Liczba pozytywnych wyników testów na Covid-19 w dalszym ciagu rośnie, ale za to liczba zgonów spada – wynika z najnowszych, opublikowanych dziś (02.08.2021) danych instytutu zdrowia publicznego Sciensano.

W okresie od 23 do 29 sierpnia Covid-19 diagnozowano u średnio 2 005 pacjentów dziennie, co oznacza wzrost o 2% w porównaniu z poprzednim tygodniem. Od początku wybuchu epidemii koronawirusa zdiagnozowano łącznie u 1 184 664 mieszkańców Belgii. W grupie tej znajdują się osoby aktualnie zakażone, wyleczone, a także te, które przegrały walkę z chorobą. Co więcej, na przestrzeni ostatnich 2 tygodni zarejestrowano średnio 242,2 przypadków zakażeń na 100 tys. mieszkańców, co także oznacza dalszy wzrost. Jednocześnie dotychczas wyzdrowiało 1 102 280 zakażonych Covid-19 mieszkańców Belgii.

W tym samym okresie odnotowywano średnio 4,7 śmiertelnych przypadków Covid-19 dziennie, co oznacza spadek o 21% w porównaniu z poprzednim tygodniem. Od początku pandemii z powodu koronawirusa zmarło łącznie 25 380 mieszkańców Belgii.

W okresie od 26 sierpnia do 1 września do belgijskich szpitali przyjmowano średnio 61,7 pacjentów z Covid-19 dziennie, co oznacza wzrost o 8% w porównaniu z poprzednim tygodniem. Łącznie w środę (01.09.2021) w belgijskich szpitalach przebywało 661 pacjentów zakażonych koronawirusem (co oznacza spadek o 7 osób w porównaniu z wtorkiem), z czego na oddziałach intensywnej terapii leczono 192 pacjentów (+2). Z respiratorów korzystało 107 osób (-4). Większość hospitalizowanych osób nie było w pełni zaszczepionych.

W zeszłym tygodniu przeprowadzono dziennie średnio 40 900 9 testów na obecność koronawirusa, z czego 5,4% miało wynik pozytywny (to najwyższa liczba począwszy od maja). Łącznie ponad 8,1 mln mieszkańców Belgii otrzymało obydwie dawki szczepionki przeciwko Covid-19, co oznacza 83,4% populacji w wieku powyżej 18 roku życia i 70,6% całkowitej populacji Belgii. Tym samym osoby te są w pełni chronione przed wirusem. Ponadto przeszło 8,4 mln osób (85,3% dorosłej populacji i 73,1% całkowitej populacji) otrzymało pierwszą dawkę preparatu.

Współczynnik reprodukcji wirusa ponownie wzrósł do wartości 1,05 (po tym, jak w zeszłym tygodniu spadł do 0,98, czyli najniższego poziomu od połowy lipca). Współczynnik jest stosowany przez epidemiologów do śledzenia zdolności danego wirusa do rozprzestrzeniania się wśród ludzi. Jeśli wzrasta powyżej 1,00, oznacza to, że jedna osoba zakażona Covid-19 zaraża więcej niż jedną osobę, a zatem epidemia dalej będzie się rozwijać. Jeśli spada poniżej 1,0, oznacza to, że epidemia zaczyna hamować.

02.09.2021 Niedziela.BE // fot. Shutterstock, Inc.

(kk)

Choć według niej to „sprzeczne ze spojrzeniem małżonka na obraz rodziny”, żona jednego z polityków PiS zgłosiła się do programu telewizyjnego „Top Model”. Kobieta tak bardzo chce zostać modelką, że zdecydowała się wziąć udział w reality show bez wiedzy życiowego partnera.

Wbrew wszystkiemu

„(…) Dziś odważnym być to sztuka, walczyć o swoje potrzeby.” – tak jeszcze dwa dni temu pisała na swoim instagramowym koncie Marianna Schreiber. W środowy wieczór udowodniła, że nie były to puste słowa. Żona polityka PiS Łukasza Schreibera pojawiła się na antenie TVN, biorąc udział w castingu do reality show „Top Model”, gdzie postanowiła zawalczyć o karierę w branży modowej. I to bez wiedzy męża.

„Mąż nic nie wie.” – wyjawiła jurorom, nie ukrywając stresu. Dopytywana przez Marcina Tyszkę, kim jest jej wybranek, początkowo zdradziła tylko, że zajmuje się polityką. Członek jury szybko zrozumiał, że chodzi o jednego z najbliższych pracowników premiera Mateusza Morawieckiego. „Ten minister?” – dopytywał. Wtedy uczestniczka przytaknęła.

Wyświetl ten post na Instagramie.

Post udostępniony przez Top Model Polska TVN (@topmodelpolskatvn): TUTAJ.

„Proszę mi wierzyć, nigdy wcześniej nie podjęłam aż takiego ryzyka, a podejmowałam je w życiu wiele razy…” – napisała Marianna Schreiber w poście na Instagramie, który opublikowała tuż po emisji odcinka programu ze swoim udziałem. Zaznaczyła również, że odcina się od polityki, o czym wiedzą jej bliscy, „którzy ją znają”. Podziękowała też Michałowi Pirógowi za wsparcie.

Incydent z LGBT w tle

W 2018 r. Marianna Schreiber miała opublikować post, który prezentował zdjęcie pasażerki autobusu miejskiego, trzymającej na kolanach tęczową torebkę. Żona ministra napisała wówczas „won z mojego miasta”, czym rozpętała burzę. Wiedząc, że internauci będą wracać do wydarzenia, postanowiła odnieść się do niego zawczasu.

„Nie macie pojęcia, czy w tym jest jakiś procent prawdy. Wy się nad tym nawet nie zastanawiacie. Nie pytacie, nie chcecie wiedzieć. Ważne, że jest napisane i nie ważne, czy zostało to stworzone na potrzeby tego, aby na przykład dopiec mojemu mężowi.” – wyjaśniała w mediach społecznościowych. W kolejnych publikacjach zapewniała też, że ma wśród swoich znajomych osoby reprezentujące mniejszości. Po programie Top Model we wpisie zamieściła też wyrazy poparcia dla działań Michała Piróga, który również jest homoseksualistą.

Kim są Marianna i Łukasz Schreiberowie?

Uczestniczka programu Top Model na Instagramie opisuje siebie, jako: "Mgr Pedagogiki, Nauczyciel/Terapeuta (przyszła doktorantka pedagogiki)" oraz "Modelkę". Łukasz Schreiber jest przewodniczącym Komitetu Stałego Rady Ministrów. To między innymi od niego zależy, które rządowe projekty trafiają do sejmu. Razem wychowują sześcioletnią córkę Patrycję.

Ostatecznie jury zadecydowało o tym, że Marianna Schreiber przeszła do dalszego etapu konkursu.

02.09.2021 Niedziela.BE // źródło: News4Media // fot. gov.pl / Instagram Marianna Schreiber

(ss)

Uczestnicy Strajku Kobiet kierowani są „podszeptami diabła”, a w szkole powinno się kłaść nacisk na „cnoty niewieście”. To opinie człowieka, który właśnie został rektorem państwowej uczelni, Na stanowisko powołał go Przemysław Czarnek.

Dr hab. Paweł Skrzydlewski stanął na czele Akademii Zamojskiej. Jest to zupełnie nowa uczelnia, która formalnie powstała 1 września, a według inicjatorów jej utworzenia ma nauczać w duchu haseł „pobożność i nauka” oraz „Bóg i ojczyzna”. Rektora tej szkoły powołał właśnie minister edukacji i nauki Przemysław Czarnek. Akademia Zamojska jest uczelnią państwową. Czarnek i Skrzydlewski dobrze się znają, bo minister uczynił naukowca swoim doradcą i obaj związani są z Katolickim Uniwersytetem Lubelskim. Polityk jest tam wykładowcą, a Skrzydlewski to absolwent filozofii KUL, który przez wiele lat był związany z tą jednostką.
„Promotor prac licencjackich i magisterskich. Autor przeszło 250 publikacji naukowych, w tym monografii, artykułów i haseł encyklopedycznych. Członek krajowych i zagranicznych stowarzyszeń naukowych, wieloletni współpracownik Lubelskiej Szkoły Filozoficznej, która opracowała ‘Powszechną encyklopedię filozofii’ (t. 1-10) oraz ‘Encyklopedię filozofii polskiej’. Współorganizator Międzynarodowych Sympozjów z cyklu Zadania Współczesnej Metafizyki. Uczestnik projektów badawczych, w tym m.in. projektu ‘Pomniki Polskiej Filozofii Chrześcijańskiej XX wieku’, a także kierownik merytoryczny i pomysłodawca projektu ‘Nie broda czyni filozofa’.” - wylicza osiągnięcia Skrzydlewskiego resort w oficjalnym komunikacie, ale o naukowcu było w ostatnim czasie głośno z innych powodów. Chodziło o jego wypowiedzi i komentarz do aktualnych wydarzeń.

Diabeł i weganie

Mówił, że protesty antyaborcyjne są inspirowane przez wrogów Polski, a władza nie powinna iść na żadne kompromisy. „Dziś na ulice polskich miast wychodzą ludzie młodzi, często nastoletni lub dzieci. Ludzie, którzy kierowani podszeptami diabła sączonymi przez media, zwyrodniałych nauczycieli i profesorów, wykrzykują wulgaryzmy i mówią straszne rzeczy, protestując przeciwko piekłu zgotowanemu kobietom. Patrzą na to wszystko z radością wrogowie Polski, widząc w tym szansę na jej unicestwienie”.

Jego zdaniem „cnoty niewieście” powinny być jednym z priorytetów w szkolnej edukacji. Skrzydlewski krytykuje także wegan, bo jego zdaniem nie dostrzegają różnicy między zwierzęciem a człowiekiem oraz często odwołują się do światopoglądów orientalnych, bazujących na teorii reinkarnacji. Środowiska LGBT naukowiec postrzega jako najemników obcych mocarstw, fundacji kosmopolitycznych, które nienawidzą Boga i tradycji.

02.09.20221 Niedziela.BE // źródło: News4Media // fot. MEiN

(ss)

Minister zdrowia zdradza rządowe plany. To pierwsza, tak jasna deklaracja w tej materii.

„Jeśli zostaną wprowadzone obostrzenia, to osoby zaszczepione nie zostaną nimi objęte.” - powiedział w Polsat News szef resortu zdrowia Adam Niedzielski i dodał, że ci, którzy zabezpieczyli się przeciwko COVID-19, nie mogą ponosić kosztów nieodpowiedzialności innych. To oznacza, że w momencie gdy władza zdecyduje o restrykcjach, wiele osób nie będzie mogło np. pójść do kina czy restauracji. Czy ktoś przyjął preparat, jak mówił minister, mają kontrolować organizatorzy wydarzeń lub właściciele lokali gastronomicznych. „Będą oni mieli prawo sprawdzać paszporty czy certyfikaty covidowe.” – wyjaśnił Niedzielski.

Według wcześniejszych zapowiedzi obostrzenia w Polsce zostaną wprowadzone, gdy dzienna liczba nowych zakażeń wyniesie tysiąc. Obecnie jest to około 350 osób na dobę, a resort zdrowia dodaje, że jest to 50 procent więcej niż tydzień temu. Zakazy mają być wprowadzane regionalnie, możliwe że z podziałem na powiaty. Rząd chce zastosować podobne rozwiązania, jak w poprzednim szczycie pandemicznym. W zależności od skali nowych przypadków, może to być np. ograniczenie limitu osób w kinach czy restauracjach lub całkowite zamknięcie tych miejsc. Mają także wrócić limity osób mogących przemieszczać się komunikacją publiczną.

Trzecia dawka

Jak na razie nie zapadła decyzja, czy w Polsce będzie podawana trzecia dawka szczepionki. Niemniej jednak rząd się do tego przygotowuje. Odpowiedni komunikat może zostać wydany jeszcze w czwartek. Niedzielski zdradził, że kolejną porcje szczepionki mają otrzymać osoby z zaburzeniami odporności. Zostaną o tym poinformowane poprzez wystawienie im e-skierowania. Adam Niedzielski wyjaśniał wcześniej, że kwalifikacja do szczepienia będzie miała charakter indywidualny i konieczna będzie konsultacja lekarska. Jeżeli osoby z grup dopuszczonych do szczepień trzecią dawką nie dostaną e-skierowania, mogą o nie poprosić lekarza.

Według najnowszych danych w Polsce w pełni zaszczepionych jest ponad 18,7 mln mieszkańców.

02.09.2021 Niedziela.BE // źródło: News4Media // fot. Daniel Gnap/KPRM

(ss)