Serwis www.niedziela.be używa plików Cookies. Korzystając z serwisu bez zmiany ustawień przeglądarki wyrażasz zgodę na ich użycie. Aby poznać rodzaje plików cookie, cel ich użycia oraz sposób ich wyłączenia przeczytaj Politykę prywatności

Headlines:
Temat dnia: Bieda w Belgii większa niż w Polsce?
Polskie filmy 25-lecia wybrane. Widziałeś je wszystkie?
Słowo dnia: Jazz
Belgia: Dziś nawet 27 stopni Celsjusza!
Niemcy: Obywatele Chin aresztowani pod zarzutem szpiegostwa
Polska: Termin mija o północy. Ostatnia szansa na złożenie PIT-a
Belgia: 53-latek przemycał 1,8 kg kokainy w... żołądku!
Polska: Mamy coraz mniej osób do pracy. Za to szybko przybywa emerytów
Belgia: Rower w leasingu? To coraz częstsze
Belgia: Ministerstwo Finansów zignoruje pierwszy błąd podatnika
Redakcja

Redakcja

Wszystkie jabłka należą do Apple? Ap.pl fonetycznie „zbyt podobne” do nazwy firmy z Cupertino

Wiele rzeczy w Apple się zmienia, ale jedno pozostaje takie samo – stosunek do domen w polskim Internecie. Po raz kolejny firma z Cupertino zainteresowała się nazwą z końcówką .PL, która rzekomo narusza jej zastrzeżone znaki towarowe. Tym razem chodzi o sklep elektroniczny AP.pl, ponieważ fonetycznie nazwa ta ma przypominać nazwę „Apple”. Prawnicy Jabłka żądają od właściciela oddania domeny i skierowali już sprawę do Sądu Polubownego ds. Domen Internetowych przy Polskiej Izbie Informatyki i Telekomunikacji. 

Historia wyciągania rąk przez Apple po polskie domeny sięga 2010 roku, kiedy to na celownik Cupertino trafiłą domena Applemania.pl, pod którą działał fanowski blog. Wtedy to sugerowano, że może dojść do wprowadzenia klientów w błąd – sęk w tym, że Applemania niczego nikomu nie sprzedawała. Sprawę amerykańska firma ostatecznie przegrała, dziś domena ta przekierowuje na stronę komorkomania.pl.

Dwa lata później Apple zainteresowało się internetowymi delikatesami A.pl. Wówczas to znak A.pl miał być zbyt podobny do znaku Apple, a supermarket bezprawnie w ten sposób miał wykorzystywać renomę Jabłka. I wówczas nic z tego nie wyszło, do dziś w A.pl można kupić jabłka, niekoniecznie wcześniej ogryzione.

Wreszcie zaś w 2013 roku Apple zainteresowało się e-sklepem Fresh24.pl. Wtedy to prawnicy Apple argumentowali, że logotyp polskiego sklepu jest do złudzenia podobny do słynnego logo firmy z Cupertino. Faktycznie, i tu i tam widać było owoce. Apple miało jednak szare, nadgryzione Jabłko, polski sklep kulijakiś sty zielony owoc, być może pomelo. Kształtem podobne były listki nad oboma owocami.

Dziś Apple ponownie wystawia się na śmieszność, argumentując, że AP.pl zbytnio przypomina fonetycznie „Apple”. Najwyraźniej prawnicy firmy są anglofonami, gdyż w Polsce AP.pl wypowiedziane zostanie najpewniej jako „ape.peel”, lecz nie w tym tkwi chyba problem. Otóż sklep internetowy faktycznie sprzedaje produkty Apple, na swojej stronie zaznaczając, że niektóre znaki i nazwy należą do firmy Apple Inc. i są na stronie użyte wyłącznie dla celów informacyjnych.

Sklep internetowy ap.pl (stan na 24 lipca 2015)

Według informacji przedstawionych przez serwis Wirtualne Media, w liczącym około 600 (sic!) stron pozwie Apple zażądało bezpłatnego oddania domeny. Później zaoferowano też odkupienie domeny, ale kwotę wręcz śmieszną jak na wartość takiej nazwy na wtórnym rynku domen – ledwie 6 tys. dolarów. Artur Janiszewski, właściciel tej domeny, podkreśla tymczasem, że zarejestrował domenę 13 lat temu, by prowadzić pod nią firmę o nazwie Art Production.

Janiszewski podaje również, że prawnicy Apple tłumaczyli, że firma chce kontrolować tę domenę, by uchronić się przed ewentualną nieuczciwą konkurencją… z Chin. Chiński producent mógłby bowiem odkupić nazwę, by uruchomić pod takim adresem sklep z podróbkami sprzętu Apple, dostępny globalnie. Tu faktycznie mogłoby dojść do dezorientacji klientów.

Argument tego typu wydaje się jednak być zbyt słaby, by Sąd Polubowny ds. Domen Internetowych odebrał polskiemu przedsiębiorcy domenę. W wypowiedzi dla Wirtualnych Mediów znany inwestor domenowy Daniel Dryzek zauważa: (…) rozwiązania „siłowe” w przypadku domen mogą podpowiadać działy prawne lub firmy prawnicze, które obsługują taką firmę. A zazwyczaj szybciej, łatwiej i taniej jest po prostu odkupić nazwę. Wiele z tych roszczeń jest bezzasadnych i kończy się oddaleniem w sądzie. Wtedy firma taka musi pokryć zarówno koszty związane z taką sprawą jak i musi zapłacić często już znacznie wyższą cenę za domenę.

Historia transakcji na rynku wtórnym domen potwierdza opinię Daniela Dryzka. W sytuacji mającego ciągłość historyczną biznesu, który wykorzystywał jako swoją nazwę znaki podobne lub identyczne do nazwy znacznie większej firmy, a który swoją domenę zarejestrował wcześniej, sądy rozjemcze przyznawały raczej rację pierwszemu właścicielowi. Wówczas to wielkie korporacje bywały zmuszone do odkupienia nazwy za satysfakcjonującą właściciela kwotę – jej wysokością jednak raczej się już nie chwalono.


25.07.2015 Dobreprogramy.pl

Lucky o teledysku „Mimochodem”: ludzie piszą, że jak na przedszkolankę fajnie się ruszam

Lucky intensywnie pracuje nad swoją debiutancką płytą. Promujący krążek singiel „Mimochodem” i towarzyszący mu teledysk już zdobył uznanie fanów. Wokalistka twierdzi, że odzew jest przesympatyczny, choć zdarzają się także złośliwe komentarze odnośnie jej umiejętności tanecznych.

Tegoroczne wakacje Lucky, czyli Aldona Śleboda, zamierza spędzić pracowicie. Razem z producentem Markiem Tysperem i grupą muzyków intensywnie pracuje nad swoją debiutancką płytą. Wokalistka chce, by krążek ukazał się jeszcze w tym roku, najpewniej w grudniu. Nawet nie myśli więc o wakacyjnym wyjeździe.

– Pracujemy, pracujemy, pracujemy, nie mogę sobie nawet tygodnia zaplanować, bo rzeczy się dzieją z dnia na dzień. Wstaję o piątej rano i pracuję cały czas – mówi Lucky agencji informacyjnej Newseria Lifestyle.

Na początku lipca ukazał się teledysk do promującego płytę singla pt. "Mimochodem", w którym obok Lucky wystąpił także model Rafał Maślak. Zdjęcia kręcone były w Warszawie oraz Ciechanowie – na wieży ciśnień i w Zamku Książąt Mazowieckich. Za reżyserię klipu odpowiedzialna była Olga Czyżykiewicz, autorka m.in. teledysków do piosenek Margaret. Lucky twierdzi, że odzew po premierze teledysku jest przesympatyczny.

– Wiadomo, czasem się zdarzają jakieś podteksty, bo to normalne, tym bardziej po teledysku, który się ukazał teraz. Piszą na przykład, że fajnie, jak na przedszkolankę się ruszam, bo pracowałam jako przedszkolanka kiedyś. Ja to pozytywnie odbieram. Każdy ruszać się może, także wydaje mi się, że jak na przedszkolankę to się spoko ruszam – mówi Lucky.

Wokalistka pracowała jako przedszkolanka w czasie trzyletniego pobytu w Norwegii. Jednocześnie śpiewała w założonym przez siebie zespole „Vampas”. Obecnie jest na etapie zbierania materiału na płytę. Krążek ma być utrzymany w klimacie energetycznego popu, choć znajdą się na nim również nostalgiczne ballady.

– Mam fajnych ludzi w zespole, z którymi będę współpracować, są to też moi znajomi, więc dobrze się rozumiemy. Mam nadzieję, że będę mogła się wykazać także jako autorka tekstów na mojej płycie, bo też mam parę pomysłów i wydaje mi się, że to może ciekawie zabrzmieć – mówi Lucky.

Wokalistka nie ukrywa, że kiedyś preferowała wyłącznie lirycznie ballady, jednak z czasem jej gust muzyczny uległ zmianie. Lucky twierdzi, że Polakom potrzeba bardziej energetycznej i radosnej muzyki. Nadal jednak lubi posłuchać melancholijnych ballad, najlepiej wieczorem, przy zapalonych świecach i z lampką wina w dłoni.

25.07.2015 Newseria Lifestyle

 

Belgia: Ostrzeżenie! Nadchodzi duży wiatr i deszcz

W nocy z piątku na sobotę przewidywana jest sztormowa pogoda, silny wiatr oraz ogromne opady deszczu przejdą przez całą Belgię.

Oczekuje się w głębi kraju wiatru o sile 6 a nawet 7 w skali B, a na wybrzeżu 8. Dużemu wiatrowi towarzyszyć będą intensywne opady deszczu i lokalne burze.

Siła wiatru ma osiągnąć punkt kulminacyjny w sobotę rano, po czym powoli przesunie się w kierunku wschodnim, czyli do Holandii i Niemiec.

 

24.07.2015 GA Niedziela.BE


 

 

 

 

60 proc. Polaków na wakacje wyjeżdża własnym samochodem

Własny samochód to dla większości Polaków najwygodniejszy wakacyjny środek transportu. W tym roku na urlop uda się autem 60 proc. Polaków. Podróż ułatwiają aplikacje mobilne, a tych jest coraz więcej i mają coraz więcej zastosowań.  W przeciwieństwie do nawigacji samochodowych można je mieć zawsze przy sobie, co ułatwia zwiedzanie.

Z badań firmy Stena Line wynika, że 78 proc. respondentów uważa samochód za najwygodniejszą formę transportu, dającą poczucie niezależności i swobody. 59 proc. badanych w tej formie podróżowania docenia możliwość dotarcia w mniej popularne turystycznie miejsca. W tym roku na wakacyjny wypoczynek własnym samochodem uda się 60 proc. Polaków. Plasuje to Polskę na drugim miejscu w Europie, tuż za Francją.

– Polacy wybierają ten środek lokomocji, ponieważ daje im to dużą niezależność, swobodę, bo mogą dojechać w każde miejsce, które ich interesuje, i mogą zabrać tyle bagażu, ile chcą. Jest to szczególnie wygodne, kiedy podróżujemy z dziećmi – mówi agencji informacyjnej Newseria Magdalena Wypychowicz, dyrektor ds. strategii rozwoju rynku w Eniro Polska.

Podróżowanie własnym autem znacznie ułatwiają nawigacje samochodowe. Ostatnio coraz większą popularnością cieszą nawigacje mobilne, które można zainstalować w smartfonie. W przeciwieństwie do tych samochodowych są one dostępne bezpłatnie. Mając nawigację w telefonie, można ją wykorzystać nie tylko podczas jazdy samochodem, lecz także w pieszym zwiedzaniu nowych miejsc. Dzięki aplikacjom na smartfona można łatwo zlokalizować najbliższą stację paliw lub hotel.

– Aplikacja nawigacyjna ma zastosowanie nie tylko wtedy, gdy jedziemy gdzieś na wakacje i chcemy dojechać w interesujące nas miejsce, lecz także wówczas, gdy jesteśmy już na miejscu i potrzebujemy dotrzeć do jakiegoś punktu adresowego lub atrakcji turystycznej – mówi Magdalena Wypychowicz.

Zaletą aplikacji mobilnych jest także możliwość korzystania z nich w trybie offline. Nie trzeba się więc martwić o dostęp do aktywnego łącza internetowego ani o jakość połączenia czy dodatkowe koszty. Większość nawigacji mobilnych posiada bezpłatne mapy Polski, natomiast mapy innych krajów można dokupić już z poziomu aplikacji.

Mówi: Magdalena Wypychowicz, dyrektor ds. strategii rozwoju rynku, Eniro Polska


21.07.2015 Newseria Biznes

Subscribe to this RSS feed