Serwis www.niedziela.be używa plików Cookies. Korzystając z serwisu bez zmiany ustawień przeglądarki wyrażasz zgodę na ich użycie. Aby poznać rodzaje plików cookie, cel ich użycia oraz sposób ich wyłączenia przeczytaj Politykę prywatności

Headlines:
PRACA W BELGII: Szukasz pracy? Znajdziesz na www.NIEDZIELA.BE (poniedziałek 21 kwietnia 2025, www.PRACA.BE)
Belgia: Policjanci zapowiadają strajk pod koniec kwietnia
Polska: Są już pieniądz na podręczniki. Wystarczy złożyć wniosek
Belgia, biznes: W tych branżach najwięcej bankructw
Belgia, praca: Leniwy jak Belg…? Nadal wielu ludzi nie pracuje
Niemcy wykluczają Rosję z obchodów zakończenia II wojny światowej!
Belgia: Podrożała aż o 10%. Belgia z niej słynie
Słowa dnia: Zalig Pasen!
Wielkanoc 2025 - Wesołych Świąt
PRACA W BELGII: Szukasz pracy? Znajdziesz na www.NIEDZIELA.BE (niedziela 20 kwietnia 2025, www.PRACA.BE)
Redakcja

Redakcja

Website URL:

Polska: Grypa minęła, teraz rekordy bije wirus RSV. Ponad 80 tys. chorych

Dziesiątki tysięcy chorych – znacznie więcej niż rok wcześniej. Szpitale zapełniają się pacjentami z wirusem RSV. Potrafi być bardzo groźny – nie tylko dla dzieci.

Gorączka, osłabienie, duszność wysiłkowa, bezdech, świszczący oddech. To tylko niektóre z objaw zakażenia wirusem RSV. To syncytialny wirus oddechowy i choć najczęściej dotyka małe dzieci, to do zakażenia dochodzi też u osób starszych.

Wirus wywołuje głównie infekcje górnych dróg oddechowych, ale potrafi zaatakować także niższe odcinki układu oddechowego.

Przeszła grypa, RSV został. Rośnie liczba chorych

Jeszcze niedawno lekarze zmagali się z falą zachorowań na grypę. Raportowali także, że często zgłaszali się pacjenci z RSV. Teraz jednak grypa minęła, a wirus, o którym mowa, został. I takich pacjentów jest bardzo dużo.

RSV obecny jest co roku. Spadki zachorowań zanotowano podczas pandemii COVID-19, ale eksperci łączą to właśnie z koronawirusem i przypisywaniem my wirusowych objawów. 
Tymczasem od początku roku odnotowano w Polsce aż  81 148 przypadków. Dla porównania w tym samym okresie w ubiegłym roku było ich 36 093.

Sytuacja jest poważna, bo – jak podaje portal.abczdrowie.pl – w ciągu zaledwie dwóch ostatnich tygodni marca przybyło niemal 12 tys. chorych.

To częsta przyczyna ciężkich zapaleń płuc

– To teraz główna przyczyna hospitalizacji na naszym oddziale. Tacy pacjenci trafiają także na internę i oddziały pulmonologiczne. To częsta przyczyna ciężkich zapaleń płuc, które może okazać się śmiertelne, zwłaszcza w sytuacji, kiedy pacjent ma inne choroby i dodatkowo się nie zaszczepił – przyznaje Grażyna Cholewińska, ordynatorka w Wojewódzkim Szpitalu Zakaźnym.

Lekarze zwracają uwagę, że wielu pacjentów trafia do nich już w poważnym stanie.

– Znaczna część pacjentów trafia do nas już w stanie zagrożenia życia. Bo oprócz zakażenia RSV, ma właśnie nadkażenie bakteryjne, wywołane np. przez pneumokoki, mykoplazmę. Takie koinfekcje to nawet 25 proc. wszystkich zapaleń płuc – wyjaśnia Tomasz Karauda z Kliniki Pulmonologii USK im. N. Barlickiego nr 1 w Łodzi.

Poważnie zagrożeni są np. seniorzy z wielochorobowością, ale także młodsi chorzy na cukrzycę, astmę czy palący papierosy.

– Wtedy wystarczy nawet niewielka infekcja, żeby pacjent wymagał hospitalizacji, bo zaostrza się również choroba podstawowa – dodaje lekarz.


8.04.2025 Niedziela.BE // źródło: News4Media // fot. Canva

(sk)

Polska: Obowiązkowa wymiana liczników prądu. Wiadomo, kto zapłaci

W Polsce ruszyła masowa wymiana tradycyjnych liczników energii elektrycznej na tzw. inteligentne liczniki. Ich wymiana – podkreślmy – jest obowiązkowa.

Ten obowiązek wynika zarówno z przepisów krajowych, jak i z unijnych dyrektyw nakazujących państwom członkowskim modernizację sieci energetycznych. Celem tej transformacji jest zwiększenie efektywności zarządzania energią, lepsze rozliczanie jej zużycia i przygotowanie infrastruktury do integracji z odnawialnymi źródłami energii.

Odmowa przyjęcia nowego licznika może mieć swoje konsekwencje – od trudności w rozliczeniach po ewentualne opłaty dodatkowe.

Kiedy zapłaci operator, a kiedy klient?

Dla zdecydowanej większości Polaków wymiana licznika będzie bezpłatna – o ile odbywa się w ramach ogólnokrajowego harmonogramu ustalonego przez operatora. Wówczas to on pokrywa koszty demontażu starego i instalacji nowego licznika.

Inaczej sytuacja wygląda w przypadku, gdy odbiorca chce przyspieszyć wymianę z własnej inicjatywy, czyli poza planowanym terminem. W takim przypadku może zostać obciążony opłatą – zazwyczaj wynosi ona około 300–400 zł, w zależności od operatora.

Warto każdorazowo skontaktować się z operatorem, aby poznać dokładne stawki i procedury.

Dlaczego to się opłaca? Z kilku powodów

Nowoczesne liczniki umożliwiają zdalny odczyt danych, co eliminuje konieczność wizyt inkasentów. To przekłada się na dokładniejsze i częstsze rozliczenia, a także daje gospodarstwom domowym dostęp do bieżących informacji o zużyciu energii.

Dodatkowo inteligentne liczniki ułatwiają integrację odnawialnych źródeł energii z siecią, co jest kluczowe w kontekście rosnącej liczby mikroinstalacji. Operatorzy mogą też szybciej wykrywać awarie i skuteczniej reagować na przeciążenia.

Do 2028 roku inteligentne liczniki powinno mieć 80 proc. gospodarstw domowych, a pełne ich wdrożenie planowane jest do 4 lipca 2031 roku – wówczas nowy licznik ma mieć każdy odbiorca prądu w Polsce.


11.04.2025 Niedziela.BE // źródło: News4Media // fot. Canva

(sk)

  • Published in Polska
  • 0

Polska: Prezydent miasta stawił się w więzieniu, ale za kraty nie poszedł

Zgodnie z obietnicą Paweł Maj, prezydent Puław, stawił się do odbycia kary. Niespodziewanie jednak ktoś wpłacił za niego kilka tysięcy kary. Samorządowiec nie poszedł siedzieć.

– Nie zgadzam się z taką ingerencją w wyroki, ale liczę, że ta osoba lub podmiot niebawem się ujawni i równie chętnie będzie spłacać grzywny innym ofiarom wadliwego systemu – stwierdził Paweł Maj, prezydent Puław.

I w poniedziałek 7 kwietnia o godzinie 10 stawił się przed bramą Zakładu Karnego w Opolu Lubelskim, aby odbyć karę.

Wyrok za boisko Prezydent miasta wybrał odsiadkę

Ale po kolei. W 2018 roku miasto przy jednej ze szkół podstawowych wybudowało orlika. Nie podobało się to sąsiadom stadionu, którzy narzekali na hałas. Miasto postawiło zatem ekrany akustyczne, ale tym razem ludzie zaczęli narzekać, że konstrukcja zasłania im widok z okien.

Sprawa trafiła do sądu i pod koniec 2023 r. zapadł wyrok. Miasto miało zapłacić 5 tys. zł. Paweł Maj się na to nie zgodził. Uznał, że wyrok nie jest sprawiedliwy i płacić nie będzie. W takiej sytuacji sąd za niewykonanie wyroku musi kogoś posłać za kraty. Kogo? Prezydenta miasta.

I tak właśnie w poniedziałek 7 kwietnia Paweł Maj miał zacząć kilkudniową odsiadkę.

Nagła zmiana. Ktoś po cichu zapłacił grzywnę

Tymczasem tuż przed terminem Maj otrzymał wiadomość, że ktoś zapłacił za niego karę.

„Sprawa jest niezwykle zastanawiająca. Nie wiem, kiedy i na jakie konto wpłynęła wpłata. Grzywna miała swoje subkonto do wpłat, które nie jest znane osobom postronnym, więc ktoś musiał się naprawdę postarać, żeby tego dokonać. Czyżby celem było uniknięcie kompromitacji państwa i wymiaru sprawiedliwości? Okazuje się, że prawo dopuszcza taką sytuację, ponieważ grzywna została nałożona na miasto w postępowaniu cywilnym i mogą ją zapłacić osoby trzecie” – napisał Maj w swoim profilu facebookowym.

I dodaje, że i tak postanowił się stawić przed więzieniem. Bo „każdy z nas i nasze lokalne społeczności nadal są bezradne wobec karykaturalnej Temidy. Chcemy mieć pewność, że zapowiadane zmiany nie zakończą się wraz z zapłaceniem grzywny przez tajemniczego „dobroczyńcę” – tłumaczy prezydent Pułąw, licząc, że cała ta sytuacja doprowadzi do zmian w prawie.

Tym „dobroczyńcą” okazał się minister sportu

„Od 2018 roku apeluję, piszę różne pisma do ministrów, do różnych posłów. Jaki rząd by nie był, to jest albo brak odpowiedzi, albo „nie da się”. Szokujące jest to, że dało się dopiero w takiej sytuacji. Po pokazaniu, że trzeba iść do więzienia, żeby dzieci mogły ćwiczyć” – powiedział Maj przed bramą zakładu karnego.

I jeszcze raz zaapelował o zmianę prawa. Zaznaczył, że to zadanie każdego rządu, a nie tylko obecnego.

Tymczasem wyszło na jaw, kto zapłacił grzywnę za prezydenta Puław. Zgodnie z ustaleniami TVP Info jest to Sławomir Nitras, minister sportu.


7.04.2025 Niedziela.BE // źródło: News4Media // fot. Paweł Maj FB

(sk)

  • Published in Polska
  • 0

Polska: Renta wdowia z olbrzymim zainteresowaniem. Ile wyniesie?

Pierwsze wypłaty popłyną do wdów i wdowców dopiero za ponad trzy miesiące. Ale do ZUS wpłynęła już rekordowa, bo wyższa od szacowanej, liczba wniosków.

Nowe świadczenie, jakim jest renta wdowia, od początku cieszy się olbrzymim zainteresowaniem seniorów. Potwierdza to liczba wniosków, jakie co miesiąc wpływały i wpływają do ZUS.

O ile w październiku ubiegłego roku było ich 5 tys., to już w styczniu tego roku – ponad 79 tys. A jak jest teraz – na ponad trzy miesiące przed startem?

Do ZUS-u wpłynęło już – jak podaje wprost.pl – blisko 640 tys. wniosków. Znacznie więcej, niż prognozowano. Bo według szacunków zainteresowanych nowym świadczeniem miało być około 600 tys. osób.

Wypłaty renty wdowiej ruszą 1 lipca 2025 roku.

To pomoc dla wdowy czy wdowca

Renta wdowia to – przypomnijmy – pomoc dla wdowy czy wdowca, którzy nagle znajdą się w trudnej dla siebie sytuacji. Po śmierci małżonka lub małżonki będą oni mogli pobierać – oprócz swojej emerytury – dodatkowo rentę rodzinną po zmarłym małżonku.

„Jedno z nich (wybrane przez wnioskodawcę) będzie przysługiwać w całości, drugie w 15 procentach” – wyjaśnia ZUS.

Od 2027 roku wysokość drugiego świadczenia wzrośnie do 25 proc.

Maksymalna wysokość połączonego świadczenia nie może przekroczyć trzykrotności minimalnej emerytury. Obecnie jest 5636,73 zł brutto.

Ważne, kiedy składa się wniosek

Wnioski o rentę wdowią można składać od 1 stycznia tego roku. Jeśli wnioskodawca zrobi to do 31 lipca 2025, to prawo do świadczenia będzie przysługiwało od 1 lipca.

Wnioski złożone po 31 lipca będą realizowane od miesiąca ich złożenia.

Żeby ubiegać się o rentę wdowią, trzeba:

mieć co najmniej 60 lat w przypadku kobiet lub 65 lat w przypadku mężczyzn,
do dnia śmierci małżonka/małżonki być we wspólności małżeńskiej,
musi przysługiwać prawo do renty rodzinnej po zmarłym małżonku, ale nie wcześniej niż w dniu, w którym – w przypadku kobiet – ukończyły 55 lat, lub – w przypadku mężczyzn – ukończyły  60 lat,
nie mogą być obecnie w związku małżeńskim.


7.04.2025 Niedziela.BE // źródło: News4Media // fot. Canva

(sk)

  • Published in Polska
  • 0
Subscribe to this RSS feed