Belgia: Drożyzna uderza w szpitale. Będą bankrutować?

Sytuacja finansowa wielu belgijskich szpitali jest bardzo trudna. Niektórym z nich może grozić w przyszłym roku bankructwo.

W przyszłym roku aż 80% szpitali we Flandrii, a więc północnej, niderlandzkojęzycznej części Belgii, będzie na minusie. Ich wydatki będą większe niż przychody.

W Regionie Stołecznym Brukseli oraz w Walonii (południowej, francuskojęzycznej części kraju) sytuacja finansowa szpitali jest jeszcze trudniejsza - poinformowała organizacja Zorgnet-Icuro.

To w dużej mierze skutek inflacji i drożyzny. Wysokie rachunki za energię uderzyły nie tylko w gospodarstwa domowe, ale i w szpitale. W przyszłym roku belgijskie szpitale zapłacą za energię aż o 309 mln euro więcej - wynika z szacunków. Sam tylko szpital Uniwersytecki w Lowanium zapłaci za energię w przyszłym roku aż o 12 mln euro więcej.

Także podwyżki płac obciążyły dodatkowo szpitalne budżety. W Belgii podwyżki wynagrodzeń w wielu branżach są przy wysokiej inflacji obowiązkowe, więc dyrekcje szpitali nie miały wyjścia i mimo trudnej sytuacji finansowej musiały zwiększyć wydatki na płace.

Aby ratować szpitalne budżety, dyrektorzy szukają oszczędności. Cięte są głównie wydatki na inwestycje. Mimo to rok 2023 będzie dla wielu placówek bardzo trudny. Niektóre szpitale mogą się nawet znaleźć na skraju bankructwa, ostrzegają eksperci.

Z drugiej strony scenariusz bankructwa wydaje się mało prawdopodobny. W Belgii jak dotąd jeszcze nigdy żaden szpital nie zbankrutował. Również minister zdrowia Frank Vandenbroucke niedawno uspokajał i mówił, że bankructwo szpitala w Belgii to „bardzo mało prawdopodobny” scenariusz.

22.12.2022 Niedziela.BE // fot. Shutterstock, Inc.
 
(łk)