Serwis www.niedziela.be używa plików Cookies. Korzystając z serwisu bez zmiany ustawień przeglądarki wyrażasz zgodę na ich użycie. Aby poznać rodzaje plików cookie, cel ich użycia oraz sposób ich wyłączenia przeczytaj Politykę prywatności

Headlines:
Belgia: Pilnie poszukiwani pracownicy sektora IT!
Polska: Labubu to dzieło szatana? Przed zabawką ostrzegają Żołnierze Chrystusa
Belgia, Anderlecht: Eksmisja 70 nielegalnych imigrantów odroczona
Polska: Nadal będzie trzeba płacić za telewizor i radio? Cały czas szukają pomysłu na abonament
Belgia: Chcą zabić brukselskiego prokuratora? „Najwyższy stopień zagrożenia”
Polska: Masz samochód, masz wydatki. Od tej rosnącej opłaty nie uciekniesz
Temat dnia: Młodzi coraz bardziej wyczerpani i wypaleni zawodowo. Powód?
Polska: System kaucyjny nie wypali? Straszą powrotem butelek bezzwrotnych
Słowo dnia: Rijhuis
Belgia: Uwaga! Dziś mija termin składania zeznań podatkowych online
Redakcja

Redakcja

Website URL:

Flamandzki parlament zdecydował, że głosowanie w wyborach lokalnych nie będzie już dłużej obowiązkowe

Dotychczas we wszystkich regionach Belgii głosowanie w wyborach było obowiązkowe. Zmieni się to w Regionie Flamandzkim, gdzie głosowanie w wyborach lokalnych nie będzie już dłużej. prawnym wymogiem.

Dotychczas w Belgii głosowanie w wyborach było obowiązkowe (tzw. „przymus wyborczy”), co jest dość wyjątkowe na tle innych krajów europejskich. Poza Belgią przymus wyborczy istnieje też we Włoszech, lecz nie ma możliwości egzekwowania go ze względu na brak przepisów wykonawczych. Najczęstszą sankcją za nieprzestrzeganie tego prawa jest grzywna.

Przymus wyborczy zostanie częściowo zniesiony we Flandrii. Flamandzki parlament zatwierdził nowe ustawodawstwo dotyczące lokalnych wyborów, zgodnie z którym głosowanie nie jest już obowiązkowe.

„Teraz będziemy musieli zmotywować ludzi, zaproponować im wartościowe projekty i pomysły” - poinformował jeden z ustawodawców.

16.07.2021 Niedziela.BE // fot. Alexandros Michailidis / Shutterstock.com

(kk)

 

Maria i Jean to najpopularniejsze imiona w Belgii - poinformował Belgijski Urząd Statystyczny Statbel.

Analitycy Statbel brali pod uwagę imiona wszystkich osób zameldowanych w Belgii 1 stycznia 2021 r.

Wśród kobiet zdecydowanie najpopularniejszym imieniem jest Maria. Tak nazywa się ponad 116 tys. mieszkanek Belgii. Drugie miejsce w tym zestawieniu to z kolei... Marie (92 tys.).

Maria i Marie mają wielką przewagę liczebną nad pozostałymi popularnymi imionami żeńskimi takimi jak Martine (40,6 tys.), Nathalie (40,1 tys.), Monique (39,4 tys.) czy Anne (37,6 tys.). Wśród dziesięciu najpopularniejszych imion żeńskich znalazły się też Rita, Nicole, Christine i Anna.

Najczęściej występującym imieniem męskim jest w Belgii Jean. Tak nazywa się prawie 66 tys. mieszkańców kraju ze stolicą w Brukseli. Inne bardzo popularne imiona męskie to Marc (ponad 63 tys.), Patrick (niespełna 61 tys.) i Luc (48,5 tys.).

Wśród dziesięciu najpopularniejszych imion męskich w Belgii są też Michel, Philippe, Jan, David, Mohamed oraz Thomas - wynika z danych opublikowanych przez urząd Statbel.


17.07.2021 Niedziela.BE // fot. Shutterstock, Inc.

(łk)

 

Powodzie w Belgii: Dwie osoby nie żyją, kraj prosi o wsparcie państw ościennych!

Gwałtowne ulewy doprowadziły do powodzi w wielu regionach kraju. Dotychczas zginęły dwie osoby, kilka tysięcy domów zostało zniszczonych, zalane są drogi, tory kolejowe, centra miast. Belgijski rząd prosi o międzynarodowe wsparcie w kryzysowej sytuacji.

-------->> Belgia walczy z powodziami: dwie osoby nie żyją, trwają poszukiwania 15-latki
W Eupen, we wschodniej części Belgii, zaginął młody mężczyzna, który wskoczył do wartko płynącej wody. Niedługo potem jego ciało znalazły służby ratunkowe. Z kolei w gminie Aywaille w Liège, 50-letni mężczyzna utonął w swojej własnej piwnicy. W Rendeux, w prowincji Luksemburg, nurkowie wciąż poszukują 15-letniej dziewczyny, która została porwana przez rzekę Ourthe.

Obecnie w Belgii obowiązuje najwyższy stopień zagrożenia i poziom wód w rzekach jest alarmująco wysoki. Władze obawiają się, że jeśli jeszcze trochę podniesie się poziom wody w Mozie, dojdzie do kolejnych, poważnych powodzi i znacznych zniszczeń w całym regionie.

W środę (14.07.2021) federalny minister ds. obrony, Ludivine Dedonder, poinformował, że do najbardziej dotkniętych regionów zostanie wysłane wsparcie militarne. Dotyczy to m.in. Spa i Chaudfontaine w prowincji Liège, gdzie zalanych zostało około 1 350 domów i ucierpiało około 1 700 osób. W niektórych belgijskich prowincjach, w tym w Namur i Liège, już w środę wprowadzono stan nadzwyczajny. W ramach środków zapobiegawczych ewakuowano dużą liczbę mieszkańców.

W międzyczasie gwałtowne ulewy przeniosły się do centrum kraju. „Sytuacja w Brabancji Flamandzkiej jest niemal katastroficzna” - poinformował burmistrz Geetbets, Jo Roggen, gdzie woda wylewa się z rzeki Gete.

Straż pożarna z Leuven otrzymała ponad 150 zgłoszeń dotyczących zalanych piwnic lub przeciekających dachów.

-------> > Kraj prosi o wsparcie krajów ościennych
W czwartek rano minister spraw wewnętrznych, Annelies Verlinden, rozpoczęła procedurę, która umożliwi Belgii otrzymanie dodatkowej pomocy materialnej oraz wsparcia w postaci pracowników alarmowych ze strony UE, aby poradzić sobie z konsekwencjami gwałtownych opadów deszczu. Verlinden jest także w kontakcie z ministrami z państw ościennych – trwają rozmowy na temat wsparcia ze strony zagranicznych służb.

Premier Belgii, Alexander De Croo, poinformował, że służby ratunkowe zostały rozmieszczone w całym kraju. Potwierdził, że „Belgia może liczyć na wsparcie międzynarodowe”. „Nasz kraj został dotknięty przez ekstremalne ulewy. Przekazujemy głębokie wyrazy współczucia dotkniętym przez katastrofę rodzinom oraz władzom lokalnym” - na Twitterze, napisał premier.

W międzyczasie wstrzymano też pociągi pomiędzy Maastricht a Liège. Poza tym firma Infrabel, odpowiedzialna za belgijską infrastrukturą kolejową, podjęła decyzję o wstrzymaniu pociągów na południu kraju, gdzie doszło do największych powodzi.


15.07.2021 Niedziela.BE // fot. Shutterstock, Inc.

(kk)

 

Polska: Łatwiej będzie odzyskać pieniądze - lepsze przepisy chroniące kupujących mieszkania i domy

Deweloper upadł i klient został bez pieniędzy? Dzięki nowemu prawu nie będzie już z tym kłopotów.

To duża zmiana dla każdego, kto kupuje mieszkanie lub dom. W Dzienniku Ustaw zostały już opublikowane nowe przepisy, chroniące interesy klientów deweloperów. W ich myśl każdy, kto nabywa lokal mieszkalny w bloku lub gotowy dom, zyska nowe prawa.

„Dzięki nowej ustawie deweloperskiej, której inicjatorem był UOKiK, polscy konsumenci decydujący się na zakup nowego mieszkania nie będą obawiać się utraty zainwestowanych środków. Przepisy gwarantują pełne bezpieczeństwo powierzonych pieniędzy, zarówno gdy upadnie deweloper, jak i bank kredytujący zakup nieruchomości, bądź gdy deweloper nie przeniesie własności lokalu w terminie określonym w umowie czy nie usunie wad istotnych w ustalonych terminach.” – mówi Tomasz Chróstny, prezes Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów. Dodaje również: „Nowe rozwiązania, w tym powstanie Deweloperskiego Funduszu Gwarancyjnego, zwiększą bezpieczeństwo obrotu nieruchomościami na rynku pierwotnym oraz zaufanie konsumentów do deweloperów i oferowanych przez nich usług”.

Pieniądze do zwrotu

Chodzi dokładnie o fakt, że przepisy regulują takie kwestie, jak usuwanie wad na koszt dewelopera i dają klientom prawo odstąpienia od umowy przy jednoczesnym zwrocie wpłaconych pieniędzy. Ustawa przewiduje także ustanowienie wspomnianego Deweloperskiego Funduszu Gwarancyjnego, z którego zwracane będą środki wpłacone przez osoby kupujące mieszkanie lub dom w przypadku upadłości dewelopera albo banku prowadzącego mieszkaniowy rachunek powierniczy.

Kiedy zmiany wejdą w życie, deweloperzy będą wpłacali pieniądze na DFG, a właśnie z tych środków klienci mogą odzyskać środki, gdy np. firma budująca blok upadnie. „Informacja o tym, czy nabywany dom lub mieszkanie podlega ochronie DFG, będzie musiała się znaleźć w prospekcie informacyjnym, stanowiącym integralną część umowy deweloperskiej lub rezerwacyjnej. Deweloper będzie także musiał poinformować, czy sprzedawany lokal spełnia wszystkie prawem przewidziane przesłanki do nazwania go mieszkaniem.” – informuje UOKiK.

Jaka wada


Co ważne, pieniądze zostaną wypłacone niemal natychmiastowo i będzie to możliwe także w przypadku, gdy firma stawiająca budynek zaprzestanie budowy. Pieniądze będzie można także odzyskać w sytuacji, gdy w lokalu wykryto „wadę istotną” i nie zostanie ona wyeliminowana. Jeden z zapisów ustawy wskazuje także, że jeżeli taka wada zostanie wykryta już po podpisaniu protokołu odbioru lokalu, to też będzie można zgłosić ten fakt deweloperowi do usunięcia. Trzeba jednak pamiętać, że „wadę istotną” musi określić rzeczoznawca. Nowe przepisy wejdą w życie 1 lipca 2022 roku.

17.07.2021 Niedziela.BE // źródło: News4Media // fot. Shutterstock, Inc.

(sl)

 

Subscribe to this RSS feed