Serwis www.niedziela.be używa plików Cookies. Korzystając z serwisu bez zmiany ustawień przeglądarki wyrażasz zgodę na ich użycie. Aby poznać rodzaje plików cookie, cel ich użycia oraz sposób ich wyłączenia przeczytaj Politykę prywatności

Headlines:
PRACA W BELGII: Szukasz pracy? Znajdziesz na www.NIEDZIELA.BE (czwartek 25 kwietnia 2024, www.PRACA.BE)
Belgia: Własnościowe lub wynajem? Tak się mieszka w Belgii
Polska: Żony polityków ujawnią swój majątek? Zdecydują o tym... politycy
Decathlon zakończy działalność logistyczną w Willebroek. „Likwidacja 132 miejsc pracy”
Polska: Żabka zrobi konkurencję kwiaciarniom. Plan jest ambitny, ale nie bez szans
Belgia: Wielka bijatyka w więzieniu. „Rzucali nożami”
Polska: Przywłaszczył sobie portfel z pieniędzmi. Ta pazerność będzie go teraz kosztowała
Belgijski bokser mistrzem IBF w wadze superlekkiej
Brussels Airlines odwołuje 8 lotów w czwartek. Powodem strajk we Francji
Polska: Coraz więcej emerytur niższych od najniższych. Większość trafia do kobiet

Polska: Prezydent RP przyjął dymisję Rady Ministrów

Prezydent RP Andrzej Duda podczas uroczystości w Pałacu Prezydenckim w dniu 12 listopada 2015 r. przyjął dymisję Rady Ministrów i powierzył jej dalsze sprawowanie obowiązków do czasu powołania nowej Rady Ministrów.

12.11.2015 Niedziela.NL // źródło: Kancelaria Prezydenta RP

  • Published in Polska

Polska: Beata Szydło desygnowana na Prezesa Rady Ministrów

Podczas uroczystości w Pałacu Prezydenckim prezydent Andrzej Duda desygnował Beatę Szydło na Prezesa Rady Ministrów.

W wystąpieniu prezydent podkreślił, że jest to ważna i niezwykła chwila dla Rzeczypospolitej i polskiego społeczeństwa, gdy po 8 latach Prawo i Sprawiedliwość zaczyna sprawować władzę w Polsce. Jak wskazywał, samodzielna większość w Sejmie i w Senacie, oznacza wielką odpowiedzialność. – To ogromna odpowiedzialność za sprawy polskiego państwa i jego przyszłość – mówił prezydent.

- To niezwykła chwila dla mnie jako prezydenta Rzeczypospolitej, ponieważ niezwykłą wagę przywiązuję do konstytucyjnej zasady współdziałania – mówił prezydent Andrzej Duda wskazując, że jest to teraz współodpowiedzialność rządu i prezydenta. – Odpowiedzialność, z której musimy wywiązać się w sposób godny, taki, żebyśmy mogli po 4 latach rządu, a ja po 5 latach prezydentury, z podniesioną głową spojrzeć naszym rodakom w oczy i powiedzieć: zrobiliśmy wszystko co w naszej mocy – mówił prezydent.

Andrzej Duda przywołał słowa prezydenta Lecha Kaczyńskiego wypowiedziane podczas kongresu Prawa i Sprawiedliwości w 2006 roku, gdy mówił, że jako Prezydent RP opuszcza ugrupowanie, które współtworzył, ale nie opuszcza tego wszystkiego, co treściowo wypełniają słowa prawo i sprawiedliwość, czyli troski o polskie państwo, o Polskę równą dla wszystkich, która będzie umiała bronić i pomagać słabszym i nie będzie musiała bać się silnych.

- To niezwykle ważne, żeby Polska w końcu, w pełnym wymiarze, w poczuciu wszystkich obywateli, takim właśnie państwem się stała – mówił prezydent.

Jak stwierdził, spory są elementem polityki, ale spór jest wtedy twórczy, kiedy wszyscy szukają jego rozwiązania i kiedy jest porozumienie. – Nie mam wątpliwości, że nasze współdziałanie będzie właśnie polegało na porozumieniu i będę chciał z otwartym sercem i szczerą wolą współdziałać i z panią premier i z ministrami, zgodnie z zapisami konstytucji – zapewnił prezydent Duda.

Zapowiedział , że we wszystkich sprawach państwowych premier i rząd mogą liczyć na wsparcie Prezydenta RP, a zwracając się do obecnych na sali przewodniczących klubów parlamentarnych, powtórzył, że drzwi Pałacu Prezydenckiego są otwarte dla wszystkich ugrupowań.

Gratulując premier Beacie Szydło sprawnie prowadzonej kampanii wyborczej, Andrzej Duda pogratulował także premierowi Jarosławowi Kaczyńskiemu, który – jak podkreślił – jest wielkim strategiem, politykiem i człowiekiem. – Z całego serca panu gratuluję tego zwycięstwa – mówił prezydent, prosząc o przekazanie gratulacji posłom i senatorom.


13.11.2015 Niedziela.BE // źródło: Kancelaria Prezydenta RP

  • Published in Polska

Komputer: Nadchodzi kumulacja - listopadowa aktualizacja Windowsa 10

Trzy miesiące po udostępnieniu Windowsa 10 na rynku Microsoft wprowadza pierwszą większą aktualizację. Zbiór nowości znany był jako Threshold 2, ale od dziś można mówić o nim aktualizacja jesienna lub listopadowa.

Wiele ze zmian, jakie wprowadzi jesienna aktualizacja, zapisani do programu Windows Insider mieli okazję sprawdzić już wcześniej. Na ścieżkę Fast Ring od 29 lipca trafiło 6 kompilacji, na wolniejszą Slow Ring przeszły tylko dwie – 10565 i 10586. Jeśli jednak ktoś woli bezpieczniejsze tempo aktualizacji, dostanie wszystkie nowości w najbliższych dniach za pośrednictwem Windows Update, wraz z kompilacją 10586

Listopadowa aktualizacja przynosi między innymi czwartą kolumnę kafelków w menu Start. Dzięki temu w każdej grupie można ustawić sobie cztery średnie lub dwa duże „żywe kafelki”. Całkowita ich liczba została podniesiona z 512 do 2048, więc można sobie przypiąć do menu naprawdę dużo programów.

Menu kontekstowe Windowsa 10 są niekonsekwentne i problematyczne. Z częścią problemów poradzi sobie nadchodząca aktualizacja, która przyniesie nowe menu kontekstowe w menu Start, na pulpicie i na pasku zadań. Zmieni się także menu, które wywołujemy klikając prawym przyciskiem myszy w oknie Eksploratora. Wszystko będzie wyglądać bardziej spójnie, ale to jeszcze nie koniec prac.

W ustawieniach personalizacji systemu będzie można zmienić kolor pasków tytułowych programów. Aplikacje dostarczone z systemem, jak Ustawienia, sklep czy Edge, będą teraz miały taki sam kolor przewodni, jak wybrany schemat kolorystyczny środowiska i ujednolicone animacje zamykania. Dzięki temu ich uruchamianie nie będzie naruszało równowagi pulpitu. Panel sterowania, menedżer urządzeń i edytor rejestru dostały nowe ikonki.

W ustawieniach można będzie także włączyć automatyczną zmianę rozmiaru sąsiadujących okien. Chodzi o to, by przy układaniu okienek na pulpicie można było powiększyć jedno i nie przejmować się rozmiarem tych, które się z nim stykają – zostaną automatycznie zmniejszone.

Sporo zmian zobaczymy w aplikacji ustawień. Zmiana rozdzielczości ekranu będzie szybsza (zniknie przycisk „zastosuj”), w ustawieniach oszczędzania energii pojawi się możliwość uśpienia Cortany gdy użytkownik nie korzysta z komputera, a w informacjach o komputerze kolor znaczka Windowsa 10 będzie zmieniał się zgodnie z motywem graficznym pulpitu. Będzie też można włączyć powiadomienie o problemie z urządzeniem USB i zezwolić Windowsowi na wybór domyślnej drukarki oraz strefy czasowej na podstawie lokalizacji. W dziale odpowiedzialnym za aktywację znajdziemy informacje o sposobie aktywacji danej kopii Windowsa. Najciekawsze jest jednak to, że w końcu będzie można zainstalować program na zewnętrznym dysku – na przykład na karcie SD włożonej do tabletu.

Edge w końcu dorobi się synchronizacji zakładek, listy artykułów i haseł między urządzeniami. Zobaczymy także podgląd otwartych kart i większą integrację Cortany z przeglądarką. Będzie można na przykład wyszukiwać fragmenty tekst z otwartych dokumentów PDF. Pojawi się także API ORTC, pozwalające na komunikację bez dodatkowych wtyczek – to pierwszy krok w kierunku uruchamiania Skype'a bez dodatków. Ponadto treści z przeglądarki można przesłać bezprzewodowo do odbiorników DLNA i Miracast. Rozszerzenia Edge dostanie dopiero na początku przyszłego roku.

Cortana nadal nie będzie rozumiała języka polskiego, ale za to rozpozna pismo odręczne. Jeśli więc ktoś ma Surface'a lub podobny komputer z rysikiem, może spokojnie używać go do robienia notatek, które Cortana prawidłowo zinterpretuje. Ponadto asystentka będzie umiała poinformować o nieodebranych połączeniach na telefonie z Windows Phone i pomoże odpisać na SMS-a. Tekst wiadomości zostanie przez nią przekazany telefonowi do wysłania.

Jeśli ktoś korzysta z Windowsa 10 na tablecie, dostanie niektóre ze znanych z Windowsa 8 możliwości operowania na aplikacjach – na przykład możliwość przeciągnięcia jej w dół ekranu by została zamknięta. Większość aplikacji można zaktualizować pobierając je ze sklepu, ale w tym miesiącu pojawi się też kilka nowych, w tym Sway i nowe komunikatory Skype'a (osobno do połączeń głosowych, wideo i wiadomości tekstowych). Aplikacje są bardzo proste, ale są często aktualizowane i mogą rozwinąć się w ciekawe rozwiązanie.

Listopadowe nowości to także poprawki stabilności i wydajności. Przede wszystkim warto zwrócić uwagę na zmiany w zarządzaniu pamięcią. Gdy zajdzie potrzeba, nieużywane akurat strony zostaną skompresowane (a nie zapisane na dysk), dzięki czemu Windows 10 będzie działał nieco szybciej na najsłabszych urządzeniach.

Zaawansowanych użytkowników ucieszy zagnieżdżona wirtualizacja, która pozwala uruchomić Hyper-V w maszynach wirtualnych. Nowy Windows 10 wykorzysta także Speed Shift w procesorach Skylake Intela, dzięki czemu w pełni wykorzysta możliwości zarządzania energią platformy. Oczywiście po usunięciu wszystkich danych użytkownika przywrócony zostanie system z aktualizacją, a nie kompilacją 10240, jak ma to miejsce obecnie. Co ważne, do aktywacji Widnowsa 10 będzie można wykorzystać oryginalny klucz z Windowsa 7, 8 lub 8.1 (na przykład z naklejki na komputerze), więc nie będą musieli zaczynać instalacji systemu na nowo od tego, z którym komputer został kupiony.


14.11.2015 Dobreprogramy.pl

 

400 min pracy, 100 min na ziewanie. Jak pracują Polacy?

400 minut – dokładnie tyle efektywnie pracują codziennie Polacy (w Polsce). To 6 godzin i 40 minut ciężkiej pracy. Na ziewanie, rozmowy z kolegami, a także przerwę obiadową czy kawową pozostaje 100 minut. Wynika z badania instytutu Millward Brown S.A. na zlecenie Sodexo Benefits. 

- Nie zostaje na dużo nam pogaduszki, na obiad lub też takie przysłowiowe ziewanie w pracy, bo zostaje nam na to zaledwie 100 minut dziennie. Wynika to z tego, że dużo osób pracuje ponad 8 godzin. Dużo osób zadeklarowało, że wyrabia nadgodziny pracując np. po 11 godzin – mówi newsrm.tv Paweł Łojewski, Sodexo Benefits and Rewards Services.

Średnio statystycznie pracujemy dokładnie 8 godzin i 44 minuty dziennie. Większość osób pracuje standardowe 8 godzin (58%), co trzecia osoba (31%) wyrabia nadgodziny, a 15% pracowników pracuje powyżej 11 i więcej godzin w ciągu dnia. Z badania „Czy Polacy ziewają w pracy” wynika, że ponad 88% pracowników zadeklarowało zaangażowanie przez cały lub większość czasu pracy. Większe zaangażowanie deklarują kobiety (68%) oraz osoby powyżej 45 roku życia (74%), a także pracownicy na wyższych stanowiskach – dyrektora, kierownika i managera. Z kolei najmniej znudzeni swoją pracą są pracownicy w wieku 18-34 lata (75%), którzy są na początku swojej kariery zawodowej.

Pracownicy wskazywali również na czynniki obniżające ich poziom zaangażowania i negatywnie wpływające na efektywne wykonywanie zadań. Najczęściej wymieniane były: zła organizacja pracy (39%), zbyt niskie wynagrodzenie podstawowe (38%), a także brak lub zbyt rzadkie motywowanie przez przełożonych (33%). Wysoko w rankingu czynników demotywujących znalazł się również brak lub nieatrakcyjne dodatkowe formy wynagradzania pracowników, a także ograniczenie możliwości rozwoju – 31%. Zgodnie z obiegową opinią, polscy pracownicy dobrze wykonują swoją pracę i angażują się w realizację założonych celów. Aby jednak utrzymać wysoki poziom zaangażowania i efektywnej pracy w firmie potrzebne jest wsparcie ze strony pracodawcy, który ma świadomość, że tylko długofalowa motywacja wpływa na efektywność pracowników. Recepta na sukces jest prosta – zapewnij dobrą atmosferę w pracy, stwórz zgrane zespoły i podtrzymuj ich motywację, a pracownicy będą wspinać się coraz wyżej.

Najczęściej wymienianymi czynnikami motywującymi do efektywnej pracy jest towarzystwo współpracowników i kolegów z pracy (56%), ale bardzo wysoko w rankingu czynników motywujących znalazły się także dodatkowe formy nagradzania, takie jak: premie, nagrody, a także świadczenia pozapłacowe (47%). 47% ankietowanych doceniło również pozafinasowe formy motywacji i uznania dla zatrudnionych – czyli zwykłe, ale niezwykłe dla wielu menedżerów, dziękuję.

Wypowiedź: Paweł Łojewski, Sodexo Benefits and Rewards Services.


12.11.2015 NRM

  • Published in Polska

Mapy Google w końcu będą działać bez Internetu

Mapy Google nareszcie przestaną odstawać od konkurencyjnych aplikacji. Zespół tworzący je postanowił zmierzyć się z problemem podróży do miejsc, gdzie nie możemy liczyć na połączenie z Internetem.

Wbrew pozorom w wielu miejscach na świecie nie ma połączenia z Internetem lub jest ono na tyle słabe, że wyszukiwanie informacji i pobieranie nowych fragmentów mapy jest niemożliwe. Z tym problemem spotkał się zapewne każdy, komu zdarza się wyjechać poza miasto. Google podaje, że z globalną siecią nie połączymy się w 60% miejsc na świecie.

Nowe Mapy mają poradzić sobie z wytyczaniem trasy i wskazywaniem drogi nawet w tak trudnych sytuacjach. Wcześniej aplikacja pozwalała zapisać sobie niewielki wycinek mapy „na wszelki wypadek”, co wielu użytkowników doceniło. Najnowsza aktualizacja aplikacji dla Androida pozwala zapisać dowolnie duży fragment mapy na urządzeniu. Korzystanie z mapy będzie możliwe nawet jeśli połączenie z Internetem będzie na to zbyt słabe, a nawigacja nie zgubi się w tunelu czy na wiejskiej drodze.

Zapisana zostanie nie tylko mapa, ale także różne informacje dodatkowe. Dzięki temu można bez dostępu do Internetu sprawdzić godziny otwarcia lokali, znaleźć zakład usługowy czy miejsce bez podawania dokładnego adresu. Zapisane zostaną także oceny wystawione przez innych użytkowników. Informacje te będą aktualizowane, gdy aplikacja wykryje odpowiedniej jakości połączenie z Internetem (domyślnie tylko przez WiFi).

W aplikacji można zapisać sobie wybrany obszar poleceniem „pobierz” dostępnym podczas wyszukiwania, można też wybrać fragment z pomocą „plusika” w menu „Obszary offline”. Po pobraniu obszaru aplikacja automatycznie przestanie korzystać z Internetu, jeśli łącze będzie na to za słabe. Gdy łączność wróci, aplikacja sama zacznie pobierać nowe dane, jak informacje o natężeniu ruchu.

Najnowsza wersja aplikacji znalazła się już w Google Play, ale jeszcze nie na wszystkich urządzeniach można ją zaktualizować. Opisane wyżej możliwości w ciągu najbliższych dni będą dostępne dla wszystkich urządzeń z Androidem. Następnie przyjdzie kolej na wprowadzenie map offline na smartfony z jabłkiem.


14.11.2015 Dobreprogramy.pl

Polska: Wystąpienie prezydenta z okazji Święta Niepodległości

97. rocznica odzyskania niepodległości

Narodowe Święto Niepodległości, obchodzone 11 listopada, upamiętnia odzyskanie przez Polskę niepodległości po 123 latach zaborów. 11 listopada 1918 r. Rada Regencyjna Królestwa Polskiego przekazała władzę wojskową Józefowi Piłsudskiemu, który dzień później został Naczelnym Dowódcą Wojsk Polskich i otrzymał misję utworzenia Rządu Narodowego. 

Podczas warszawskich uroczystości na Placu Józefa Piłsudskiego odbyła się również uroczysta odprawa wart oraz defilada z udziałem m.in. Wojska Polskiego, Policji, Straży Pożarnej, Straży Granicznej, Służby Więziennej, pocztów sztandarowych, pododdziałów harcerzy oraz ponad 400 rekonstruktorów w mundurach dawnych formacji wojskowych.

 


 

Szanowni Państwo Marszałkowie i Marszałkowie Seniorzy
Szanowna Pani Premier, Panowie Premierzy
Szanowni Państwo Ministrowie
Szanowni Państwo Parlamentarzyści
Szanowni Państwo Prezesi Trybunałów i Sądów

Szanowni Panowie Generałowie, Państwo Oficerowie i Podoficerowie
Żołnierze,
Wszyscy Zgromadzeni Goście
Drodzy Rodacy

Zadrżał przed chwilą ten plac, zadrżał pięknie. Od salwy armatniej, na cześć naszej niepodległości. 97 lat od 11 listopada 1918 roku, 97 lat niepodległości, niestety z 50-letnią przerwą. I to jest właśnie nasza historia, historia, o której musimy pamiętać zwłaszcza my, Polacy, ale także i inni, którzy znajdują się w podobnej sytuacji i położeniu geopolitycznym. Niepodległość, suwerenność i wolność nie są dane raz na zawsze. Trzeba o nią się starać, po to, żeby o nią nie walczyć, tak jak musiały walczyć pokolenia naszych prapradziadków i dziadków przez 123 lata, kiedy Polska niepodległości nie miała, kiedy krwawili się w trzech powstaniach i innych mniejszych zrywach niepodległościowych. Kiedy walczyli w różnych armiach, cały czas mając Polskę w sercu, na myśli i na bagnetach. I przez lata nie mogli jej odzyskać.

Na szczęście zachowała się w rodzinach, dzięki pielęgnowaniu tradycji, dzięki tym zrywom, dzięki tym, którzy tworzyli polską literaturę czasów zaborów, dzięki tym, którzy uczyli młodzież pięknej historii naszej Ojczyzny i tego wszystkiego, co ważne, byśmy przetrwali. To, że niepodległość udało się w 1918 roku odzyskać to wielka zasługa polskich żołnierzy, tych którzy walczyli z bronią w ręku. O nich dziś, w tym miejscu, tu, przy Grobie Nieznanego Żołnierza, powstałym w II Rzeczypospolitej i wielkiego jej symbolu, symbolu wolnego i niepodległego państwa polskiego – o nich przede wszystkim musimy pamiętać. Ale nie wolno nam także zapominać o tych wszystkich, którzy o Polskę walczyli bez broni w ręku - piórem, słowem, instrumentem muzycznym. To także są bohaterowie niepodległości, bohaterowie wolności. To oni także – czy może przede wszystkim oni - przez te lata budowali to wielkie poczucie wspólnoty, budowali tę więź, tkankę społeczną i patriotyczną, która w każdym państwie jest niezbędna.

Najcenniejszą rzeczą dla narodu jest wolne, suwerenne i niepodległe państwo, ale to działa też i w drugą stronę - najcenniejszą rzeczą w państwie jest naród, który ma poczucie wolności, który jest niezłomny w dążeniu do tego, by swoje niepodległe i suwerenne państwo utrzymać i mieć. Tacy właśnie jesteśmy my, Polacy, od pokoleń. Mamy prawo być z tego dumni. Bo jeżeli popatrzymy na naszą piękną, choć czasem trudną historię, na to, co nastąpiło po II Rzeczypospolitej, na napaść, jakiej ulegliśmy z dwóch stron i nie byliśmy w stanie przetrwać i na 50 lat, najpierw okupacji, a potem braku prawdziwej niepodległości i suwerenności, to także mamy prawo patrzeć na te czasy z podniesioną głową. Bo umieliśmy wyjść z tamtej opresji, umieliśmy pokonać przeciwników bez broni w ręku, ale dzięki niezłomności tych, którzy wtedy o Polskę walczyli.

Ale kiedy to się stało, kiedy przeszliśmy do prawdziwej ofensywy? Tym którzy tamtych czasów nie pamiętają przypomnę, a przed tymi, którzy je pamiętają i wtedy walczyli chylę dzisiaj głowę. To zryw poznaniaków w 1956 roku, ale byli sami. To zryw studentów w 1968 roku, ale wtedy udało się na studentów popędzić robotników, bo jeszcze nie rozumieliśmy tego, co najważniejsze, jeszcze nie odzyskaliśmy wtedy tej pamięci. Ona została przywrócona tutaj, na tym placu, w 1979 roku! Tam, gdzie stoi ten krzyż stał Ojciec Święty Jan Paweł II i powiedział: „Niech zstąpi Duch Twój i odnowi oblicze tej ziemi”. To było więcej niż salwa armatnia. Może nie zadrżały budynki i okna, ale zadrżały serca w całej Polsce. Ludzie zobaczyli, że są razem, że myślą jednakowo i że mają jednakowe oczekiwania. Stali się na powrót wspólnotą - już nie byli podzieleni na studentów, robotników, inteligencję i innych, ale byli razem, byli Polakami, którzy chcieli odzyskać wolność i wydobyć się z zakłamania, którzy nie chcieli dłużej trwać w odrętwieniu, w pseudodobrobycie, którego tak naprawdę nie było, choć każdy miał swoją małą stabilizację. Ludzie doszli do słusznego wniosku, że to za mało i że byli cały czas oszukiwani. Że chcą być wolni, tak jak wolni byli wcześniej w II RP ich ojcowie i jak wolny jest Zachód Europy, który niektórzy z nich widzieli.

Szanowni Państwo,

z tego wziął się wielki zryw „Solidarności” – największego i najpiękniejszego ruchu społecznego, jaki chyba powstał na świecie, a z całą pewnością w czasach komunistycznych za żelazną kurtyną. Jedynego, prawdziwie wolnego, zrodzonego z wolnej myśli, przed którym ugięła się władza. Solidarność, choć chciano ją zniszczyć, zadeptać, potem w latach 80., przez stan wojenny, przez to wszystko, co się działo, gdy władza narzucona z Moskwy broniła się tutaj wszelkimi siłami, to jednak ten naród, ponosząc ofiary, poprzez cierpienie, krew przetrwał. Poprzez tych, którzy w tamtych czasach byli niezłomni. Którzy nawet kiedy załamywali ręce, to potrafili się podnieść. Kiedy wychodzili z więzienia, wracali z powrotem do działalności podziemnej. Byli nieugięci, ale za nimi stał naród i dlatego w 1989 roku to my, Polacy doprowadziliśmy do zawalenia się żelaznej kurtyny i zburzenia muru berlińskiego. To od nas to wszystko się zaczęło - musimy o tym pamiętać i świat powinien o tym pamiętać. Możemy iść z podniesioną głową.

Odzyskaliśmy niepodległość, odzyskaliśmy suwerenność, zaczęliśmy odzyskiwać wolność - w szerokim tego słowa znaczeniu. Nie tylko taką, że nikt z zewnątrz niczego nam nie narzuca, że za poglądy nie zostaniemy aresztowani. Ale i wolność rozumianą przez to, że mamy poczucie, że żyjemy w państwie prawdziwie sprawiedliwym, państwie, które równo traktuje wszystkich swoich obywateli, państwie, w którym władza jest zawsze uczciwa.

Jeżeli dzisiaj mówimy, że są niedostatki obecnej, wolnej Polski, to one są jeszcze cały czas w tym zakresie. I jeżeli mówimy o naprawie Rzeczypospolitej, o dobrej zmianie, to mówimy, że te zmiany właśnie do tego muszą prowadzić - żeby Rzeczpospolita była dla wszystkich równa. Żeby była w stanie zaradzić tym, którzy wprowadzają innych w błąd, żeby była w stanie przed poszkodowaniem zabezpieczyć, a w razie poszkodowania pomóc i ukarać tych, którzy ich skrzywdzili.

Chcemy, by była to taka Rzeczpospolita, gdzie wymiar sprawiedliwości potrafi ukarać gangsterów, ale nie każe ludzi, którzy walczyli o silne państwo. Nie skazuje ich na drakońskie kary, bo to zwyczajnie niesprawiedliwe. To niszczy tkankę społeczną i podważa wiarę w praworządność.

Szanowni Państwo,

państwo silne, o którym minister Eugeniusz Kwiatkowski w II RP mówił, że tylko takie jest w stanie przetrwać w tym miejscu Europy, to państwo, które musi dostrzegać każdego obywatela i być oparte na silnych filarach. Na filarze silnej gospodarki, z której profitów wszyscy korzystają, dzięki której wszyscy się bogacą i podnosi się poziom życia całego społeczeństwa, a nie tylko jego części. To system prawny, który jest trwały, stabilny, a przede wszystkim przestrzegany. Warto przypomnieć słowa marszałka Piłsudskiego, który dawno temu powiedział: Urodziłem się w państwie bezprawia. Urodziłem się w państwie, gdzie wygodnie i dobrze mogło żyć się tylko takim, którzy lubią łowić ryby w mętnej wodzie. Ja marzyłem o państwie silnego prawa, takiego prawa, którego obywatel może być pewny, bo nie zależy od niczyjego kaprysu albo innego widzimisię. Takie państwo trzeba właśnie budować i to jest zadanie, które dzisiaj stoi przed nami. A ponieważ wciąż je realizujemy, mam nadzieję, że w najbliższym czasie przyśpieszymy w tym zakresie znacząco.

Jeszcze jedna rzecz jest niezwykle ważna - polityka patriotyczna i historyczna. Dziś właśnie, w tym miejscu ją prowadzimy. Dziękuję wszystkim organizatorom tej uroczystości, dziękuję żołnierzom - potomkom i następcom tych, którzy walczyli o niepodległość Ojczyzny i odzyskali ją w 1918 roku, a później bronili jej w 1939 r., w latach czterdziestych, w Powstaniu Warszawskim. Tym, którzy są potomkami i następcami Żołnierzy Niezłomnych, którzy do ostatniej kropli krwi nie złożyli broni. Wszystkim tym, którzy dzisiaj tu przybyli - rodzicom, którzy przyprowadzili tutaj swoje dzieci tak pięknie machające naszymi polskimi barwami. Bardzo serdecznie dziękuję. To jest właśnie polityka historyczna. To jest właśnie to, dzięki czemu chce się krzyknąć: niech żyje Polska wolna i niepodległa, nasze wspaniałe państwo!

Dziękuję!

(Andrzej Duda, Prezydent RP)

 

11.11.2015 Niedziela.BE // źródło: Kancelaria Prezydenta RP, Kancelaria Prezesa Rady Ministrów

  • Published in Polska

Belgia: Facebook nie może śledzić osób, które nie mają na nim konta

Sąd pierwszej instancji w Brukseli nakazał Facebookowi ograniczenie zbierania danych o działaniach Belgów, a konkretnie zaprzestanie śledzenia tych, którzy nie mają konta w popularnym serwisie społecznościowym. 

Facebook monitoruje aktywność użytkowników Internetu z pomocą ciasteczek i różnych wtyczek, które mogą być umieszczane na różnych stronach. Ciasteczko takie zapisuje się na komputerach wszystkich osób, które wejdą na stronę Facebooka z pomocą przeglądarki bez stosownych zabezpieczeń. Trafia ono więc często na komputery osób, które nie mają na Facebooku konta i jest aktywne przez dwa lata, o ile nie zostanie usunięte przez użytkownika.

Jeśli śledzące ciasteczko jest obecne, Facebook ma możliwość zbierania informacji o wizytach na stronach, na których umieszczone zostały widżety Facebooka, jak lista znajomych, które ją polubiły czy przycisk pozwalający szybko udostępnić treść. Zbierane są także informacje o wizytach na różnych stronach Facebooka, jak profile publiczne.

Zbierane w ten sposób informacje zostały uznane za dane osobowe. Belgijskie prawo wymaga, by użytkownik został wyraźnie poinformowany o możliwości przetwarzania jego danych, a bez jego zgody przetwarzanie jest zabronione. O ile w przypadku osób, które mają konto na Facebooku i podobnych serwisach sprawa jest jasna (wszystko można przeczytać w regulaminie korzystania z portalu), o tyle śledzenie użytkowników niezarejestrowanych odbywa się bez ich wiedzy i zgody. Dlatego właśnie sąd uznał, że Facebook musi zmienić sposób postępowania względem belgijskich internautów.

Wyrok zapadł wczoraj, a na wprowadzenie zmian firma dostała 48 godzin od chwili doręczenia. Zajmie to kilka dni, gdyż najpierw trzeba przetłumaczyć dokument na język angielski, by mogli się z nim zapoznać specjaliści w amerykańskiej i irlandzkiej siedzibie Facebooka. Rzecznik Facebooka w Londynie powiedział dziś, że na razie nie ma planu postępowania i wszyscy czekają na tłumaczenie pełnej treści decyzji sądu. Jest jednak pewne, że firma będzie się od wyroku odwoływać… już w poniedziałek. Niemniej jednak za każdy dzień zwłoki we wprowadzaniu zmian Facebook zostanie ukarany grzywną wysokości 250 tysięcy euro.

Co ciekawe, środki z kary zostaną przekazane na konto belgijskiej Komisji Ochrony Prywatności (Commission de la protection de la vie privée, CPVP), która zgłosiła sprawę do sądu. Na jej stronie należy też szukać dokładniejszych informacji na temat decyzji sądu – zostaną udostępnione jeszcze w tym tygodniu.

Nie ulega wątpliwości, że wyrok jest przełomowy. Zaskakująco wysoka kara ma oczywiście postraszyć pracowników Facebooka i przekonać do jak najszybszego działania. Ważniejsze jest jednak to, że w końcu jeden z krajów Unii Europejskiej zdecydował się wyznaczyć granicę działania machiny zbierającej dane. Oby inne kraje poszły w ślady Belgii.

12.11.2015 Dobreprogramy.pl

  • Published in Belgia
Subscribe to this RSS feed