Belgia: Raniony nożem w szyję burmistrz Brugii wyszedł ze szpitala
- Written by Redakcja
- Published in Belgia
- Add new comment
- Czuję się dosyć dobrze, na razie nie wygląda to źle – powiedział po wyjściu ze szpitala Dirk De fauw. Mężczyzna, który dokonał zamachu na życie burmistrza, został już aresztowany.
Do ataku doszło w sobotę około godz. 11:00 rano. Burmistrz De fauw, który jest też adwokatem, przyszedł do kancelarii prawniczej na spotkanie z klientem. Ten jednak od razu się na niego rzucił z nożem i ranił go w szyję.
- To była 14-centymetrowa rana, musiano mi założyć 24 szwy. Miałem szczęście, że użył zwykłego noża do ziemniaków. Gdyby to był większy nóż, najprawdopodobniej już by mnie tu nie było – powiedział po wyjściu ze szpitala De fauw, cytowany przez portal vrt.be.
De fauw sam wezwał na miejsce służby ratunkowe i policję. Po przewiezieniu do szpitala przeszedł operację. Jego życie nie było zagrożone. Dzień później polityk opuścił szpital.
Dokładny motyw ataku nie jest znany. Według doniesień medialnych 35-letni napastnik miał problemy psychiczne. Nic nie wskazuje na to, by kierował się motywami politycznymi. Mężczyzna szybko został zatrzymany. Na razie odmawia składania wyjaśnień – informują belgijskie media.
W poniedziałek De fauw umieścił online nagranie, w którym dziękuje mieszkańcom Brugii za wsparcie w tym trudnym dla niego czasie.
- Drodzy mieszkańcy mojego niezwykle kochanego miasta Brugii. Chcę wam bardzo podziękować za wszystkie życzenia i wyrazy sympatii. Jestem waszym burmistrzem i chcę nim nadal być. Teraz muszę trochę się oszczędzać, ale zapewniam, że wrócę – powiedział De fauw, cytowany przez flamandzkie media.
23.06.2020 Niedziela.BE
(łk)
Latest from Redakcja
- Polska: Matura i korepetycje. Już warto zapisać dziecko na lekcje
- Polska: Stare telefony i tablety do wymiany. Sieć 3G przestaje działać
- Polska: Pieniądze na mały i wielki sport. Tak Tusk chce zmienić finansowanie ze spółek
- Polska: Listonosz nie przyszedł z listem, bo mu się nie chciało. A my mamy problem
- Polska: 2 maja pracujemy, czy świętujemy? Tylko tak wydłużysz majówkę