Serwis www.niedziela.be używa plików Cookies. Korzystając z serwisu bez zmiany ustawień przeglądarki wyrażasz zgodę na ich użycie. Aby poznać rodzaje plików cookie, cel ich użycia oraz sposób ich wyłączenia przeczytaj Politykę prywatności

Headlines:
PRACA W BELGII: Szukasz pracy? Znajdziesz na www.NIEDZIELA.BE (środa, 10 września 2025, www.PRACA.BE)
Belgia: 17-latkowie otrzymają zaproszenie do ochotniczej służby wojskowej
Polska: Składki, składki, składki. Tak rodzice dokładają do szkoły
Belgia: Nastolatek ranny w pożarze e-hulajnogi
Polska: Czas na imprezę. Rusza planowanie i rezerwacja restauracji
Belgia: Ciało kobiety znalezione w Spoor Oost w Antwerpii
Polska: To już koniec stylizacji paznokci, jakie znamy. Jest zakaz
Temat dnia: Czy mieszkańcy Flandrii są szczęśliwi?
Polska: Drony wlatują, jak i kiedy chcą. Jesteśmy bezradni?
Słowo dnia: Blij
Redakcja

Redakcja

Website URL:

Wciąż 125 Belgów lub współpracowników belgijskiego chce wydostać się z Afganistanu

Belgijskie Ministerstwo Spraw Zagranicznych potwierdziło, że wciąż 125 Belgów lub współpracowników belgijskiego rządu chce wydostać się z Afganistanu.

Ministerstwo potwierdziło również, że w zeszłym tygodniu jeden obywatel Belgii został ranny w ataku ISIS na lotnisku w Kabulu. W momencie zamachu w pobliżu lotniska przebywało kilkoro obywateli Belgii, ale ranny został tylko jeden z nich. Drugi Belg został ranny na lotnisku, kiedy stał w kolejce, ale nie było to powiązane z atakiem terrorystycznym. Belgijska ambasada w Pakistanie jest w kontakcie z obydwoma rannymi osobami, nie zdradzono jednak żadnych szczegółów na temat tożsamości oraz stanu ofiar.

125 Belgów lub osób pracujących dla belgijskiego rządu skontaktowało się z pracownikami ambasady w Islamabadzie z informacją, że chcą opuścić Afganistan. Z powodu zagrożenia terrorystycznego belgijskie wojsko przerwało ewakuację w zeszłym tygodniu.

W ostatnich dniach wydostanie się z Afganistanu stało się jeszcze trudniejsze. Niektórzy próbują dotrzeć do granicy pakistańskiej o własnych siłach, ale jeśli nie posiadają ważnej wizy lub oficjalnego dokumentu wydanego przez władze pakistańskie, nie mogą przekroczyć granicy.

Belgijska ambasada śledzi sytuację na bieżąco, ale na ten moment nie znaleziono jeszcze rozwiązania dla osób, które utknęły na granicy.


02.09.2021 Niedziela.BE // fot. Shutterstock, Inc.

(kk)

 

  • Published in Belgia
  • 0

Belgia: Koniec z obowiązkowymi maseczkami na targowiskach w Antwerpii!

Od początku września pracownicy i klienci targowisk w Antwerpii nie muszą już obowiązkowo nosić maseczek.

O tym, czy noszenie maseczek na targowiskach i w trakcie imprez masowych na świeżym powietrzu jest obowiązkowe, decydują teraz samorządy. Władze Antwerpii zdecydowały, że w przypadku targowisk takiego obowiązku już nie będzie.

Pracownicy targowisk przyznają, że już od kilku tygodni klienci narzekali na ten obowiązek i nie wszyscy się do niego stosowali. Właściciele straganów decyzję władz miasta przyjęli z zadowoleniem, opisują flamandzkie media.

-Po raz ostatni mogliśmy pracować bez maseczek miesiące temu. Dziś rano część klientów jeszcze się wahała, ale kiedy dowiadywali się, że noszenie maseczek na pewno nie jest już obowiązkowe, chętnie je zdejmowali – portal vrt.be cytuje właściciela jednego ze straganów targowiska przy parku Te Boelaerpark.

Już wcześniej niektóre samorządy zdecydowały o częściowym zniesieniu obowiązku noszenia maseczek na targowiskach. Na przykład w miejscowości Kapellen niedaleko Antwerpii już tydzień temu obowiązek ten obejmował jedynie sprzedawców, a klienci mogli zrezygnować z maseczek. Teraz również sprzedawcy na targowisku w Kapellen nie muszą nosić maseczek.

02.09.2021 Niedziela.BE // fot. Shutterstock, Inc.

(łk)

 

  • Published in Belgia
  • 0

Urlop jesienią może się opłacać, ale trzeba dobrze poszukać

Wyjazd poza sezonem turystycznym może być udany i tańszy od wakacyjnego. Decydując się na wyjazd po sezonie, należy dokładnie przyjrzeć się ofertom. Podpowiadamy, jak dokonać selekcji.

Jeżeli ktoś planuje odpoczynek po zakończonych właśnie wakacjach, powinien w pierwszej kolejności zwrócić uwagę na terminy, ceny i ich prognozy. Według analiz z sierpnia, we wrześniu w polskich i zagranicznych kurortach może być nawet drożej niż latem. Jednak wzrost cen w wielu przypadkach nie będzie znaczący. Tygodniowy pobyt nad naszym morzem (dla jednej osoby) może kosztować o 30 zł więcej, niż taki sam czas spędzony tam w wakacje. Nie jest to zatem duża różnica. Większe zmiany cenowe przewidywane są w stosunku do podróży zagranicznych. O ponad 200 zł więcej trzeba będzie za zorganizowany wyjazd na Teneryfę, a wypady do Grecji mają podrożeć o od ok. 100 zł do ponad 170 zł. Ale to prognozy na początek września, bo ceny w kolejnych dniach – według specjalistów – zaczną spadać. Przy tym wspomniane prognozy nie dotyczą wszystkich, atrakcyjnych wypoczynkowo miejsc.

Ceny w dół

Analizy sprzed dwóch dni wskazują, że ceny wycieczek do Egiptu, Portugalii, Albanii, Włoch Hiszpanii czy Tunezji już są niższe. Różnica miedzy stawkami oferowanymi przed tygodniem sięgają nawet 296 zł (Hiszpania), 273 zł (Tunezja) czy 122 zł (Turcja). Analitycy jednocześnie uczulają, że oferty i tak są droższe niż rok temu. We wrześniu 2020 za wyjazd z biurem podróży do Portugalii trzeba było zapłacić o 486 zł mniej niż obecnie.

Pobyty wypoczynkowe w Polsce jesienią (od połowy września) mogą potanieć. Przeszukując oferty, warto jednak nie skupiać się wyłącznie na hotelach, a sięgnąć po inne miejsca. Branża hotelowa ma – według zapowiedzi – utrzymywać wysokie ceny. Jesienią w średnich i dużych miastach zaczyna się sezon na konferencje naukowe, biznesowe, branżowe. Na liczbę gości tego rodzaju miejsca noclegowe nie powinny narzekać i nie będą skłonne do oferowania zniżek indywidualnym turystom.

Zupełnie inaczej niż w pensjonatach, siedliskach, agroturystyce. Tutaj spodziewany jest jesienny spadek cen. Mniejsze zainteresowanie wyjazdami ma sprawić, że nocleg w takich miejscach ma być tańszy niż latem. Mowa o różnicy od 10 do 15 zł za dobę od jednej osoby. Nie jest to dużo, ale kilkuosobowa rodzina w ciągu tygodnia może sporo zaoszczędzić. Ta zasada jednak nie dotyczy miejscowości uzdrowiskowych. Jesień to czas przyjazdu nowych kuracjuszy, osób im towarzyszących i wczasowiczów, którzy do takich miasteczek przybywają na własną rękę, wynajmując kwatery prywatne. Obniżka cenowa może nastąpić dopiero późną jesienią – pod koniec października i w listopadzie.

Jak planować?


Szukając miejsca wypoczynku, lepiej omijać miejsca i terminy, w których odbywają się duże imprezy przyciągające gości. Duże obłożenie miejsc noclegowych zawsze oznacza utrzymanie wysokich cen. W takich przypadkach swoje zainteresowanie można skierować w stronę polskiej agroturystyki. Ta, jeszcze jesienią, oferuje atrakcje zbliżone do letnich: piesze wycieczki, rajdy rowerowe, ogniska a nawet – gdy pozwoli pogoda – spływy kajakowe.

Problemem dla niektórych może być fakt, że w popularnych miejscowościach wiele lokali gastronomicznych funkcjonuje sezonowo. Ten zaczyna w maju, a kończy we wrześniu. Może więc okazać się, że nie będzie można skorzystać z menu wszystkich czynnych w szczycie restauracji. Tu znów świetnym strzałem będzie oferta agroturystyczna i przygotowywane tam specjały.

Europa na własną rękę


Planując wyjazd za granicę, warto porównać ofertę biura podróży z kalkulacją wyjazdu na własną rękę. Należy zacząć od cen biletów lotniczych. Te zmieniają się szybko. Dziś wylot z Katowic (znaną linią) do Barcelony i powrót (tygodniowy pobyt) to wydatek ok. 260 zł. W drugiej połowie września za taką samą usługę będzie trzeba wydać już tylko ponad 130 złotych. Następnym krokiem jest wybór miejsca noclegowego. Rezerwując je samemu we wspomnianej Barcelonie dziś, trzeba zapłacić od ok. 550 zł w górę. Pobyt w tym mieście od 20 września to już cena średnio o 50 złotych niższa.

04.09.2021 Niedziela.BE // źródło: News4Media // fot. iStock

(ss)

 

  • Published in Polska
  • 0

Finał wstrząsającej zbrodni: Troje Holendrów skazanych za zamordowanie belgijskiego hydraulika

Dwie Holenderki oraz jeden Holender zostali skazani za zamordowanie 56-letniego, belgijskiego hydraulika. Sąd w Bredzie orzekł, że pochodzący z Lint (prowincja Antwerpia) mężczyzna doświadczył „piekła” zanim w końcu został zamordowany.

W 2019 roku Johan wyruszył w podróż, której celem był dom jego sekretnej dziewczyny, obywateli Holandii. Nie miał pojęcia, że kobieta oraz jej nowy kochanek zaplanowali obrabowanie go. W sprawę zamieszana była również była dziewczyna kochanka. 56-latek został odurzony narkotykami i związany, a następnie wrzucony do swojego vana.

Sprawcy pojechali z nim do jego domu, aby przeszukać nieruchomość – sądzili bowiem, że posiada on majątek, który ukrywa przed światem. Na miejscu nic nie znaleźli, więc przez jakiś czas przetrzymywali Johana w jego własnej furgonetce, gdzie mężczyzna był torturowany. Sprawy wymknęły się spod kontroli, kiedy okazało się, że 56-latek nie jest tak bogaty, jak sądzili porywacze. Ostatecznie van der Heyden został zamordowany – możliwe, że do jego śmierci doprowadziły brutalne tortury.

Sprawcy poćwiartowali ciało Johana i spalili część szczątek, a następnie resztki wrzucili do betoniarki. Furgonetka i sprzęt hydraulika zostały sprzedane. W styczniu 2020 roku szczątki zaginionego belgijskiego hydraulika znaleziono w betonowej konstrukcji w kanale Scheldt-Rijn w Nieuw-Vossemeer (Brabancja Północna).

Holender został skazany na 17 lat pozbawienia wolności, zaś jego partnerki – na kolejno 10 i 8 lat. Nie wiadomo, dlaczego kobiety otrzymały znacznie niższy wyrok.

02.09.2021 Niedziela.BE // fot. Shutterstock, Inc.

(kk)

 

  • Published in Świat
  • 0
Subscribe to this RSS feed