Pociąg pasażerski przewożący około 100 osób wykoleił się we wtorek wieczorem, 15 października, w zachodnich Niemczech. Maszynista doznał skaleczeń i siniaków, ale policja poinformowała, że poza tym nie zgłoszono żadnych innych obrażeń.

Pociąg z Saarbrücken do Frankfurtu, którym jechało co najmniej 100 osób, wykoleił się we wtorek wieczorem po uderzeniu w skały i gruz zalegające na torach. Niemiecka policja federalna, do której obowiązków należy m.in. nadzór nad transportem publicznym, poinformowała, że nie ma doniesień o żadnych obrażeniach wśród pasażerów. „Maszynista odniósł lekkie obrażenia” – skomentowano.

Pociągiem zarządzała prywatna firma vlexx. Wykoleił się on w pobliżu Namborn w kraju związkowym Saara. Ratownicy ewakuowali pasażerów, którym niedługo potem zaoferowano transport zastępczy.

Po incydencie zamknięta została linia kolejowa w obydwóch kierunkach, podczas gdy na miejscu zdarzenia pracowała policja i służby ratunkowe.

Rzeczniczka prasowa policji powiedziała agencji DPA, że pociąg uderzył w duży głaz o średnicy około 1 metra. Nie jest jasne, jak to się stało, że spadł on dokładnie na tory.

17.10.2024 Niedziela.BE // fot. Shutterstock, Inc.

(kk)

Policja aresztowała dwie osoby podejrzane o włamanie się do domu w Schaerbeek w zeszłym miesiącu, po oszukaniu ofiary za pośrednictwem aplikacji randkowej.

Podobnie jak w przypadku fatalnego, sierpniowego włamania do domu w Ixelles, do włamania najprawdopodobniej doszło po umówieniu się na randkę za pośrednictwem aplikacji randkowej.

„Ofiara rozmawiała z mężczyzną za pośrednictwem aplikacji randkowej i zaproponowała spotkanie w swoim domu” – poinformowała policja w oświadczeniu wydanym w środę, 16 października.

Jednak zamiast randki, w domu ofiary pojawiły się dwie osoby w kominiarkach. „Po grożeniu ofierze bronią weszły do domu. Dwóch podejrzanych rzekomo zadało ofierze kilka ciosów i ukradło jej kartę bankową, a także kartę SIM” - dodała policja.

17.10.2024 Niedziela.BE // fot. Shutterstock, Inc.

(kk)

Policja i prokuratura w Antwerpii przeprowadziły pierwsze przesłuchania po strzelaninie w mieszkaniu w centrum miasta w środę, 16 października. W wyniku incydentu aresztowano pięć osób. Trzy z nich zostały poważnie ranne, ale ich życiu nie zagraża już niebezpieczeństwo.

Śledztwo w sprawie strzelaniny na Jezusstraat w Antwerpii wciąż trwa. „Pierwsze przesłuchania policyjne już się odbyły, ale ze względu na stan zdrowia niektórych osób zaangażowanych, nie rozmawialiśmy jeszcze ze wszystkimi” – informuje prokuratura. Dokładna rola osób zaangażowanych i okoliczności, w jakich doszło do zdarzenia, pozostają niejasne.

Strzelanina miała miejsce w mieszkaniu przy Jezusstraat w środę po południu (16 października). Po incydencie kilkoro rannych znaleziono na pobliskim parkingu. Trzy osoby - które również zostały aresztowane - zostały przewiezione do szpitala z poważnymi obrażeniami, dwie z nich przez pewien czas znajdowały się w stanie zagrażającym życiu. Dwie inne osoby również zostały aresztowane.

Policja podkreśla, że obecnie nie wie, kto jest sprawcą, a kto ofiarą. „Wszyscy, o których wiemy, że byli zamieszani w tę sprawę, zostali aresztowani” – poinformował rzecznik prasowy policji, Wouter Bruyns.

17.10.2024 Niedziela.BE // fot. Shutterstock, Inc.

(kk)

Na nabrzeżach Skaldy w Antwerpii trwają poszukiwania Deana De Graefa. 29-letni mężczyzna zaginął około 10 dni temu.

Władze poinformowały, że 29-letni mężczyzna zaginął po wieczorze spędzonym w klubie nocnym. Policja obawia się, że mógł wpaść do rzeki.

De Graefa widziano ostatnio w Club Lima w dzielnicy Het Eilandje w Antwerpii w sobotni wieczór, 5 października. Od tamtej pory nie miał on kontaktu z rodziną ani przyjaciółmi.

Specjalna jednostka ds. osób zaginionych przeprowadziła kilka operacji poszukiwawczych, ale bez powodzenia. Śledztwo w sprawie zaginięcia mężczyzny trwa.

Dean De Graef ma 1,75 metra wzrostu i szczupłą sylwetkę. Ma blond dredy, które zwykle nosi związane w kok. Kiedy zaginął, miał na sobie czarne dżinsy z dziurami, czarną bluzę z kapturem i buty DC skater.

16.10.2024 Niedziela.BE // fot. Shutterstock, Inc.

(kk)