Serwis www.niedziela.be używa plików Cookies. Korzystając z serwisu bez zmiany ustawień przeglądarki wyrażasz zgodę na ich użycie. Aby poznać rodzaje plików cookie, cel ich użycia oraz sposób ich wyłączenia przeczytaj Politykę prywatności

Headlines:
Belgia: Ile za dom w Limburgii?
Niemcy: Większość zagranicznych studentów chce pozostać w kraju
Belgia: Codziennie Internet? Niektórzy radzą sobie bez
Belgia: Brugia walczy z turystami kradnącymi kostki brukowe!
Belgia: Żydzi wzywają do dekryminalizacji obrzezania
PRACA W BELGII: Szukasz pracy? Znajdziesz na www.NIEDZIELA.BE (piątek 18 lipca 2025, www.PRACA.BE)
Belgia: Sklepy otwarte o godzinę dłużej? Jest decyzja
Polska: Jan Urban zaczyna pracę w reprezentacji. Unika odpowiedzi o Lewandowskiego
Belgia: Złodziej torebek z Brukseli oczekuje na wyrok
Polska: Diety pudełkowe dla ludzi już były. Teraz hitem jest catering dla psów

Ten Belg zarabia 100,000 zł DZIENNIE

Gdyby chciał, co tydzień mógłby sobie kupić kilka mercedesów. Belg Paul Bulcke, szef międzynarodowego koncernu spożywczego Nestlé, nie może narzekać na zarobki.

W 2014 r. Bulcke w koncernie z siedzibą w Szwajcarii zarobił 9,320,000 franków szwajcarskich, czyli ok. 8,7 mln euro. Przeliczając na złotówki jest to około 36 mln złotych w ciągu roku, a więc ok. 3 mln zł miesięcznie lub – co pewnie jeszcze bardziej przemawia do wyobraźni – około 100,000 zł dziennie.

Są to kwoty brutto, ale nawet przy założeniu, że znaczną część tej sumy pochłoną podatki, Bulcke raczej nie żyje w ubóstwie.

Co ciekawe, jedynie około jedną czwartą tej kwoty (2,5 mln franków szwajcarskich) stanowi wynagrodzenie podstawowe. Resztę stanowią wszelkiego rodzaju bonusy, informuje dziennik „Het Belang van Limburg”.

Nawet w nie najbiedniejszej przecież Szwajcarii zarobki 61-letniego menadżera robią wrażenie. Bulcke, kierujący koncernem Nestlé od kwietnia 2008 r., uchodzi za jednego z najlepiej opłacanych szefów firm w tym kraju.

Urodzony w Roeseldare w północno-wschodniej część Belgii Bulcke z Nestlé związany jest prawie od początku zawodowej kariery. W firmie pracuje już 36 lat, a w zajściu tak wysoko w międzynarodowym koncernie pomogła mu pewnie również znajomość wielu języków. Paul Bulcke mówi po niderlandzku, francusku, angielsku, niemiecku, hiszpańsku i portugalsku.  


28.02.2015 ŁK Niedziela.BE

Dodaj komentarz

Kod antyspamowy
Odśwież