Serwis www.niedziela.be używa plików Cookies. Korzystając z serwisu bez zmiany ustawień przeglądarki wyrażasz zgodę na ich użycie. Aby poznać rodzaje plików cookie, cel ich użycia oraz sposób ich wyłączenia przeczytaj Politykę prywatności

Headlines:
Google zainwestuje 5 miliardów euro w Belgii i stworzy 300 nowych miejsc pracy
Słowo dnia: Vissen
PRACA W BELGII: Szukasz pracy? Znajdziesz na www.NIEDZIELA.BE (sobota 11 października 2025, www.PRACA.BE)
Belgia reaguje na ataki dronów. „To kryzys militarny”
Belgia nie dba o kierowców ciężarówek?
Liczba ludności Brukseli osiąga rekordowy poziom
Belgia: Ponure perspektywy dla sektora MŚP
Belgia: Biedny jak... brukselczyk?
Jesienne przeziębienie? Oto, co naprawdę pomaga
Belgia: Narodziny bonobo w zoo Planckendael

Belgia: Niepełnosprawni niezadowoleni z transportu publicznego. „Sprawą zajmie się sąd”

Belgia: Niepełnosprawni niezadowoleni z transportu publicznego. „Sprawą zajmie się sąd” Fot. Shutterstock, Inc.

Czterech niepełnosprawnych mieszkańców Flandrii podało do sądu De Lijn, spółkę odpowiedzialną za transport miejski i regionalny w północnej części Belgii.

W pozwie opisano trzynaście incydentów z okresu od 2019 do 2022 r., poinformował dziennik „De Standaard”. Do pozwu przyłączyła się Unia, organizacja zwalczająca dyskryminację i rasizm oraz działająca na rzecz równych praw.

Opisane w pozwie incydenty pokazują, że prawa ludzi poruszających się na wózkach inwalidzkich, nie są szanowane. Niepełnosprawni opisują sytuacje, w których byli lekceważeni przez kierowców autobusów. Pojazdy w ogóle się nie zatrzymywały, by ich zabrać, albo kierowca odjeżdżał im przed nosem.

Zdarzyło się też, że kierowca odmówił zabrania osoby na elektrycznym wózku inwalidzkim, bo stwierdził, że taki wózek nie może znajdować się w autobusie. Takiego zakazu jednak nie ma, opisują belgijskie media.

Autorzy pozwu domagają się, by powstała specjalna komisja, która będzie się zajmować skargami od niepełnosprawnych pasażerów. Za każdy tego rodzaju niedopuszczalny incydent niepełnosprawny pasażer mógłby się domagać 650 euro odszkodowania.

Rzeczniczka prasowa ministerstwa transportu we flamandzkim rządzie regionalnym poinformowała, że władze będą „się przyglądać” temu, jak sąd zajmie się tą sprawą. Minister transportu Lydia Peeters najprawdopodobniej zaprosi też autorów pozwu na rozmowę, w której będą mogli dokładniej opisać swoje postulaty.

21.02.2023 Niedziela.BE // fot. Shutterstock, Inc.

(łk)

Dodaj komentarz

Kod antyspamowy
Odśwież