Serwis www.niedziela.be używa plików Cookies. Korzystając z serwisu bez zmiany ustawień przeglądarki wyrażasz zgodę na ich użycie. Aby poznać rodzaje plików cookie, cel ich użycia oraz sposób ich wyłączenia przeczytaj Politykę prywatności

Headlines:
Belgia: Znany aktor z wyrokiem za jazdę pod wpływem alkoholu
Polska: W Lotto padła najwyższa wygrana w tym roku. To kolejny rekordzista
Belgia: Niepokojąco wysoka liczba samobójstw w Belgii
Polska: Cham bierze się za parkowanie. Są już setki zgłoszeń
Temat dnia: „To moje dziecko”. Książę uznał syna po... 25 latach
W Polsce pracuje coraz więcej cudzoziemców. Najwięcej w Warszawie
Słowo dnia: Metselaar
Belgia, Flandria: „Ludziom można ufać”. Nie każdy tak uważa…
Belgia, praca: Kobiety rzadziej z pracą i… rzadziej bezrobotne
Polska: Rosyjskie drony nad Polską. Szczątki jednego spadły na dom

Belgia, Bruksela: Druga rocznica zamachów 22 marca. Ofiary niezadowolone z przebiegu ceremonii upamiętniającej

Belgia, Bruksela: Druga rocznica zamachów 22 marca. Ofiary niezadowolone z przebiegu ceremonii upamiętniającej fot. Alexandros Michailidis / Shutterstock.com

Dziś mija druga rocznica ataków terrorystycznych na lotnisku w Brukseli i stacji metra Maalbeek. Przebieg ceremonii, która miała upamiętnić ten tragiczny dzień, został skrytykowany przez ofiary i rodziny ofiar zamachów, które postanowiły pojawić się dziś na lotnisku.

- Nie jesteśmy przypadkowymi ludźmi, tylko ofiarami tych zamachów - skarżyli się ludzie, którzy na lotnisku zostali odgrodzeni barierkami od tablicy pamiątkowej. - Nikt nie wiedział, kiedy rozpoczęła się i zakończyła minuta ciszy - dodała inna osoba.

Rządowa delegacja, wraz z premierem, pojawiła się na miejscu za wcześnie i bardzo szybko opuściła lotnisko. W zamieszaniu niemal niezauważenie minęła 7:58 - to o tej godzinie dwa lata temu na hali lotniska wybuchła bomba.

- To miała być chwila zadumy, ale wszystko zniszczyli. Jestem bardzo rozczarowana. Mój smutek tylko się pogłębił - powiedziała pracownica lotniska Danielle Iwens, która w zamachu straciła bliskiego kolegę. - Sprawdziłam swój zegarek, delegacja rządowa odjechała dokładnie o 7:57 - dodała Danielle.

Oburzenie wywołał również fakt, że ludzie byli odgrodzeni barierkami od tablicy pamiątkowej.

- To nie są widzowie, ale osoby emocjonalnie zaangażowane w to wydarzenie. Zginęli tu ich bliscy, a premier nawet zapomniał się przywitać - powiedziała Guillaume Denoix de Saint-Marc z organizacji reprezentującej ofiary zamachów.

 

22.03.2018 MŚ Niedziela.BE

 

Dodaj komentarz

Kod antyspamowy
Odśwież