Burmistrz Brukseli: Zalegalizujmy marihuanę!

- Dla mnie dżoint to jak szklanka whisky: niektórzy lubią sobie w sobotę wieczorem zapalić, inni wypijają szklaneczkę – powiedział burmistrz Brukseli Philippe Close.

- Kto jednak sięga po szklankę whisky czy dżointa zaraz po przebudzeniu, ten ma wielki problem. Musimy pamiętać, że marihuana może zabijać, podobnie jak alkohol i tytoń – dodał, cytowany przez dziennik „De Standaard”.

Burmistrz Brukseli uważa, że w Belgii powinna rozpocząć się ogólnokrajowa debata na temat legalizacji marihuany. – Jestem przekonany, że moglibyśmy się bardziej skupić na walce z tzw. twardymi narkotykami, gdybyśmy wykreślili z kodeksu karnego marihuanę – powiedział Close.

Według niego Belgia powinna wziąć przykład z Niemiec, Holandii, Hiszpanii, Portugalii i Luksemburga i zalegalizować marihuanę.

Obecnie belgijska policja i prokuratura ma bardzo dużo pracy ze zwalczaniem zorganizowanej przestępczości narkotykowej. Kryminaliści sprowadzają do portu w Antwerpii wartą miliony euro kokainę. Jednocześnie policjanci i prokuratorzy muszą się zajmować zwalczaniem handlu marihuaną. Gdyby marihuana była legalna, to wtedy służby mogłyby się bardziej skupić na brutalnej przestępczości kokainowej – uważają zwolennicy tego pomysłu.

Burmistrz Antwerpii, Bart De Wever, ma na ten temat zupełnie inne zdanie. Według niego legalizacja marihuany tylko by pogorszyła sytuację. Jako przykład De Wever przywołał Kanadę.

- Tam zalegalizowali nie tylko sprzedaż, ale i produkcję marihuany. Legalnie sprzedają tam słabszą marihuanę, a nielegalnie mocniejszą. Eksport narkotyków do USA zwiększył się w efekcie dziesięciokrotnie. To bardzo naiwne podejście – powiedział De Wever, cytowany przez „De Standaard”.

20.07.2022 Niedziela.BE // fot. Shutterstock, Inc.
 
(łk)