Serwis www.niedziela.be używa plików Cookies. Korzystając z serwisu bez zmiany ustawień przeglądarki wyrażasz zgodę na ich użycie. Aby poznać rodzaje plików cookie, cel ich użycia oraz sposób ich wyłączenia przeczytaj Politykę prywatności

Headlines:
Polska: Ponad 324 tys. wykroczeń w pół roku. Fotoradary nie na wszystkich działają
Temat dnia: Król chwali Europę, ale i ostrzega. „Wstyd dla ludzkości”
Pierwszy z Polsce przypadek cholery od lat. Dlaczego ta choroba jest taka groźna?
Słowo dnia: Per maand
Belgia: Strażnik więzienny ostrzelany z... wiatrówki
Niemcy: Protest udaremnił wywiad z liderką skrajnej prawicy
Polska: Palaczu, będziesz zaskoczony. E-papierosa też nie zapalisz, bo zmieniły się przepisy
Belgia: Protest więźniów w zakładzie karnym Lantin
Polska: Marihuana na własny użytek legalna. Jest już projekt ustawy i zacznie się walka w Sejmie
We Flandrii prognozowany spadek liczby świń. „Lepiej dla klimatu"

Belgijka wymęczyła Radwańską, ale ostatecznie przegrała

Agnieszka Radwańska fot. Jimmie48 Photography / Shutterstock.com Agnieszka Radwańska

Aż 2 godziny i 23 minuty trwał mecz drugiej rundy French Open, w którym Belgijka Alison Van Uytvanck zmierzyła się z najlepszą polską tenisistką, Agnieszką Radwańską.

23-letnia Belgijka dobrze rozpoczęła spotkanie i wyrównany pierwszy set zakończył się tie-breakiem. Sklasyfikowana obecnie na dziesiątym miejscu światowego rankingu Polka musiała w nim uznać wyższość mniej znanej przeciwniczki i przegrała go 3-7.

Wydawało się, że niespodzianka wisi w powietrzu. Tym bardziej, że 28-latka z Krakowa w minionych miesiącach prezentowała się gorzej niż niegdyś, a ziemna nawierzchnia na Roland Garros nie należy do jej ulubionych.

Doświadczona Polka jednak zmobilizowała się i kolejne dwa sety wyglądały już wyraźnie inaczej. Drugiego Radwańska wygrała 6-2, a w decydującym zwyciężyła 6-3.

Tym samym czwartek okazał się dla polskiego żeńskiego tenisa bardzo szczęśliwym dniem. Ponieważ także Magda Linette wygrała mecz drugiej rundy (niespodziewanie pokonując wyżej rozstawioną partnerkę deblową Anę Konjuh 6-0, 7-5), po raz drugi w historii polskiego tenisa do trzeciej rundy tego samego turnieju wielkoszlemowego awansowały aż dwie Polki.

Alison Van Uytvanck mimo porażki jest zadowolona z występu w Paryżu. Do turnieju głównego awansowała przecież z kwalifikacji i z czterech meczów rozegranych na kortach Roland Garros przegrała tylko jeden.

- Ogólnie rzecz biorąc jestem zadowolona, to fajne uczucie wygrać kilka meczów z rzędu. W minionych miesiącach miałam problemy z kontuzjami, a mimo to nadal jestem blisko czołowej setki rankingu – powiedziała Belgijka.

 

01.06.2017 ŁK Niedziela.BE

 

Dodaj komentarz

Kod antyspamowy
Odśwież