Serwis www.niedziela.be używa plików Cookies. Korzystając z serwisu bez zmiany ustawień przeglądarki wyrażasz zgodę na ich użycie. Aby poznać rodzaje plików cookie, cel ich użycia oraz sposób ich wyłączenia przeczytaj Politykę prywatności

Headlines:
Belgia, Flandria: Oni najczęściej z pracą
Polska: Szykuje się unijna ekorewolucja. Czekają nas duże zmiany w budownictwie
Belgia: Cena benzyny 95 na najwyższym poziomie od 6 miesięcy!
Polska: Z lasów wciąż wyjeżdżają ciężarówki pełne drzew. Ekolodzy biją na alarm
Belgia: Brakuje amunicji. „Jeśli nas zaatakują, będziemy rzucać kamieniami”
Polska firma wygrywa w sądzie z Google. Takiej sprawy jeszcze u nas nie było
Ewakuowano toaletę na dworcu w Brukseli z powodu „podejrzanego zapachu"
Polska: Jest bardzo źle. Poczta Polska będzie zamykać placówki i skracać godziny pracy
Belgia: Już jutro w całym kraju „maraton” kontroli prędkości
Policja w Antwerpii odkryła ciało 60-latka mężczyzny. „Zmarł rok temu”

Magdalena Boczarska: Gigantyczne frekwencje pokazują, że widzowie bardzo czekają na „Listy do M.”. Film oprócz rozrywki daje również nadzieję

Zamiast czekać do kolejnych świąt Bożego Narodzenia, twórcy filmu „Listy do M.” postanowili udostępnić jego czwartą część online. Już od 1 lutego można oglądać ją na platformie player.pl. Aktorzy przyznają, że była to bardzo dobra decyzja. Magdalena Boczarska zwraca uwagę, że bożonarodzeniowa atmosfera jest magiczna i uzależniająca. Tłumaczy, że komedia przez lata zyskała wielu fanów, którzy z niecierpliwością czekają na ciąg dalszy historii. Chcą wiedzieć, jak potoczą się dalsze losy ulubionych bohaterów.

Obecnie wiele osób spędza czas wolny w domu. W konsekwencji producenci coraz częściej decydują się na udostępnienie filmu na platformie internetowej.

– To już czwarta część „Listów do M.”, film zdążył wyrobić sobie wierną widownię. Gigantyczne frekwencje pokazują, że widzowie bardzo czekają na te historie. Wiem, że tej jesieni było wielkie rozczarowanie, że film nie wszedł do kin. Myślę, że to dobrze, że producenci podjęli decyzję, żeby nie czekać kolejnego roku, tylko puścić film po świętach. Jest to komedia romantyczna, więc dobrze się wpisze w okres przedwalentynkowy – mówi w rozmowie z agencją Newseria Lifestyle Magdalena Boczarska.

Akcja filmu rozgrywa się w czasie Bożego Narodzenia. Historia pokazuje, że wiara jest kluczem do sukcesu i mimo przeciwności losu nie można się poddawać. To właśnie ten aspekt opowieści najbardziej zapadł w pamięć Magdalenie Boczarskiej.

– Proszę zobaczyć, co mamy za oknem – zimę i śnieg. Pogoda koresponduje z tym, co odnajdziemy na ekranie. Myślę, że wszystkim teraz potrzebna jest nadzieja. Film oprócz rozrywki daje pretekst do refleksji i właśnie nadzieję. Takie było moje pierwsze skojarzenie po premierze – tłumaczy.

Aktorka zwraca uwagę, że święta to wyjątkowy okres. Większości z nas kojarzy się przede wszystkim z rodzinną, ciepłą atmosferą i bliskością przyjaciół. Właśnie dlatego świąteczne filmy doskonale sprawdzają się także w trakcie innych miesięcy. Napełniają nas wiarą i optymizmem.

– Gdy wszędzie widzi się choinki, renifery i świąteczną aurę, klimat nam się udziela. Film jest magiczny. Święta mają w sobie coś takiego, że chcemy bliskości, cudów, normalności. Mamy też większą potrzebę kontaktu z drugim człowiekiem. Ten film nam to daje – zaznacza Magdalena Boczarska.


23.02.2021 Niedziela.BE // mówi: Magdalena Boczarska, aktorka // tagi: Magdalena Boczarska, „Listy do M.”, film, premiera, player.pl, niedziela.be 

(new seria / kmb) 

 

Last modified onwtorek, 23 luty 2021 11:47

Dodaj komentarz

Kod antyspamowy
Odśwież