Jak poinformowała federalna policja, w środę (20 listopada) ewakuowano stację metra Simonis w brukselskiej gminie Koekelberg w związku z groźbą podłożenia bomby.

Krótko po godzinie 11:30 policja otrzymała zgłoszenie o zagrożeniu bombowym na stacji metra. Stacja Simonis została ewakuowana, a policja przeprowadziła przeszukanie z udziałem psów tropiących.

Federalna policja potwierdziła, że stacja metra Simonis została ponownie otwarta, a „przeszukanie przeprowadzone przez psy policyjne dało wynik negatywny”.

Śledztwo w tej sprawie jest w toku.

21.11.2024 Niedziela.BE // fot. Shutterstock, Inc.

(kk)

W czwartek rano (21 listopada), z powodu oblodzenia pasu startowego, liczne loty na lotnisku Charleroi są zakłócone.  Około 40 lotów zostało dotychczas dotkniętych opóźnieniami.

„Inspekcja przeprowadzona dziś rano przy otwarciu pasa startowego wykazała, że nie jest on wystarczająco bezpieczny, mimo zastosowanych środków zapobiegawczych” – wyjaśniła rzeczniczka lotniska, Nathalie Pierard.

Pas startowy został otwarty o 07:30 – zamiast o 06:30. Około 15 lotów zaplanowano na tę poranną godzinę szczytową i musiały zostać przełożone. „Ponadto samoloty były także oblodzone” – dodała Pierard.

Żaden lot nie został odwołany, ale opóźnienia wywołały efekt domina. „Opóźnienia powinny zostać rozwiązane do końca poranka. Łącznie około 40 lotów jest dotkniętych” — oszacowała rzeczniczka.

21.11.2024 Niedziela.BE // fot. Shutterstock, Inc.

(kk)

List zawierający podejrzaną substancję został wysłany do siedziby Służb Bezpieczeństwa Państwa w Brukseli. Wiadomość pojawiła się najpierw na stronie internetowej dziennika „Het Nieuwsblad”, a następnie została potwierdzona przez brukselską policję.

Liczne służby ratunkowe przybyły na miejsce zdarzenia. Nikt nie został ranny, a budynek nie został ewakuowany. Jedna osoba została poddana kwarantannie w ramach środków ostrożności.

„Dziś rano list zawierający podejrzaną substancję dotarł na adres Państwowej Służby Bezpieczeństwa przy Koning Albert II-laan. Był to list zawierający biały proszek. Nasi funkcjonariusze są na miejscu zdarzenia, podobnie jak Straż Pożarna” - w oświadczeniu prasowym poinformowała lokalna policja ze strefy Bruksela-Stolica-Elsene.

Osoba, która miała kontakt z listem, została objęta kwarantanną i przewieziona do szpitala. Wstępne raporty wskazują, że nie ma powodu podejrzewać, że ucierpiała. Służba Obrony Cywilnej zabrała podejrzaną kopertę do analizy.

Tożsamość osoby, która wysłała list, oraz zawartość koperty są obecnie badane.

21.11.2024 Niedziela.BE // fot. Shutterstock, Inc.

(kk)

Jak podaje Bruzz, co najmniej dwa brukselskie ośrodki medyczne wykorzystywały dane osobowe pacjentów do wystawiania faktur za nieistniejące usługi medyczne.

Portal Bruzz rozmawiał z dwiema ofiarami oszustwa. Jednemu pacjentowi wystawiono rachunek za konsultacje, które nigdy nie miały miejsca podczas wizyty w AB Maison Médicale w Saint-Guidon, Anderlechcie (wrzesień 2023 roku). Początkowo pacjent zapłacił 10 euro gotówką za analizę próbki krwi, a później okazało się, że ośrodek medyczny wystawił rachunek na kwotę 110 euro jego ubezpieczycielowi zdrowotnemu za tę samą usługę.

Ponadto kilka wizyt lekarskich, które nigdy nie miały miejsca, zostało rozliczonych w dokumentacji tego pacjenta, a w niektórych miesiącach odnotowano wiele wizyt. Fałszywe opłaty wyniosły 265 euro za 21 nieistniejących konsultacji i wizyt domowych. Odnaleziono nawet opłaty za usługi rzekomo świadczone przed pierwszą wizytą pacjenta - w wysokości aż 424 euro.

Inna ofiara, która odwiedziła fizjoterapeutę z synem w ośrodku medycznym w Molenbeek, również znalazła fałszywe opłaty. Jej ubezpieczyciel odnotował płatności zwrócone dwóm lekarzom, których osoba ta nigdy nie widziała. Narodowy Instytut Ubezpieczeń Zdrowotnych i Niepełnosprawnych (RIZIV) został obciążony kwotą 180 euro za sześć usług medycznych, które nigdy nie zostały wykonane.

Prawie wszyscy zaangażowani lekarze to osoby niebędące Belgami, w większości pochodzenia środkowoafrykańskiego, ale uznane i zatrudnione przez RIZIV.

Lekarze ci pracują w czterech ośrodkach opieki zdrowotnej, nad którymi czuwa Mounir Hahati, będący również właścicielem firmy taksówkarskiej. Trwa śledztwo w tej sprawie.

22.11.2024 Niedziela.BE // fot. Shutterstock, Inc.

(kk)