Serwis www.niedziela.be używa plików Cookies. Korzystając z serwisu bez zmiany ustawień przeglądarki wyrażasz zgodę na ich użycie. Aby poznać rodzaje plików cookie, cel ich użycia oraz sposób ich wyłączenia przeczytaj Politykę prywatności

Headlines:
Polska: Kleszczowe zapalenie mózgu nie odpuszcza. Trzeba się szczepić
Mieszkańcy Belgii zaoszczędzili w 2024 roku mniej niż inni Europejczycy!
Belgia: Niezapowiedziane kontrole w niderlandzkich szkołach
Niemieccy producenci samochodów odnotowują ogromny spadek zysków!
Belgia: Gandawa też zmaga się z przepełnionymi więzieniami
Słowo dnia: Mei
PRACA W BELGII: Szukasz pracy? Znajdziesz na www.NIEDZIELA.BE (niedziela 4 maja 2025, www.PRACA.BE)
W Brukseli otwarto „Muzeum Frytek"!
Polska: Zamiast kupować samochody, coraz chętniej je wypożyczamy
Belgia: Miasto Aalter zmienia procedurę rejestracji dla obcokrajowców
Redakcja

Redakcja

Website URL:

Strona belgijska pokryje koszty transportu terrorysty na jego proces w Brukseli

Belgia pokryje koszty transportu Salaha Abdeslama, podejrzanego o zaplanowanie i koordynację ataków terrorystycznych w Paryżu oraz udział w strzelaninie na terenie Belgii. Mężczyzna przebywa obecnie we francuskim zakładzie karnym, gdzie oczekuje na proces w związku z atakami w Paryżu. Ponieważ kolejna rozprawa odbędzie się w Brukseli, strona belgijska zdecydowała się na opłacenie kosztów przejazdu – informuje dziennik „Le Soir”.

Urodzony we Belgii, a posiadający obywatelstwo francuskie Marokańczyk, jest jedynym ocalałym zamachowcem po atakach w Paryżu z dnia 13 listopada 2015 roku, w wyniku których śmierć poniosło 130 osób. Po kilku miesiącach w ukryciu, 18 marca 2016 roku mężczyzna został postrzelony w nogę w czasie obławy policyjnej na terenie Sint-Jans-Molenbeek i aresztowany wraz ze wspólnikiem. Sąd w Brukseli oskarżył go o udział w strzelaninie i próbę morderstwa, do której doszło na trzy dni przed jego pojmaniem w Belgii, kiedy policjanci odkryli jego kryjówkę w Driesstraat w Vorst (region Bruksela). Postrzelił wówczas jednego z funkcjonariuszy.

Francuskie władze zgodziły się na udział terrorysty w procesie w Brukseli, który odbędzie się w grudniu tego roku. Konieczne będzie jednak zaaranżowanie transportu z zakładu karnego Fleury-Mérogis do budynku sądu w Brukseli. Dziennik "Le Soir" donosi, że strona belgijska jest gotowa pokryć koszty transportu Abdeslama, który również wyraził chęć udziału w procesie.

Z kolei organy sądowe twierdzą, że nie zapadła jeszcze ostateczna decyzja w tej sprawie. Ponieważ przez cały okres trwania postępowania sądowego oskarżony musiałby codziennie podróżować pomiędzy Francją a Belgią, najbardziej logiczną opcją transportu wydaje się helikopter (choć pociąga to za sobą duże koszty). Mógłby też zostać przetransportowany drogą lądową, ale wówczas trasa liczyłaby ponad 300 km w jedną stronę.

 

26.10.2017 KK Niedziela.BE

 

  • Published in Belgia
  • 0

Daskalia czyta dzieciom w Leuven - sobota 28 października 2017

„Ilekroć, odłożywszy książkę, snuć zaczniesz nić własnych myśli, tylekroć książka cel zamierzony osiąga.” Janusz Korczak

Daskalia serdecznie zaprasza wszystkich miłośników książek na spotkanie z cyklu: Daskalia czyta dzieciom. Uczestnikom towarzyszyć będzie miś Filip, a czytać będzie Pani Małgorzata Burgraf.

Co? Daskalia czyta dzieciom

Gdzie? Biblioteka w Daskalii, Wipstraat 2 A, Kesselo, Leuven, Belgia

Kiedy? 28 października 2017 od godziny 17.00 do 17.30

Organizator: Daskalia - Centrum Kultury i Języka Polskiego w Leuven


Polecamy!

 


BELGIA www.niedziela.be - dokładne informacje o wydarzeniach w Belgii znajdziesz zawsze w polonijnym portalu internetowym www.niedziela.be Prosimy o podawanie informacji o organizowanych imprezach, dyskotekach, wystawach, występach, itd. - e-mail'em na Ten adres pocztowy jest chroniony przed spamowaniem. Aby go zobaczyć, konieczne jest włączenie w przeglądarce obsługi JavaScript.. Fotki mile widziane.


Niedziela.BE, opublikowane w portalu 25.10.2017

 

  • Published in Belgia
  • 0

Belgia: Szokujące wyznanie. Policjant członkiem gangu, który zabił 28 osób?

Belgia od kilku dni żyje kolejnym zwrotem akcji w ciągnącej się od lat sprawie „Bandy z Nijvel” („Bende van Nijvel”) – brutalnego i tajemniczego gangu, który w latach osiemdziesiątych zamordował 28 ludzi.

Na początku lat osiemdziesiątych bandyci dokonywali brutalnych napadów, m.in. na sklepy. W ostatnim wielkim skoku, na supermarket w Aalst w 1985 roku, przestępcy zamordowali 8 osób. W sumie zabito prawie 30 ludzi, a ponad 40 raniono. Belgia żyła w strachu, a nieuchwytni bandyci terroryzowali kraj.

Złodzieje czy terroryści?

Ponieważ brutalność kryminalistów i wysoka liczba ofiar śmiertelnych były często nieproporcjonalne do stosunkowo niewielkich łupów, wielu podejrzewało, że grupa kierowała się motywami politycznymi. Powstało na ten temat wiele teorii.

Bandę z Nijvel łączono z ekstremistycznymi bojówkami prawicowymi, z belgijską policją czy nawet z CIA. Sugerowano też, że gangsterzy mieli wysoko postawionych patronów w strukturach władzy, którzy ich chronili, a ataki gangu, ocierające się o terroryzm, miały zdestabilizować sytuację w kraju.
Część ekspertów takie hipotezy odrzucała, jako typowe teorie spiskowe, nierzadko pojawiające się w przypadku nierozwiązanych, głośnych przestępstw. Najnowsze informacje, o których w belgijskich mediach mówi się od kilku dni, jedną z tych teorii czynią jednak bardziej prawdopodobną.

Wyznanie na łożu śmierci

Rodzina niejakiego Christiaana (Chrisa) B., byłego funkcjonariusza nieistniejącej już służby belgijskiej policji „rijkswacht”, poinformowała, że w 2015 roku B. na łożu śmierci przyznał, że był członkiem gangu. – Poza tym nie podał szczegółów. Początkowo w to nie wierzyłem, przecież mój brat nie mógł robić takich rzeczy – dziennik De Volkskrant cytuje brata B.

Wiele jednak wskazuje na to, że B. mógł mówić prawdę. Belgijskie służby, które o tym wyznaniu dowiedziały się na początku tego roku, znalazły wiele poszlak, potwierdzających możliwe związki B. z gangiem. Twardych dowodów, takich jak odciski palców czy ślady DNA, nadal jednak nie ma – studzi nastroje dziennik De Standaard.

Z zebranych przez śledczych materiałów wynika, że w okresach, gdy dochodziło do napadów, B. przebywał na urlopie. Poza tym jego twarz bardzo przypominała tę z portretu pamięciowego jednego z członków gangu. Także budowa ciała była podobna. Gangster z portretu nazywany był „Olbrzymem”, a Chris B. był solidnej postury. Co ciekawe, kiedy w pewnym okresie był kontuzjowany w nogę, świadkowie jednego z napadów zeznali, że jeden z przestępców utykał…
Przełom – ale co dalej?

Według belgijskich mediów można mówić o przełomie w tym trwającym od ponad trzech dekad śledztwie. Wiele wskazuje na to, że wreszcie udało się ustalić tożsamość jednego z głównych członków tajemniczego gangu. I w dodatku potwierdziło się to, że banda miała związki z policją.
Chris B. pracował w dziale policji „rijkswacht”, o uprawnieniach podobnych do żandarmerii. B. należał do „elitarnego oddziału” tej służby. To właśnie „rijkswacht” od lat podejrzewano o związki z gangiem. Opinia o tej służbie była na tyle kiepska, że na początku XXI wieku ją rozwiązano.

W związku z najnowszymi rewelacjami w niedzielę doszło do specjalnej narady szefostwa belgijskiej prokuratury oraz ministerstwa sprawiedliwości. Prokurator generalny Christiaan De Valeneer powiedział, że nowe informacje w tej sprawie są wiarygodne, ale jest za wcześnie, by wyciągać z nich daleko idące wnioski.

Błędy w śledztwie czy świadome krycie „swoich”?

Co ciekawe, śledczy na trop B. mogli trafić już dużo wcześniej. W 1998 roku Marc Van Damme, jeden ze znajomych B., zobaczył portret pamięciowy „Olbrzyma” i uznał, że twarz z portretu jest bardzo podobna do B. z tamtego okresu. Van Damme w anonimowej rozmowie z policją przekazał śledczym nazwisko B.

- Chris mówił czasem dziwne rzeczy, na przykład, że trzeba zorganizować zamach stanu i musimy przejąć władzę. I kiedy w 1998 roku zobaczyłem ten portret, wiedziałem, że to on – jego słowa cytuje dziennik De Standaard. Według Van Damme policja zamiast zainteresować się B., zajęła się nim samym i zaczęła go podsłuchiwać. – Przez kilka dni przed moim domem stał wypożyczony samochód z włączoną lampką. Czułem się bardzo zagrożony i postanowiłem milczeć w tej sprawie – dodał Van Damme.

Do sprawy powrócił dopiero w tym roku, kiedy spotkał brata B., który opowiedział mu o wyznaniu na łożu śmierci. To wtedy skontaktował się z Davidem Van de Steenem – który w ataku gangu w 1985 roku stracił oboje rodziców i siostrę, a sam został ranny – a ten z kolei poinformował policję.

Wiele wskazuje na to, że sprawa Bandy z Nijvel jeszcze długo będzie zajmować belgijską opinię publiczną i tamtejszy wymiar sprawiedliwości.

25.10.2017 ŁK Niedziela.BE

 

  • Published in Belgia
  • 0

Belgia: Irański profesor wykładający na VUB skazany na śmierć

Irański naukowiec Ahmadreza Djalali wykładający na uniwersytecie VUB w Brukseli, został w swoim kraju skazany na śmierć. Sąd w Teheranie uznał, że Djalali współpracował w wrogim państwem.

Żona Djalali poinformowała o wyroku pracowników belgijskiego uniwersytetu. VUB ma zamiar skontaktować się także z włoskimi i szwedzkimi współpracownikami skazanego naukowca, by wspólnie postarać się mu pomóc.

Niestety, od dłuższego czasu podejmowane na całym świecie działania okazują się bezskuteczne, a irańskie władze konsekwentnie odmawiają uwolnienia Djalali.
Zanim sąd postanowił skazać naukowca na śmierć, Djalali od ponad półtora roku przebywał w więzieniu, gdzie przez jakiś czas prowadził strajk głodowy.

25.10.2017 MŚ Niedziela.BE

 

  • Published in Belgia
  • 0
Subscribe to this RSS feed