Polska: Nowe i puste. Pierwsze miasta biorą się za deweloperów
Budują mieszkania, ale nikt w nich nie mieszka. Przez to ceny na rynku nieruchomości idą w górę. Pierwsze miasta w Polsce chcą zmusić deweloperów do zmiany swojej polityki. Uderzeniem podatkowym.
Deweloperzy przez lata stosowali różne metody mające wpływ na ceny nieruchomości. Zależy im na tym, żeby mieszkania były coraz droższe. Jednym z takich sposobów jest zapełnianie Polski pustostanami.
Nowe i puste
Polega to na tym, że deweloper stawia blok, ale nie sprzedaje mieszkań lub oferuje tylko część lokali w budynku. Albo zagraniczny fundusz inwestycyjny kupuje od razu dużo mieszkań, ale nie za zamiaru ich komuś sprzedać.
To wszystko powoduje, że w całym kraju jest wiele pustostanów, a dostępność mieszkań na rynku jest mniejsza, niż to wynika z oficjalnych danych. A to z kolei powoduje, że cena metra kwadratowego rośnie.
Czy deweloperom to się opłaca?
Tak. Po pierwsze – droższe są mieszkania, które są w sprzedaży. Po drugie – cena pustostanu także rośnie. Po trzecie wreszcie – koszty wcale nie są takie wysokie, bo za takie puste mieszkanie płaci się po prostu podatek od nieruchomości – wcale nie taki wysoki.
Miasta idą na wojnę z taką praktyką
Pierwsze są Katowice, które poszły na wojnę z deweloperami i pustostanami.
„Chodzi bowiem o to, że do tej pory deweloperzy płacili podatek od nieruchomości za niesprzedane mieszkania w wysokości 1,19 za metr kwadratowy rocznie, czyli tak, jak wszyscy inni za powierzchnie mieszkalne” – wyjaśnia „Gazeta Wyborcza”.
Teraz jednak zasady gry się zmieniają i Urząd Miasta wysyła deweloperom decyzje podatkowe, na mocy których mają płacić podatek w wysokości 34 zł za metr kwadratowy mieszkania.
Miasto powołuje się na orzeczenie Naczelnego Sądu Administracyjnego z jesieni 2024 roku. Wynika z niego, że budynki mieszkalne opodatkowuje się preferencyjną, najniższą stawką tylko w części, w jakiej „służą zaspokajaniu potrzeb mieszkaniowych osób fizycznych”. Czyli za lokale puste, które istnieją i drożeją, są inwestycją, trzeba płacić wyższy podatek.
– Jeżeli lokal mieszkalny nie jest wykorzystywany do mieszkania, to należy się wyższy podatek, ponieważ służy prowadzeniu działalności gospodarczej – tłumaczą urzędnicy z Katowic.
Przykład okazał się zaraźliwy
Pomysł z Katowic już się rozlewa na Polskę. Podchwycił go już Kraków.
„Chcemy, aby w Krakowie deweloperzy i fundusze inwestycyjne, które nie sprzedają lub nie wynajmują posiadanych mieszkań, płacili adekwatne podatki, czyli zamiast 1,19 za mkw. – 34 zł za mkw. nieruchomości. Skoro traktują mieszkanie jak towar i przedmiot spekulacji, to niech płacą!” – pisze w serwisie X Tomasz Maślony, krakowski radny. I zgłasza odpowiedni projekt uchwały do Rady Miasta.
„W Krakowie mamy 70 000 pustostanów” – dodaje radny. I wskazuje, że cześć z nich to właśnie nowe mieszkania, które nie są dostępne na rynku, bo ich właściciele czekają na jeszcze większy wzrost cen.
Maślony przytacza też dane, że Kraków jest europejskim liderem w kategorii drożejących mieszkań. Ceny idą w górę o 19 proc. rok do roku. Zmiana podatkowa ma się miastu też opłacić.
„To nawet kilkadziesiąt mln podatku!” – podkreśla radny.
07.09.2025 Niedziela.BE // źródło: News4Media // fot. Canva
(sw)