Serwis www.niedziela.be używa plików Cookies. Korzystając z serwisu bez zmiany ustawień przeglądarki wyrażasz zgodę na ich użycie. Aby poznać rodzaje plików cookie, cel ich użycia oraz sposób ich wyłączenia przeczytaj Politykę prywatności

Headlines:
Belgia: Młodzi ludzie z przewlekłymi chorobami narażeni na liczne ograniczenia
Belgia: Coraz częściej cierpimy na długotrwałą depresję i wypalenie zawodowe
Niemcy: 20% kobiet doświadczyło przemocy seksualnej w dzieciństwie
Belgia: Braknie mieszkań? Coraz mniej pozwoleń na budowę
Słowo dnia: Waarschuwen
PRACA W BELGII: Szukasz pracy? Znajdziesz na www.NIEDZIELA.BE (niedziela 8 czerwiec 2025, www.PRACA.BE)
Belgia, praca: Bezrobocie trochę większe niż przed rokiem
Polska: Są terminy wypłat wdowiej renty. Start już 1 lipca
Belgia: 9 osób ukaranych grzywną za niestawienie się na wybory
Belgia, Zeebrugge: Kierowca ciężarówki miał przy sobie 400 kg narkotyków!
Redakcja

Redakcja

Website URL:

Polska: Sejm zaostrza przepisy. E-papierosy niedostępne dla nieletnich

Sejm przyjął nowelizację ustawy, która wprowadza przepisy zakazujące sprzedaży e-papierosów osobom poniżej 18 roku życia. Zarówno z nikotyną, jak i bez.

Ustawa została przyjęta niemal jednogłośnie – poparło ją 417 posłów, przeciwko był tylko jeden, a 10 wstrzymało się od głosu. Nowelizacja została przygotowana przez Ministerstwo Zdrowia.

Sprzedaż na odległość pod kontrolą

Zgodnie z uchwalonymi przepisami zabroniona będzie także sprzedaż e-papierosów i woreczków nikotynowych na odległość, czyli również przez internet, automaty czy systemy samoobsługowe. Oznacza to koniec łatwego dostępu do takich produktów w kanałach e-commerce, z których chętnie korzystają młode osoby.

Zakaz dotyczy wszystkich wariantów – zarówno z nikotyną, jak i bez – co ma uniemożliwić obchodzenie przepisów poprzez oferowanie „bezpieczniejszych” alternatyw.

Przepisy obejmują również zakaz sprzedaży tych wyrobów na terenie szkół, placówek medycznych, obiektów sportowych oraz miejsc rekreacyjnych.

Reklamy e-papierosów znikną z przestrzeni publicznej

Ustawa zakłada również całkowity zakaz reklamowania e-papierosów oraz woreczków nikotynowych. Oznacza to, że takie wyroby nie będą mogły być promowane ani w mediach tradycyjnych, ani w internecie, ani też w punktach sprzedaży. Celem jest ograniczenie wpływu kampanii marketingowych na młodych ludzi, którzy są szczególnie podatni na przekaz reklamowy.

Nowe regulacje w tej sferze mają przyczynić się do zmniejszenia popularności nikotynowych nowości wśród nieletnich i ograniczyć presję społeczną związaną z modą na tzw. wapowanie, czyli wdychanie i wydychanie pary z elektronicznych papierosów.

Zakaz używania w miejscach publicznych także dla wersji bez nikotyny

Nowelizacja rozszerza również zakaz używania e-papierosów w przestrzeni publicznej. Od teraz także wersje beznikotynowe nie będą mogły być używane w miejscach, gdzie obowiązuje zakaz palenia tradycyjnych e-papierosów z nikotyną. Dotyczy to m.in. szkół, przedszkoli, restauracji, placów zabaw, przystanków komunikacji publicznej oraz innych ogólnodostępnych przestrzeni.

Ustawodawca podkreśla, że dym (a właściwie para) z e-papierosów, nawet tych beznikotynowych, może zagrażać osobom postronnym, zwłaszcza dzieciom i młodzieży.


25.05.2025 Niedziela.BE // źródło: News4Media // fot. Canva

(sm)

Polska: Tym razem ma zaboleć. Nowe kary dla posłów za wagary

Teraz politycy, którzy migają się od pracy, mają stracić większe pieniądze. Nawet 90 proc. tego, co im się należy z państwowej kasy. Sejm zmienił regulamin.

„Marszałek Sejmu zarządza obniżenie uposażenia poselskiego i diety parlamentarnej albo jednego z tych świadczeń (...)” – można przeczytać na stronie internetowej Sejmu, gdzie są wyjaśnione kary za nieusprawiedliwione nieobecności na posiedzeniach.

Kary to potrącenie 1/30 za każdy dzień opuszczonego posiedzeniu Sejmu lub za nie wzięcie w danym dniu udziału w więcej niż 1/5 głosowań. Taka sama stawka karna obowiązuje w przypadku sejmowych komisji.

Ale to się właśnie zmieniło.

Wagary sejmowe

Jeszcze w marcu marszałek Sejmu, Szymon Hołownia zapowiedział, że zmieni się regulamin izby, aby mocniej zniechęcić posłów do wagarowania. To też reakcja na takie działania jak Zbigniewa Ziobry, który w pewnym momencie – z powodu choroby – zniknął. Albo Marcina Romanowskiego, który uciekł na Węgry, ale nadal jest posłem i ma obowiązek przychodzić do pracy.

„Pięcioro parlamentarzystów ma stuprocentową obecność i brało udział w każdym z 1651 głosowań. To Sylwia Bielawska, Maria Janyska, Michał Krawczyk, Karolina Pawliczak i Małgorzata Pępek z Koalicji Obywatelskiej. Wysoki wynik ma także m.in. Tomasz Trela z Lewicy (99,88 proc.), Joanna Kluzik-Rostkowska z KO (99,76 proc.), Klaudia Jachira z KO (99,70 proc.) czy Katarzyna Lubnauer (99,70 proc.)” – wyliczał pod koniec marca „Fakt”. U pozostałych z obecnością jest gorzej.

Nowe kary mocniej uderzą po kieszeni

Sejm właśnie zmienił swój regulamin i teraz wagary mają być dla polityków bardziej odczuwalne. Jeżeli w jednym miesiącu, jest więcej niż trzy dni nieobecności, marszałek może obniżyć dietę o 1/5 (20 proc.) za każdy dodatkowy dzień.

Poseł może też stracić 1/10 (10 proc.) uposażenia jeśli w związku z nieusprawiedliwioną nieobecnością opuści 18 następujących po sobie dni posiedzeń Sejmu.

Jest jedno zastrzeżenie – kara maksymalnie może wynieść 90 proc. przysługujących pieniędzy. Dodatkowo każdy z ukaranych polityków ma tydzień na odwołanie się od nałożonej kary.

Przypomnijmy, że uposażenie poselskie wynosi 13 tys. 467,92 zł brutto, a dieta parlamentarna 4 tys. 208,73 zł brutto.


22.05.2025 Niedziela.BE // źródło: News4Media // fot. Sejm

(sk)

Polska: Tysiące zamrożone w szufladach. Nieużywany sprzęt elektroniczny

Telefony, smartfony, gry, telewizory... Kiedy przestajemy ich używać, często trafiają do naszych szuflad. Są ich miliony. Polacy mają w szafkach nawet kilka tysięcy złotych.

Skalę tego zjawiska znamy dzięki badaniom SW Research zrealizowanym na zlecenie OLX. Co z nich wynika?

Najkrócej – że Polacy mają w domach średnio ponad 18 urządzeń elektronicznych, których już nie używają. Ich wartość szacują na ok. 6107 zł.

To Polacy trzymają w domach

Najczęściej w naszych szufladach leżą zapomniane telefony i smartfony. Średnio 2,7 sztuki.

Zdecydowana większość badanych, bo 92 proc., deklaruje, że ma przynajmniej jeden nieużywany telefon. Ale wcale niemała, bo 13-procentowa grupa, ma ich 5 lub więcej.

Na kolejnym miejscu nieużywanej elektroniki znajdują się komputery i laptopy. Są w 72 proc. gospodarstw domowych.

66 proc. Polaków przechowuje stare tostery, żelazka, miksery, duże AGD. Nieużywany telewizor zalega w domach aż 60 proc. badanych.

W sumie jest to ok. 565 mln nieużywanych urządzeń elektronicznych, których wartość szacują na około 112 mld zł.

Inne nacje też tak mają

– Pieniądze zamrożone w nieaktywnych dobrach stanowią równowartość ok. 3 proc. polskiego PKB – komentuje cytowany w komunikacie OLX Arkadiusz Kawa, prof. Uniwersytetu Ekonomicznego w Poznaniu.

Najwięcej w nieużywanych:

telewizorach – średnio 701 zł,
komputerach – 691 zł,
sprzęcie AGD – 670 zł,
telefonach i smartfonach – 554 zł.

Dla porównania – mieszkańcy Stanów Zjednoczonych przechowują około 1,3 miliarda urządzeń. Ich wartość może sięgać nawet 67 miliardów dolarów.

Brytyjczycy mają ich około 299 milionów, wartych około 11,5 miliarda funtów.

Co robimy z nieużywaną elektroniką?

Z ustaleń OLX wynika, że:

20 proc. – zostawia w domu,
12,5 proc. – oddaje do recyklingu.
38 proc. – sprzedaje.

Jak pokazują dane serwisu OLX, gry i konsole, sprzęt AGD i fotograficzny – te trzy kategorie sprzętu odnotowały wzrosty po stronie podaży.

Ten trend pokazuje ważną rzecz. Jak zauważa Kamil Szabłowski, PR Lead OLX, wprowadzenie do ponownego obiegu elektroniki, której już nie używamy, stało się dla wielu z nas standardem.

– Obok czynników ekonomicznych, największymi korzyściami wynikającymi z ponownego wprowadzania do obiegu nieużywanego sprzętu elektronicznego, są kwestie ekologiczne. Dostrzegamy, że to sposób na zmniejszenie liczby odpadów i wydłużenie cyklu życia produktów – podkreśla.

I dodaje: – To dowód na naszą rosnącą świadomość ekologiczną i zapowiedź tego, że re-commerce nie jest chwilową modą, a trendem, który zostanie z nami na dłużej.


22.05.2025 Niedziela.BE // źródło: News4Media // fot. Canva

(sm)

Polska: Prezydent, który nie poszedł siedzieć, wygrał. Przy boiskach będzie mogło być głośniej

Zmienią się przepisy dotyczące hałasu przy boiskach, kortach tenisowych, bieżniach i skateparkach. To wygrana prezydenta miasta, który miał iść do więzienia za hałas.

– Szokujące jest to, że dało się dopiero po takim czynie, po pokazaniu, że trzeba iść do więzienia, żeby dzieci mogły ćwiczyć. To się stało dzięki mieszkańcom, dzięki ludziom, którzy mnie wspierali. Miałem pewne opory i obawy, jak mogę iść do więzienia, ale oni mnie wspierali – mówił na początku kwietnia prezydent Puław Paweł Maj, stojąc przed bramą aresztu w Opolu Lubelskim.

Stawił się tam do odbycia kary, ale nie trafił za kratki.

Hałas z boiska przeszkadzał jego sąsiadom

Sprawa zaczęła się kilka lat temu, kiedy w Puławach powstało przyszkolny orlik. Sąsiedzi szkoły zaczęli narzekać na hałas, bo dzieci, jak grają w piłkę, są głośno. Miasto odgrodziło dom od szkoły ekranami akustycznymi. Wtedy sąsiedzi orlika zaczęli się skarżyć na zasłonięty widok z okien.

Ostatecznie sprawa trafiła do sądu, a ten zdecydował, że miasto ma zapłacić 5 tys. zł kary. Paweł Maj powiedział jednak „nie”. Uznał, że to niesprawiedliwe i był gotowy pójść na kilka dni do więzienia za to, że nie zapłacił grzywny.

I samorządowiec stawił się przed zakładem karnym. Nie siedział, bo ktoś zapłacił za niego grzywnę. Miał to być minister sportu Sławomir Nitras.

To jednak sprawy nie zakończyło, bo celem Maja nie było robienie show, tylko zmiana przepisów.

– Nasz cel został osiągnięty: zmiany prawa są zapowiedziane. Liczymy na to, że orliki w Polsce zostaną otwarte, że dzieci będą mogły ćwiczyć – skomentował.

Zmiana prawa po wcześniejszej kompromitacji

Teraz to się realizuje. Ministerstwo Klimatu i Środowiska zamierza zmodyfikować normy hałasu dla boisk, kortów tenisowych, bieżni i skateparków.

Projekt nowelizacji przepisów z 2007 roku zakłada, że określone w rozporządzeniu normy hałasu nie będą miały zastosowania do obiektów przeznaczonych do aktywności sportowej o charakterze szkolnym lub rekreacyjnym.

– Na razie zaproponowano rozporządzenie, a moim zdaniem tylko ustawowe rozwiązania są w stanie zabezpieczyć boiska. I właśnie w tym kierunku cały czas zgłaszam swoje propozycje prawnikom w Ministerstwie Sportu. Rozporządzenie nie wymienia np. pumptracków i całego katalogu innych obiektów sportowych, które także powinny zostać objęte tego rodzaju ochroną – ocenia ruch rządu Maj w rozmowie z portalsamorzadowy.pl.

I dodaje: – Myślę, że zasadnicze zostaje pytanie, dlaczego państwo zaczyna reagować dopiero wtedy, kiedy zagrożony jest wizerunek ministerstwa czy całej administracji? Bo – powtórzę – sprawa boiska w Puławach skompromitowała polską administrację.


22.05.2025 Niedziela.BE // źródło: News4Media // fot. Paweł Maj Facebook

(sm)

Subscribe to this RSS feed