Serwis www.niedziela.be używa plików Cookies. Korzystając z serwisu bez zmiany ustawień przeglądarki wyrażasz zgodę na ich użycie. Aby poznać rodzaje plików cookie, cel ich użycia oraz sposób ich wyłączenia przeczytaj Politykę prywatności

Headlines:
Polska: Kim jest Ignacy z bluzy Stanowskiego? Ludzie masowo wpłacają pieniądze
19-latek wjechał w policjanta w Antwerpii!
Belg zaginął w Liechtensteinie. Szczęśliwy finał sprawy
Temat dnia: 15 belgijskich żołnierzy rannych podczas ćwiczeń w Szkocji!
Polska: W tych zawodach mogliby pracować kandydaci na prezydenta
Słowo dnia: Liederen
Belgia: Eurowizja - dziś Belgia i Polska walczą o finał!
Niemcy: Zakazano działalności skrajnie prawicowej grupy „Królestwo Niemiec”
Polska: Na połączenia z tego numeru trzeba uważać. Bo można dużo stracić
Belgia, Bruksela: Mężczyzna na skuterze zginął w zderzeniu z radiowozem
Redakcja

Redakcja

Website URL:

Belgia: Co trzecia brukselska rodzina nie może pozwolić sobie na wakacje

Jak wykazało ostatnie badanie, brukselskie gospodarstwa domowe mają coraz większe problemy finansowe, co im utrudnia pokrycie bieżących, niezbędnych wydatków. Wielu rodzin nie stać na opłacenie nieoczekiwanych kosztów lub wyjazdu na wakacje.

Według danych opublikowanych przez krajowy urząd statystyczny Statbel w czwartek (2 lutego), ponad milion osób mieszkających w Belgii jest nieuprzywilejowanych materialnie i socjalnie, co odpowiada prawie 10% całej populacji. Liczba ta jest jednak znacznie wyższa w Regionie Stołecznym Brukseli, gdzie 17,5% populacji ma problemy z finansowaniem różnych wydatków.

„Nieoczekiwane koszty, takie jak rachunki oraz wyjazdy na wakacje są najtrudniejsze do pokrycia dla gospodarstw domowych w Belgii” – zauważa Statbel. W Brukseli aż 34,4% populacji nie może sobie pozwolić na tydzień urlopu poza domem w skali całego roku. W pozostałych regionach kraju jest to 1 na 5 osób.

W Walonii wakacje są finansowo nieosiągalne dla nieco ponad 30% gospodarstw domowych, podczas gdy we Flandrii odsetek ten wynosi zaledwie 12%.

Tymczasem więcej niż 1 na 3 gospodarstwa domowe w Brukseli ledwo wiąże koniec z końcem. Dla porównania, podobne trudności dotyczą 6,9% całej populacji Belgii, 1/4 osób żyjących w Regionie Walońskim i zaledwie 10% w Regionie Flamandzkim.

05.02.2023 Niedziela.BE // fot. Shutterstock, Inc.

(kk)

Belgia: „Diesle” to już przeszłość?

Na zakup „diesli” decyduje się coraz mniej mieszkańców Belgii. W 2022 r. zarejestrowano jedynie 55 tys. samochodów osobowych zasilanych olejem napędowym.

Dla porównania: w 2012 r. takich aut zarejestrowano w Belgii jeszcze 339 tys. Dane na ten temat zaprezentował niedawno Belgijski Urząd Statystyczny Statbel.

Najpopularniejszym typem aut pozostają nadal te z silnikiem benzynowym. W 2022 r. w kraju ze stolicą w Brukseli zarejestrowano 146 tys. takich samochodów.

Również w tym przypadku obserwowany jest jednak spadek sprzedaży. Rozpoczął się on w 2020 r. W 2019 r. zarejestrowano w Belgii jeszcze 338 tys. samochodów z silnikiem spalinowym, rok później sprzedano już tylko 212 tys. takich aut.

Jednocześnie rośnie popularność samochodów z silnikiem hybrydowym lub całkowicie elektrycznym. W sumie już 46% zarejestrowanych w 2022 r. w Belgii samochodów osobowych miało właśnie tego rodzaju silniki.

W 2019 r. udział „hybryd” i „elektryków” w belgijskim rynku motoryzacyjnym był jeszcze dużo niższy i wynosił tylko 8% - przypomniał urząd Statbel.

03.02.2023 Niedziela.BE // fot. RikoBest, Niemcy / shutterstock.com

(łk)

Polska: Brylował w telewizji i mówił o zdrowiu. Okazało się, że lekarz nie jest lekarzem

Dziennikarskie śledztwo. Adam Pabiś, który jest częstym gościem w mediach nie ma uprawnień do wykonywania zawodu lekarza.

Bywał w „Pytaniu na śniadanie” TVP, by traktowany jako ekspert w w RMF FM, Tok FM czy „Gazecie Wyborczej". Doktor Adam Pabiś to – jak się sam przedstawia - ekspert od szumów usznych, ale mówiono o nim także jako o neurobiologu czy audiologu.

Kiedy występował w mediach, mówił o zdrowiu i reklamował swoje usługi. Tymczasem Onet udowadnia, że Pabiś nie jest lekarzem. Zgodnie z danymi Naczelnej Izby Lekarskiej nie ma jego nazwiska w Centralnym Rejestrze Lekarzy. Pabiś nie ma prawa do wykonywania zawodu.

A miał ukończyć Northwestern University w Illinois. Tylko, że nigdy tam nie studiował.

Co więcej, dziennikarze Onetu wysłali wypowiedź Pabisia TVP do prawdziwych ekspertów, a Paweł J. Jastreboff uznał, że kilka stwierdzeń stoi „w sprzeczności z faktycznymi metodami stosowanymi przez lekarzy”.

TVP sprawę komentuje tak: - Pan Adam Pabiś gościł jako ekspert w wielu stacjach telewizyjnych i radiowych. W „Pytaniu na śniadanie” po raz ostatni pojawił się w 2019 r. Od tamtej pory nie był już zapraszany do programu, ze względu na kontrowersje dotyczące jego osoby.

Pabiś nie odpowiedział na zadane przez dziennikarzy pytania.

06.02.2023 Niedziela.BE // źródło: News4media // fot. Screen TVP

(sl)

Polska: Nowe przepisy. Myjnia samochodowa musi teraz wydać paragon

Paragon musi wydać nawet myjnia samoobsługowa. To wynik przepisów, które weszły w życie. Przedsiębiorcy już mówią o kłopotach.

1 lutego 2023 roku, przestało obowiązywać zwolnienie myjni samochodowych z posiadania kasy fiskalnej. To oznacza, że płacąc za każde mycie samochodu, klient musi otrzymać paragon. Nawet jeżeli korzysta z urządzenia samoobsługowego.

To wszystko jest problematyczne, bo jeżeli jest to myjnia tradycyjna, to za usługę płaci się w kasie i wówczas sprzedawca wydaje pokwitowanie. Ale już przy systemie automatycznym jest z tym gorzej. Tak samo z np. odkurzaczami na monety.

Co prawda Ministerstwo Finansów przypomina, że jest jeszcze inne wyjścia, ale też nie należy do najprostszych. Chodzi o to, że paragon nie musi być wydrukowany jeżeli klient zobaczy potwierdzenie zapłaty (z dokładnymi danymi firmy wykonującej usługę). Taka informacja może się np. pojawić na elektronicznym wyświetlaczu.

Przedsiębiorcy są jednak przerażeni. Serwis wnp.pl wręcz pisze o ciosie w całą branżę.

- Mimo iż jeszcze we wrześniu rozważana była również data 1 kwietnia 2023 r., lutowy termin stał się ostateczny. A szkoda, bo - jak się okazuje - przedsiębiorcy prowadzący myjnie samochodowe i z tym terminem sobie nie poradzili – czytamy.

Nowych kas powinno być przynajmniej 25 tys., a nie wszędzie już są. - Przeciętnie nasza myjnia ma 6 stanowisk i 4 odkurzacze. Na każdym z tych stanowisk trzeba zamontować kasę, czyli mamy 10 kas na jedną myjnię - w sumie ok. 25 tys. zł. Do tego dodatkowo po ok. 500 zł za założenie takiej kasy oraz stała miesięczna opłata abonamentowa w wysokości 45 zł, której życzy sobie jedyny w kraju producent, jakim jest Novitus. To są dodatkowe koszty, których wcześniej żadna fiskalizowana branża nie miała - wylicza Dariusz Roicki, prezes spółki Robo Wash, która prowadzi kilka myjni w Warszawie i w Koninie.

To kolejny problem, a następny dotyczy tego, że sprzęt, jedynej firmy w Polsce zajmującej się takimi kasami, często nie jest kompatybilny z urządzeniami w myjni.

Czyli trzeba je wymienić, a to kolejne wydatki.

06.02.2023 Niedziela.BE // źródło: News4media// fot. iStock

(sl)

Subscribe to this RSS feed