Belgia: Przedsiębiorcy apelują do rządu: Nie odchodźmy od energii atomowej!

Największe belgijskie organizacje zrzeszające pracodawców zwróciły się do rządu ze wspólnym apelem o to, by ten pozwolił na to, by dwa reaktory w belgijskich elektrowniach atomowych mogły działać również po 2025 r.

W Belgii są obecnie dwie elektrownie atomowe: Doel w porcie w Antwerpii (4 reaktory) oraz Tihange w prowincji Liége (3 reaktory). W 2020 r. wytworzyły one łącznie około 34 tys. GWh energii, co stanowiło około 39% całości belgijskiej produkcji energii.

Belgijski rząd zamierza zamknąć te dosyć wiekowe elektrownie. Stać się to ma do 2025 r. Pomysł ten ma wielu przeciwników. Jeśli faktycznie elektrownie atomowe przestaną działać po 2025 r., będzie to miało wiele negatywnych konsekwencji – uważają na przykład naukowcy z Uniwersytetu w Antwerpii.

Belgia: Zamknięcie elektrowni atomowych to zły pomysł? „Może zabraknąć energii, a ceny pójdą w górę”

Także Związek Belgijskich Przedsiębiorców VBO oraz regionalne organizacje pracodawców Voka (we Flandrii), Beci (w Brukseli) i UWE (w Walonii) uważają, że to zły pomysł.

„Sytuacja w naszym kraju i w Europie zmieniła się tak bardzo, że nie da się uzasadnić całkowitego odejścia od atomu już w 2025 r.”, napisali przedstawiciele tych organizacji w tekście opublikowanym przez dziennik „De Tijd”.

Odejście od atomu oznacza, że wzrośnie zapotrzebowanie na energię z elektrowni gazowych, a to oznacza większe uzależnienie od Rosji, wielkiego eksportera tego surowca. Jak pokazuje kryzys ukraiński, Rosja to jednak nieprzewidywalny partner – uważają przeciwnicy szybkiego odejścia od atomu.

Według organizacji przedsiębiorców rząd powinien pozwolić, by po 2025 r. nadal działały dwa reaktory: jeden w elektrowni w porcie w Antwerpii (Doel 4) oraz reaktor Tihange 3.

16.02.2022 Niedziela.BE // fot. Shutterstock, Inc.

(łk)