024 Niedziela.BE // źródło: News4Media // fot. Canva

(sc)

  • Published in Polska
  • 0

Polska: Sportowa rewolucja. Otwierają szkolne boiska i orliki dla wszystkich. Płaci minister

Trwa nabór szkół i samorządów do programu Aktywna Szkoła. Dotychczas zgłosiło się ich już blisko 3 tys. Do wydania jest kilkaset milionów złotych.

Za tym programem stoi Ministerstwo Sportu i Turystyki. Powód, dla którego powstał, jest prosty: są w Polsce miejsca, gdzie obiekty sportowe świecą pustkami, bo… są zamknięte.

Równocześnie poziom sprawności fizycznej najmłodszych Polaków jest alarmujący. Aktywna Szkoła ma to zmienić.

Założenia Aktywnej Szkoły

Dzięki temu projektowi w obiektach szkolnych i na orlikach w dni powszednie i weekendy będą się odbywać zajęcia sportowe dostępne nie tylko uczniów, ale – jak zapewnia na swojej stronie resort sportu – dla wszystkich mieszkańców.

Z programu opłacane będą też wynagrodzenie dla trenerów i instruktorów, którzy będą pracowali w tych obiektach. Stawki zostały urealnione – z 20 zł w ubiegłym roku do 60 zł za godzinę w tym roku. Każda zgłaszająca się do programu szkoła może uzyskać takie wsparcie nawet na 1500 godzin rocznie (90 tys. zł).

Dodatkowo szkoła może otrzymać pieniądze na sprzęt sportowy do 25 tys. zł.

– Mamy świadomość, że to nie zadanie na miesiąc, na rok. Naszym zadaniem jest to, żeby każdy obywatel wiedział, że obiekt przyszkolny należy do niego – podkreśla Sławomir Nitras, minister sportu, cytowany przez gov.pl.

Jest ich już prawie 3 tysiące

– Każde dziecko powinno korzystać z boiska, bieżni czy basenu w swojej okolicy. Byłoby doskonale, gdyby udało się włączyć w te aktywności cale rodziny – mówi Sławomir Nitras.

– Zachęcam wszystkich dyrektorów, wszystkie dyrektorki do zainteresowania się programem, do wpłynięcia na samorząd, żeby otworzył szkołę – zachęca Barbara Nowacka, ministra edukacji, cytowana przez Portal Samorządowy.

Do programu zgłosiło się już ponad 2800 szkół, orlików oraz innych obiektów sportowych.

Do końca 2024 roku ministerstwo przeznaczy na cele programów Aktywna Szkoła i Aktywna Szkoła – Zakup Sprzętu Sportowego aż 335 mln zł.


12.06.2024 Niedziela.BE // źródło: News4Media // fot. Canva

(sc)

  • Published in Polska
  • 0

Polska: Wojsko powinno strzelać do migrantów? Chce tego większość Polaków

Jeśli migranci siłowo próbują przekroczyć naszą granicę, to żołnierze powinni wtedy używać broni – uważają Polacy. Tak też zmienią się dotyczące tego przepisy.

Taką opinię Polacy wyrazili w trakcie badanie przeprowadzonego przez IBRiS na zlecenie „Rzeczpospolitej”. Pretekstem było zdarzenie, do którego doszło na granicy z Białorusią.

Przypomnijmy, po koniec marca (sprawa została ujawniona dopiero teraz) 2 żołnierzy służących na granicy zostało zatrzymanych przez Żandarmerię Wojskową. Obaj usłyszeli zarzuty przekroczenia uprawnień.

Powód? Oddali strzały w stronę migrantów atakujących naszą granicę po jej białoruskiej stronie.

Tak, nie, nie wiem

Czy żołnierze wojska polskiego stacjonujący na wschodniej granicy powinni używać broni w przypadku prób siłowego przekroczenia granicy przez migrantów? – takie pytanie usłyszeli ankietowani.

• 85,7 proc. badanych – odpowiedziało TAK; w tym:

57,8 proc. – zdecydowanie TAK,
27,9 proc. – raczej TAK.

• 10,7 proc. – odpowiedziało NIE; w tym:

9,2 proc. – raczej NIE,
1,5 proc. – zdecydowanie NIE.

• 3,6 proc. – nie miało zdania na ten temat.

Użycie broni popierają przede wszystkim mężczyźni (88 proc.), osoby co najmniej 50-letnie (90 proc.) i mieszkańcy małych miast (91 proc.).

Zmienią się przepisy

Strzał ostrzegawczy w powietrze albo do człowieka. Niebawem wejdą w życie nowe przepisy dotyczące użycia broni na granicy.

Nowe przepisy zakładają, że użycie broni nie będzie traktowane jako przestępstwo, ale działanie służbowe: żołnierz ma do wykonania zadanie.

A jeżeli już dojdzie do użycia broni, to nie będzie traktowane jak przestępstwo.

Jeśli trzeba będzie wyjaśnić, dlaczego żołnierz użył broni, to będzie on mógł skorzystać ze wsparcia prawnego. Takie komórki prawdopodobnie działałyby przy wojskowych centrach rekrutacji.

Żołnierze będą mogli wynająć również własnego prawnika. Zapłaci za to ministerstwo.

Projekt przepisów dotyczących użycia broni przez żołnierzy rząd przyjął w poniedziałek 10 czerwca.


12.06.2024 Niedziela.BE // źródło: News4Media // fot. Canva

(sc)

  • Published in Polska
  • 0

Polska: Będą zmiany w chorobowym? Ile dostaniemy: 100 procent pensji, czy jednak mniej

Nie można karać za chorobę – uważa Agnieszka Dziemianowicz-Bąk, szefowa Ministerstwa Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej. Dlatego zapowiada zmiany w L4.

Dziemianowicz-Bąk w rozmowie z „Dziennikiem Gazetą Prawną” ujawniła, że trwają prace nad propozycją chorobowego płatnego w 90 (pierwszy wariant) albo 100 proc. (drugi wariant).

Konieczne jest jednak wzięcie pod uwagę ryzyka nadużywania zwolnień lekarskich.

Chorzy przychodzą do pracy

Szefowa MRPiPS była pytana o możliwość przeniesienia na ZUS pełnego finansowania chorobowego od pierwszego dnia nieobecności pracownika. 

Dziemianowicz-Bąk wyjaśniła, że obecnie zarówno pracodawca, jak i pracownik, są karani za chorobę. Pracownik otrzymuje niższe wynagrodzenie, a pracodawca nie dość, że musi pokryć koszty wynagrodzenia nieobecnego pracownika, to jeszcze poszukać za niego zastępstwa.

Efekt? Żeby nie stracić pieniędzy i nie narazić się szefowi, pracownicy często przychodzą do pracy chorzy.

Albo 90, albo 100 procent

Składkę na ubezpieczenie chorobowe finansuje w całości z własnych środków ubezpieczony.

Dziś pracownik zachowuje prawo do 100 proc. wynagrodzenia w przypadku L4 z racji: 

wypadku w drodze do pracy lub z pracy, 
choroby przypadającej w czasie ciąży, 
poddania się niezbędnym badaniom lekarskim przewidzianym dla kandydatów na dawców komórek, tkanek i narządów oraz poddania się zabiegowi pobrania komórek, tkanek i narządów.

W pozostałych przypadkach dostaje 80 proc. pensji. Teraz resort chce poszerzyć grono uprawnionych i rozważa różne warianty takiego rozwiązania. 

– Dla pracowników trudne byłoby zaakceptowanie sytuacji, w której państwo przejmuje ciężar z przedsiębiorcy, a oni z tego nic nie mają. Dlatego rozważana jest propozycja, by czas na chorobowym był płatny w 90 albo 100 proc. – wyjaśniła Dziemianowicz-Bąk.

Będą konsultacje

Analizy skutków finansowych proponowanego rozwiązania są w toku, a prace nad przepisami, które miałyby zostać włączone do obowiązującego porządku prawnego, trwają. 

Jak zapewnił resort, wszystkie zmiany będą szeroko konsultowane i przyjmowane w sposób, który pozwoli przygotować się do nich i pracodawcom, i pracownikom.


15.06.2024 Niedziela.BE // źródło: News4Media // fot. Canva

(sc)

  • Published in Polska
  • 0
Subscribe to this RSS feed