Choinka, która będzie stała na centralnym placu w Brukseli przez najbliższych kilka miesięcy, została ścięta i jest w drodze do stolicy.

Do środowego poranka 18-metrowa choinka stała w ogródku przed domem pary z Rixensart w Brabancji Walońskiej. Już wkrótce choinkę Anity i Féliego będą podziwiać dziesiątki tysięcy ludzi, którzy odwiedzą rynek (Grote Markt) w okresie świątecznym.

„Z ciężkim sercem pozwoliliśmy na ścięcie naszego drzewa. Ale przez ostatnie trzy lata baliśmy się, że zostanie ono złamane przez silny wiatr. To wielki zaszczyt, że trafi ono na Grote Markt. Na pewno pójdziemy tam i będziemy je podziwiać całą rodziną” - w rozmowie z VRT Radio powiedziała Anita.

Pierre Demesmaeker z firmy Inter-Arbo, która ścięła drzewo, powiedział VRT, że to jodła Nordmana o wysokości około 18 metrów. Razem ze swoim zespołem Pierre przeszukuje cały kraj w poszukiwaniu idealnych choinek na place w miastach i miasteczkach w całym kraju. Po znalezieniu odpowiedniego drzewa Inter-Arbo kontaktuje się z właścicielem nieruchomości, na terenie której znajduje się drzewo i rozpoczyna negocjacje.

Choinka zostanie ustawiona na rynku w czwartek rano (21 listopada) i będzie dekorowana przez kilka kolejnych dni.

20.11.2024 Niedziela.BE // fot. Shutterstock, Inc.

(kk)

Obraz „The Empire of Light” belgijskiego surrealisty, René Magritte’a, został sprzedany za ponad 114 milionów euro na aukcji w Nowym Jorku. To rekordowa cena za dzieło belgijskiego malarza.

Obraz z 1954 roku został sprzedany przez dom aukcyjny Christie's na Manhattanie. Christie's twierdzi, że nigdy wcześniej surrealistyczny obraz nie został sprzedany za wyższą kwotę. Licytacja trwała zaledwie 10 minut. Nabywcą jest amerykański kolekcjoner, którego tożsamość nie została ujawniona.

Charly Herscovici z Magritte Foundation powiedział dziennikarzom, że zapłacona cena była rekordowa w przypadku dzieła Magritte'a sprzedawanego na otwartej aukcji, choć obrazy belgijskiego surrealisty były sprzedane za więcej na prywatnych aukcjach. Przed aukcją spodziewano się, że obraz zostanie sprzedany za 95 mln dolarów amerykańskich.

Obraz olejny o wymiarach 146 cm na 114 cm pochodzi z kolekcji zmarłej projektantki wnętrz, Mici Ertegun. Była żoną Ahmeta Erteguna, współzałożyciela Atlantic Records i znanego kolekcjonera sztuki. W jej kolekcji znajdują się również prace Joan Miró i Davida Hockneya.

22.11.2024 Niedziela.BE // fot. Shutterstock, Inc.

(kk)

61-letnia kobieta zginęła we wtorek rano, 19 listopada, w wypadku na Rue du Trône w brukselskiej gminie Ixelles.

Do zdarzenia doszło na skrzyżowaniu Rue du Trône i Rue d'Idalie. Według BX1, ciężarówka potrąciła pieszą osobę.

Służby ratunkowe zostały wezwane na miejsce zdarzenia po otrzymaniu zgłoszenia o osobie uwięzionej pod ciężarówką. Kobieta zginęła na miejscu wypadku. Kierowca ciężarówki wykonał test alkomatem, który dał wynik negatywny.

Ze względu na interwencję służb ratunkowych, policja zaleciła mieszkańcom omijanie tego obszaru: ulica Rue du Trône została zamknięta w obydwóch kierunkach.

Rzecznik prasowy policji potwierdził, że wszystkie oficjalne komunikaty dotyczące incydentu zostaną przekazane przez prokuraturę.

20.11.2024 Niedziela.BE // fot. mimpki / Shutterstock.com

(kk)

Trzech mężczyzn uciekło z aresztu w mieście Kortrijk. Ośrodek zatrzymań jest podobny do więzienia o niskim poziomie bezpieczeństwa, ponieważ osoby tam przetrzymywane mogą swobodnie wchodzić i wychodzić, choć wymagane jest na to pozwolenie. Jednak wewnątrz budynku i na jego terenie więźniowie mogą poruszać się swobodniej niż w więzieniu.

Mężczyźni, którzy uciekli z ośrodka zatrzymań w Kortrijk w poniedziałek wieczorem (18 listopada), wydostali się przez okno i wsiedli do pojazdu, który czekał na nich na zewnątrz. Przed ich ucieczką mężczyźni nie sprawiali żadnych problemów, a nawet pozwalano im wychodzić w ciągu dnia do pracy.

Około godziny 23:00 w poniedziałek zespół pracujący na nocnej zmianie w ośrodku zauważył, że trzech mężczyzn uciekło. „Działali pod wpływem impulsu. Naprawdę, to absurdalne. Wszyscy trzej mają pracę i dobrze sobie radzą. Są w ośrodku od jakiegoś czasu. Wychodzili codziennie do pracy. Wczoraj też. Jeszcze nie wiemy, co ich opętało. Byli poza ośrodkiem w ciągu dnia i równie dobrze mogli pozostać poza aresztem po wyjściu z pracy, nie musieli wcale uciekać” - powiedziała szefowa ośrodka, Els Deloof.

Jeśli wszyscy trzej mężczyźni zostaną złapani, resztę kary odsiedzą w normalnym więzieniu.

20.11.2024 Niedziela.BE // fot. Shutterstock, Inc.

(kk)