Belgia: Zginęła 15-latka. „Furgonetka wjechała w przystanek autobusowy”.

W wypadku, do którego doszło w poniedziałkowe popołudnie w miejscowości Wielsbeke (prowincja Flandria Zachodnia), zginęła 15-letnia dziewczyna. W przystanek autobusowy wjechała tam furgonetka.

Na przystanku przy ulicy Ooigemstraat stały trzy kobiety. Oprócz 15-latki była tam jeszcze jej matka i inna kobieta. W pewnym momencie kierowca furgonetki nagle zjechał ze swojego pasa ruchu i uderzył w przystanek.

Niestety skutki tego zdarzenia były tragiczne. 15-latka zginęła na miejscu, a jej matkę w stanie zagrożenia życia przewieziono do szpitala. Po pewnym czasie poinformowano, że stan rannej się polepszył i jej życie nie jest już zagrożone.

Także trzecia kobieta, w wieku 24 lat, została poważnie ranna i przewieziono ją do szpitala - poinformował flamandzki dziennik „Het Laatste Nieuws”.

Za kierownicą furgonetki siedział 64-letni mężczyzna z Zonnebeke. Przeprowadzono już testy na obecność w jego organizmie alkoholu lub narkotyków. Dały one negatywny wynik. Ustalono też, że w chwili wypadku nie trzymał w dłoni telefonu komórkowego.

W trakcie przesłuchania 64-latek przyznał, że zasnął za kierownicą. Mężczyzna nie przypomina sobie sekund sprzed zderzenia. Prokuratura rozpoczęła śledztwo, mające ustalić dokładne okoliczności tej tragedii. Media nie informują, by kierowca odniósł jakieś poważniejsze obrażenia w tym wypadku.

22.08.2023 Niedziela.BE // fot. Chedko / Shutterstock.com

(łk)