Serwis www.niedziela.be używa plików Cookies. Korzystając z serwisu bez zmiany ustawień przeglądarki wyrażasz zgodę na ich użycie. Aby poznać rodzaje plików cookie, cel ich użycia oraz sposób ich wyłączenia przeczytaj Politykę prywatności

Headlines:
Belgia: Pogoda na piątek, sobotę i niedzielę (20, 21 i 22 września)
Belgia: Pogoda na piątek (20 września)
PRACA W BELGII: Szukasz pracy? Znajdziesz na www.NIEDZIELA.BE (piątek 20 września 2024, www.PRACA.BE)
Belgia: Rosnąca liczba studentów
Polska: Beata Kempa ma poważne problemy. W tle tornistry szkolne dla dzieci w Syrii
Belgia: Starsza kobieta oszukana przez fałszywych pracowników banku
Polska: „Jolka, Jolka pamiętasz...”. Nie żyje Felicjan Andrzejczak
Opóźnienie strefy niskiej emisji w Brukseli: kosztowne konsekwencje w przyszłości
Polska: Kary za marnowanie żywności mocno w górę. Żeby to się nie opłacało
Niemcy: Tu mieszkania studenckie najdroższe!
Redakcja

Redakcja

Bruksela - zdjęcia

fot. Shutterstock

fot. Shutterstock

fot. Shutterstock

fot. Shutterstock

fot. Shutterstock

fot. Shutterstock

fot. Kiev.Victor / Shutterstock.com

fot. Skyfish / Shutterstock.com

fot. Shutterstock 

fot. Shutterstock

 

04.06.2015 R, aktualizacja 20.07.2022

 

Polak ukradł z restauracji… kraba (!)

Dziennik „Gazet van Antwerpen” już nazwał wyczyn 37-letniego obywatela Polski „najdziwniejszą kradzieżą roku w Antwerpii”.

Ów „skos stulecia” miał miejsce w niedzielę 31 maja w restauracji Brasserie Flo w hotelu Hilton przy placu Groenplaats. Mężczyzna zanurzył ręce w zbiorniku z krabami, wyciągnął jeden egzemplarz, schował go pod koszulką i zaczął uciekać.

W pościg ruszył jeden z kelnerów. Porywacz kraba wbiegł w tramwaj jadący w kierunku dzielnicy Linkeroever, a kelner powiadał policję. Kiedy 37-latek wyszedł z tramwaju, czekali już na niego funkcjonariusze.

Tutaj jednak niespodzianka: mężczyzna nie miał przy sobie swej zdobyczy. Okazało się, że złodziej wyrzucił kraba już na stacji przy placu Groenplaats. Na szczęście kraba udało się tam odnaleźć.

- Umieściliśmy ten egzemplarz w osobnym zbiorniku. Ponieważ miał on kontakt z różnorakimi bakteriami, nie możemy go użyć w kuchni – powiedział dziennikowi „Het Gazet van Antwerpen” jeden z pracowników restauracji.

Paradoksalnie więc 37-letni Polak być może uratował życie skorupiakowi.

 

0.4.06.2015 ŁK Niedziela.BE

  • Published in Belgia
  • 0

Belgia: Bilet kolejowy? Kas na dworcach będzie mniej

Belgijskie koleje NMBS planują zamknąć 33 kasy na najrzadziej odwiedzanych dworcach, poinformowały w czwartek 28 maja władze spółki.

Najwięcej kas zostanie zlikwidowanych już 1 lipca 2015 r. Wówczas znikną kasy na dworcach w 23 miejscowościach. Są to dworce w: Asse, Aywaille, Beauraing, Beernem, Bilzen, Bornem, Duffel, Flémalle-Haute, Fleurus, Haacht, Jemeppe-sur-Sambre, Koksijde, Landegem, Leopoldsburg, Lommel, Londerzeel, Nijlen, Pepinster, Vielsalm, Walcourt, Wervik, Yvoir oraz Zele.

W 2016 r. zamknięte zostaną kasy w kolejnych dziesięciu miejscach: Bertrix, Boom, Gouvy, Mariembourg, Poperinge, Quiévrain, Rivage, Temse, Willebroek oraz Wondelgem.

Oprócz tego w przypadku kas na 25 innych dworcach, z których korzysta niewielu pasażerów, godziny otwarcia kas zostaną ograniczone, informuje dziennik „De Standaard”.

NMBS przekonuje, że zamykanie kas jest konieczne, ponieważ na dworcach w małych miejscowościach korzysta z nich coraz mniej ludzi. Pasażerowie coraz częściej kupują bilety w inny sposób: korzystając z automatów, online czy za pośrednictwem specjalnej aplikacji na smartfony. Spółka przypomina, że automaty znajdują się obecnie na 532 ze wszystkich 555 belgijskich dworców.

Belgijskie koleje zapewniają też, że akcja zamykania kas nie doprowadzi do zwolnień, gdyż osoby pracujące w zamykanych kasach pozostaną w firmie i zostaną im przydzielone inne obowiązki. NMBS rozmawia jednocześnie z władzami lokalnymi na temat tego, jak wykorzystać budynki, w których znajdują się kasy, które w nadchodzących miesiącach zostaną zlikwidowane, informuje „De Standaard”.

 

01.06.2015 ŁK Niedziela.NL

  • Published in Belgia
  • 0

Belgia: Flamandowie chętnie adoptują polskie dzieci

W ubiegłym roku Polska znalazła się na drugim miejscu listy państw, z których mieszkańcy Flandrii (północnej, niderlandzkojęzycznej części Belgii) adoptowali najwięcej dzieci.

W sumie w 2014 r. flamandzkie rodziny adoptowały 61 dzieci pochodzących z zagranicy. Największą grupę stanowiły dzieci z Etiopii (18), a na drugim miejscu znalazły się dzieci z Polski (12). Wśród adoptowanych dzieci z zagranicy większość stanowili chłopcy (38 wobec 23 dziewczynek).

W porównaniu z rokiem 2012 Belgowie zaadoptowali w ubiegłym roku mniej zagranicznych dzieci. W ciągu dwóch lat liczba zagranicznych adopcji zmniejszyła się dokładnie dwukrotnie i spadła ze 122 do 61.  

Zmniejsza się też liczba osób ubiegających się o adopcję. W 2014 r. zgłoszeń takich było 319, a w 2007 r. – jeszcze 831. Okres czekania na dziecko to, w zależności od kraju, zazwyczaj od dwóch do czterech, pięciu lat (w przypadku dzieci z Chin, Tajlandii czy Indii).

Spada także liczba adopcji jeśli chodzi o dzieci belgijskie. W 2014 r. doszło do 23 tego typu adopcji (12 chłopców, 11 dziewczynek). To o trzy mniej niż rok wcześniej i to najniższa liczba od 2006 r. Ponieważ kandydatów jest o wiele więcej niż dzieci, Flamandzkie Centrum Adopcji VCA zaprzestało w ubiegłym roku przyjmowania nowych zgłoszeń.

Jednocześnie wzrasta średni wiek rodziców adopcyjnych, informuje dziennik „Het Gazet van Antwerpen”. W 2014 r. ojciec adopcyjny miał we Flandrii średnio 38,8 lat, a matka adopcyjna – 41,4 lat.

 

30.05.2015 ŁK Niedziela.BE

Subscribe to this RSS feed