W trzecim kwartale 2023 r. dług publiczny państw Unii Europejskiej wynosił 82,6% całości unijnego PKB. To mniej niż rok wcześniej, kiedy było to 84,6% PKB. W Belgii jednak zadłużenie wzrosło.

W trakcie pandemii rządy państw UE wpompowały w gospodarkę miliardy euro, bo obawiały się recesji spowodowanej obostrzeniami uderzającymi w wiele sektorów gospodarki. W efekcie w 2020 r. dług publiczny znacząco się zwiększył.

W 2021 r., kiedy obostrzenia były już łagodniejsze, a tarcze antykryzysowe skromniejsze, sytuacja pod tym względem nieco się poprawiła. Podobnie było przez większość 2022 r. i 2023 r. – wynika z danych opublikowanych na stronie internetowej unijnego biura statystycznego Eurostat.

Obecnie najbardziej zadłużone są państwa z południowej części kontynentu. To nie tylko skutek pandemii, ale przede wszystkim poprzedniego globalnego kryzysu finansowego, który rozpoczął się w 2008 r.

Dług publiczny Grecji był w trzecim kwartale 2023 r. na poziomie ponad 165% PKB. We Włoszech było to prawie 141%, we Francji 112%, a w Hiszpanii niespełna 110% – wynika z danych unijnego biura statystycznego Eurostat.

W Belgii, od lat finansującej państwo dobrobytu kolejnymi pożyczkami, dług publiczny jest dużo wyższy niż unijna średnia. Wyniósł on w trzecim kwartale 2023 r. 108% PKB. To około 624 mld euro i piąty najwyższy wynik w UE. Jest to o 2,5 punktu procentowego więcej niż rok wcześniej.

Najniższym długiem publicznym w UE pochwalić się może Estonia, gdzie było to jedynie około 18% PKB. W Bułgarii było to około 21% PKB, a w Luksemburgu 26% PKB.

Także w Polsce dług publiczny był niższy niż unijna średnia. Wyniósł on w trzecim kwartale 2023 r. 48,7% PKB. Rok wcześniej było to 50,3% PKB.

Wielu ekonomistów podkreśla, że dzięki „księgowym sztuczkom” część długu publicznego w Polsce jest ukryta i jest on w ten sposób sztucznie zaniżony. Jeśli doliczyć do oficjalnego długu publicznego Polski ten „ukryty” i poza kontrolą parlamentu, to byłyby on o około 13% PKB wyższy - wynika z szacunków Forum Obywatelskiego Rozwoju.

23.01.2024 Niedziela.BE // fot. Shutterstock, Inc.

(łk)

W pierwszej połowie ubiegłego roku mieszkańcy Belgii wzięli prawie 133 tys. pożyczek konsumenckich - poinformował Belgijski Urząd Statystyczny Statbel.

Najwięcej, bo 55 tys. z tych kredytów, dotyczyło usług. Statbel szeroko definiuje usługi i do tej kategorii zalicza między innymi pożyczki na np. zakup wyjazdów wakacyjnych i naprawę samochodu.

Około 21 tys. z pożyczek konsumenckich z pierwszej połowy 2023 r. to kredyty na zakup sprzętu AGD i systemów ogrzewania, a 18 tys. na zakup mebli, dywanów i innego wyposażenia domów i mieszkań.

Popularne jest też kupowanie na kredyt lub na raty telewizorów, głośników i innego sprzętu audiowizualnego. W pierwszej połowie 2023 r. na zakup takich urządzeń zaciągnięto w Belgii prawie 11 tys. pożyczek konsumenckich. Około 2,4 tys. ludzi wzięło z kolei kredyt na zakup komputerów i laptopów na użytek domowy.

Również zakup samochodów bywa finansowany zwykłą pożyczką konsumencką. W pierwszych sześciu miesiącach 2023 r. kredyty konsumenckie na zakup samochodów wzięło około 1,4 tys. mieszkańców kraju ze stolicą w Brukseli.

26.01.2024 Niedziela.BE // fot. Shutterstock, Inc.

(łk)

Księżniczka Delphine, siostra obecnego króla Belgów Filipa, zdenerwowała się na krytyków sztuki, którzy nie są zachwyceni jej pracami.

Przypomnijmy, na początku 2020 r. po wieloletniej batalii sądowej i badaniach DNA były król Belgów Albert II w końcu przyznał, że jest biologicznym ojcem Delphine Boël. Belgijska artystka uzyskała wtedy prawo do używania tytułu księżniczki i nazwiska biologicznego ojca. Z Delphine Boël stała się Delphine van Saksen-Coburg.

Delphine od lat jest aktywna jako artystka. Tworzy głównie prace z papier mâché. Część krytyków sztuki twierdzi, że jej dzieła mają „głównie charakter dekoracyjny” i nie ma w nich „głębi”. Takie opinie zdecydowanie nie spodobały się artystce, która zareagowała na nie, publikując długi wpis w mediach społecznościowych.

„Moja sztuka jest pełna przekazu i emocji, opowiada o człowieku. To niesamowite, że niektórzy krytycy sztuki dostają pieniądze za to, że wypowiadają się o artystce, o której nic nie wiedzą” - stwierdziła na Instagramie Delphine.

Ataki na krytyków ze strony samych artystów często mają efekt odwrotny do zamierzonego i jeszcze bardziej wzmagają krytykę. Także w przypadku Delphine nie wszyscy dali się przekonać jej argumentacji…

- Kiedyś tworzyła swoją sztukę z frustracji, a teraz dla zabawy. Nie dostrzegam w tym żadnej głębi - powiedział Jan Hoet Junior, znawca sztuki, cytowany przez dziennik „Het Nieuwsblad”.

23.01.2024 Niedziela.BE // fot. Shutterstock, Inc.

(łk)

W trzeciej rundzie Australian Open młody Francuz Arthur Cazaux gładko wygrał z Holendrem Tallonem Griekspoorem. W 1/8 finału pogromca Holendra musiał jednak uznać wyższość Huberta Hurkacza.

Mecz rozegrany w nocy z niedzieli na poniedziałek czasu europejskiego zakończył się wygraną polskiego tenisisty 7-6 (6), 7-6 (3), 6-4. Spotkanie trwało niespełna 2,5 godziny.

Hurkacz po raz kolejny świetnie sobie radził na linii serwisowej. Posłał 11 asów (przy tylko jednym podwójnym błędzie serwisowym) i wygrał aż 91% punktów po pierwszym serwisie.

Dwa pierwsze sety były wyrównane i o wygranej w tych partiach decydował tie-break. W kluczowych momentach to bardziej doświadczony Polak zachował więcej zimnej krwi.

Cazaux był jedną z niespodzianek turnieju w Australii. Zajmuje dopiero 122. miejsce w rankingu, a w Melbourne zagrał dzięki dzikiej karcie.

W drodze do czwartej rundy pokonał jednak rozstawionego z ósemką Duńczyka Holgera Rune oraz najlepszego obecnie holenderskiego tenisistę, Tallona Griekspoora. 27-latek z Haarlemu przegrał z 21-letnim Francuzem wyraźnie: 3-6, 3-6, 1-6.

Rywalem Hurkacza w ćwierćfinale Australian Open będzie Rosjanin Daniił Miedwiediew. Jak dotąd zawodnicy ci mierzyli się ze sobą pięciokrotnie. Wrocławianin wygrał trzy razy, a Miedwiediew dwa razy. To jednak Rosjanin zajmuje wyższe miejsce w rankingu ATP (jest trzeci, a Hurkacz dziewiąty).

22.01.2024 Niedziela.BE // fot. Shutterstock, Inc.

(łk)