Serwis www.niedziela.be używa plików Cookies. Korzystając z serwisu bez zmiany ustawień przeglądarki wyrażasz zgodę na ich użycie. Aby poznać rodzaje plików cookie, cel ich użycia oraz sposób ich wyłączenia przeczytaj Politykę prywatności

Headlines:
Belgia: 14 października wszystkie loty odwołane z powodu strajku
Ponad połowa belgijskich gospodarstw domowych w trudnej sytuacji finansowej
Belgia: Stres i wypalenie wyniszczają służbę zdrowia
Flamandzki rząd zainwestuje 11 mln euro w naukę języka niderlandzkiego
Belgia: Co trzeci nauczyciel używa AI
Belgia, praca: Mniej niż pół etatu… W Belgii częściej niż w Polsce
Polskie dzieci w belgijskiej szkole – między adaptacją a tożsamo
Flandria: E-papierosy utrzymują uzależnienie od nikotyny u młodych
Słowo dnia: Smokkelaar
PRACA W BELGII: Szukasz pracy? Znajdziesz na www.NIEDZIELA.BE (niedziela, 12 października 2025, www.PRACA.BE)
Redakcja

Redakcja

Website URL:

Belgia: Sprzedaż biletów na koncert Beyoncé rusza już jutro!

Po raz pierwszy od siedmiu lat Beyoncé wystąpi na stadionie Króla Baudouina w Brukseli w ramach trasy koncertowej „Renaissance”. Sprzedaż biletów rusza już jutro, czyli w dniu 10 lutego.

Trasa rozpocznie się 10 maja w Sztokholmie (Szwecja), a następnie piosenkarka w dniu 14 maja zawita do Brukseli, po czym wyruszy w podróż przez resztę Europy, a stamtąd do Stanów Zjednoczonych i Kanady.

Przedsprzedaż biletów na występ Beyoncé w Brukseli rozpoczęła się 2 lutego, a ogólna sprzedaż biletów ruszy 10 lutego. Podobno fani już mieli problem z zakupieniem biletów na koncert w przedsprzedaży – zostały one ekspresowo wyprzedane.

Bilety VIP na koncert będą dostępne w sprzedaży również 10 lutego. Dziewięć różnych pakietów zawiera rozmaite udogodnienia, a ceny wahają się od 240,30 euro do nawet 2685,30 euro.

Normalne bilety będą stosunkowo przystępne dla fanów, przy czym najtańszy bilet można będzie kupić za 63 euro.

09.02.2023 Niedziela.BE // fot. DFree / Shutterstock.com

(kk)

Polska: Wysiadasz z auta i… tracisz auto. Metoda „na koło” zbiera żniwo

Stare sztuczki kradzieży samochodów wciąż działają w najlepsze. Wystarczy chwila, żeby stracić dokumenty, pieniądze, sprzęt audio albo... samochód. Kradzież „na koło” czy inaczej – „na kolec” to metoda, którą wciąż chętnie posługują się złodzieje. Zaczyna się od uszkodzenia opony we wcześniej wytypowanym przez nich samochodzie.

Pod obserwacją

Zanim zaatakują, obserwują ofiarę, gdy ta jedzie do pracy, idzie na zakupy lub wypłaca gotówkę z bankomatu. W najdogodniejszym momencie uszkadzają oponę w jej samochodzie – zwykle przecinają ogumienie nożem. Później śledzą kierowcę i cierpliwie czekają, aż ten, zaniepokojony spadkiem ciśnienia w oponie, zatrzyma się i na chwilę wyjdzie z auta, żeby sprawdzić, co się dzieje. Pozostawiając w środku wszystkie swoje rzeczy.

Niezauważeni podchodzą wtedy do samochodu i kradną wartościowe przedmioty. Ich łupem padają m.in. laptopy i smartfony, pieniądze, a także dane dostępowe do bankowości elektronicznej. Niektórzy mogą pokusić się nawet o kradzież auta.

O skuteczności tej metody przekonał się niedawno mężczyzna, który wracał z giełdy samochodowej. W drodze powrotnej po przejechaniu krótkiego dystansu komputer pokładowy poinformował go o niskim ciśnieniu w jednym z kół. 43-latek zatrzymał się, a następnie prowizorycznie wymienił uszkodzone koło na zapasowe. Zdziwił się, gdy w tym czasie z siedzenia pasażera zniknęła torba, w której było 7 tysięcy złotych.

Okazja czyni złodzieja

Mimo że policja ciągle ostrzega o różnych złodziejskich metodach, przestępcy nadal bez trudu znajdują sobie kolejne ofiary. Bo wielu z nas ciągle zapomina, żeby przy podejmowaniu i przewożeniu gotówki zachować szczególną ostrożność – najlepiej robić to w asyście drugiej osoby.

Podczas usuwania nawet drobnych awarii nie można zostawiać w aucie w widocznym miejscu cennych rzeczy. Przed wyjściem z pojazdu zabierzmy ze sobą kluczyki, portfel i torebkę – w przypadku kobiet, a najlepiej zamknijmy auto.

Większa ostrożność jest konieczna ze względu na dużą kreatywność przestępców. Oprócz metody „na koło” kradną oni m.in. sposobem na śpiocha, game boya, na kluczyk lub stosują przekręt na lawetę. Złodzieje często nas obserwują i do kradzieży wykorzystują moment, w którym na chwilę opuścimy samochód, np. żeby otworzyć bramę garażową.

Łakomy kąsek

W 2022 roku – jak podała „Rzeczpospolita” – policja wszczęła około 7,6 tys. postępowań w sprawie kradzieży pojazdów, czyli o kilkaset mniej niż rok wcześniej.

W Warszawie – uważanej za stolicę przestępczości samochodowej – odnotowano niecałe 2,6 tys. przypadków kradzieży, o 14 proc. mniej niż w roku 2021.

Dla porównania w końcówce lat 90., rekordowej pod względem kradzieży aut w Polsce, zniknęło ponad 71,5 tys. pojazdów. W zależności od źródła wskazane dane mogą się różnić.

Według Instytutu Badań Rynku Motoryzacyjnego SAMAR w 2022 roku najczęściej ginęły:

- toyoty,
- audi,
- volkswageny,
- bmw,
- hyundaie,
- mercedesy,
- renaulty,
- fiaty,
- peugeoty i kie.

Największe zainteresowanie złodziei wzbudzały takie modele aut jak:

- tucson (hyundai),
- ducato (fiat),
- corolla (toyota),
- RAV4 (toyota),
- A4 (audi),
- grand cherokee (jeep),
- yaris (toyota),
- sportage (kia),
- A6 (audi),
- bmw 5.


13.02.2023 Niedziela.BE // źródło: News4Media // fot. Canva

(sl)

Polska: Banki się poddają. Rekordowo dużo ugód z frankowiczami

Banki, które kiedyś lekką ręką dawały ludziom kredyty we frankach, teraz masowo zamieniają zobowiązania na złotówki.
Tak zwana sprawa Dziubaków jest symbolem walki frankowiczów. Od końca lat 90. XX wieku aż do 2015 roku, kiedy kurs tej waluty poszedł znacząco do góry, bardzo popularne były kredyty frankowe. Kurs był niski, a doradcy finansowi przekonywali, że zaciągnięcie zobowiązania właśnie we frankach szwajcarskich to idealne wyjście.

Bomba frankowa

Do czasu, aż wybuchła „bomba frankowa”, czyli do 15 stycznia 2015 r. Nagle kursy walut oszalały, a frank szwajcarski umocnił się wobec złotego o kilkadziesiąt procent. Dzień ten dzień jest nazywany „czarnym czwartkiem”. Ludzie z dnia na dzień dowiedzieli się, że muszą zapłacić bankom dużo więcej. Wielu z nich do tej pory nie wyszło z kłopotów.

Wielu także uznało, że banki nie informowały ich o takim zagrożeniu. Że udzielając kredytów we frankach zapewniały, że operacja jest bezpieczna.

Zapach porażki

Państwo Dziubakowie w 2008 roku w banku Raiffeisen zaciągnęli kredyt indeksowany do franka szwajcarskiego w wysokości 400 tys. zł na 40 lat. Po 9 latach, wraz ze wzrostem kursu franka, ich dług wzrósł dwukrotnie. Przed sądem uwodnili, że w umowie bank zamieścił nieuczciwy mechanizm przeliczeniowy. Sprawą zajmował się nawet Europejski Trybunał Sprawiedliwości, a polski sąd właśnie wydał prawomocne orzeczenie. Raiffeisen Bank ma zwrócić frankowiczom 182 tys. zł spłaconych rat – ale dopiero, gdy zabezpieczą spłatę 400 tys. zł wziętego kredytu.

Ta sprawa to symbol wygranej z bankami. Okazuje się jednak, że te już wcześniej poczuły zapach porażki. Po licznych przegranych w sądach teraz masowo proponują frankowym klientom przeliczenie ich kredytów na złotówki.

Coraz więcej ugód z bankami

mBank na koniec stycznia zawarł 3 tys. ugód, a jeszcze na koniec 2022 r. było ich tylko 1880.

„Od początku uruchomienia programu zawarliśmy ponad 20,8 tys. ugód z kredytobiorcami. 73 proc. spraw, które trafiają do Sądu Polubownego przy KNF, zakończyło się podpisaniem ugody. Obecnie prowadzimy ok. 12 tys. procedur ugodowych” – informuje w komunikacie PKO BP.

Z kolei Bank Millennium tylko w czwartym kwartale 2022 r. zawarł ponad 1,3 tys. ugód, a w całym roku było to ponad 7,94 tys. porozumie z klientami.

12.02.2023 Niedziela.BE // źródło: News4Media // fot. iStock

(sl)

Belgia: Zidentyfikowano ciało znalezione w walizce w Antwerpii. „To obywatelka Chin”

Prokuraturze udało się zidentyfikować ciało znalezione dwa tygodnie temu, w walizce w piwnicy bloku mieszkalnego w dzielnicy Deurne w Antwerpii. 50-letnia ofiara była obywatelką Chin powiązaną z prostytucją.

Tułów kobiety został znaleziony w walizce we wspólnej części piwnicy w bloku przy Bisschoppenhoflaan. Po odkryciu ciała wszczęto śledztwo w sprawie morderstwa. Dochodzenie wykazało, że kobieta została zamordowana w jednym z mieszkań.

„Sprawca lub sprawcy usiłowali zatrzeć wszelkie ślady zbrodni, ponieważ mieszkanie zostało dokładnie wysprzątane. Niektóre elementy zostały nawet przemalowane. Śledczy wciąż próbują ustalić motyw morderstwa i tożsamość sprawców” – poinformował Kristof Aerts z prokuratury w Antwerpii.

09.02.2023 Niedziela.BE // fot. Shutterstock, Inc.

(kk)

Subscribe to this RSS feed