W niedzielne popołudnie, 23 marca, z rzeki Skaldy w Pecq, niedaleko Tournai, wyłowiono ciało. Ofiara nie została jeszcze zidentyfikowana i przyczyna jej śmierci nie jest obecnie znana.

Służby ratunkowe z Walonii zostały powiadomione o zwłokach zauważonych w rzece w Pecq o godzinie 11:52. Ciało znaleziono na lewym brzegu rzeki. „Ponieważ ciało znajdowało się blisko brzegu, wysłano na miejsce tylko wóz strażacki” — powiedział porucznik Maxime Desauvage, który dowodził operacją. „Nie było potrzeby korzystania z łodzi” — dodał.

Ciało wyciągnięto na brzeg i przekazano policji z rejonu Val d'Escaut. „Nie wiemy, czy to mężczyzna, czy kobieta” – stwierdził jeden z funkcjonariuszy.

Oczekuje się, że na miejsce zdarzenia przybędą pracownicy z laboratorium kryminalistycznego z Tournai, aby podjąć próbę zidentyfikowania ofiary i ustalenia przyczyny jej zgonu.

24.03.2025 Niedziela.BE // fot. Shutterstock, Inc.

(kk)

Prawicowi ekstremiści zamierzali przemaszerować przez berlińską dzielnicę Friedrichshain. Jednak nie udało im się dotrzeć zbyt daleko, ponieważ kontrmanifestanci zablokowali drogę.

Demonstracja skrajnie prawicowych ekstremistów w berlińskiej dzielnicy Friedrichshain zakończyła się przedwcześnie w sobotę, 22 marca, po około czterech godzinach. Powodem były liczne kontrmanifestacje.

Uczestnicy marszu neonazistowskiego dotarli jedynie do wschodniego dworca kolejowego Ostkreuz w stolicy Niemiec. Jak podała policja na platformie X, przywódca demonstracji zakończył ją przedwcześnie.

24.03.2025 Niedziela.BE // fot. Shutterstock, Inc.

(kk)

W niedzielne popołudnie (23 marca) w Blankenberge, miał miejsce poważny pożar, który doprowadził do śmierci jednej osoby – potwierdziła prokuratura z Flandrii Zachodniej. Przyczyna pożaru jest obecnie nieznana.

Służby ratunkowe zostały wezwane około godziny 13:20 do pożaru domu na Kerkstraat w Blankenberge. Po przybyciu na miejsce zdarzenia okazało się, że pożar jest rozległy. Strażacy znaleźli później w środku zmarłą ofiarę.

Dokładna przyczyna pożaru pozostaje nieznana. Trwa śledztwo w tej sprawie.

24.03.2025 Niedziela.BE // fot. Shutterstock, Inc.

(kk)

Cztery osoby zginęły, gdy samochód, którym podróżowały, zderzył się czołowo z innym pojazdem na N41 w Elversele, niedaleko Temse we Flandrii Wschodniej. Wśród ofiar wypadku znalazło się dwoje dzieci: roczne oraz 5-letnie. Przyczyna wypadku jest nadal niejasna.

Do wypadku doszło w piątek, 21 marca, około 2:30 nad ranem. Samochód zderzył się czołowo z furgonetką w tunelu drogowym na drodze N41 w Elversele. W samochodzie znajdowało się czworo członków tej samej, syryjskiej rodziny.

Rodzina mieszkała w mieście Sint-Niklaas we Flandrii Wschodniej. Wszyscy zginęli w wypadku. Ofiary to: 26-letnia kobieta, jej 24-letnia siostra i dwoje dzieci w wieku 1 i 5 lat. Kierowca furgonetki, 25-letni mężczyzna z Rupelmonde, został przewieziony do szpitala w stanie krytycznym.

Rodziny ofiar natychmiast udały się na miejsce zdarzenia. „To straszne. Rodzinom ofiar zaoferowano wsparcie psychologiczne w pobliżu Emiel Naudts Hall” - powiedział burmistrz Temse, Hugo Maes.

Trwa śledztwo w sprawie przyczyny wypadku.

24.03.2025 Niedziela.BE // fot. Shutterstock, Inc.

(kk)