Serwis www.niedziela.be używa plików Cookies. Korzystając z serwisu bez zmiany ustawień przeglądarki wyrażasz zgodę na ich użycie. Aby poznać rodzaje plików cookie, cel ich użycia oraz sposób ich wyłączenia przeczytaj Politykę prywatności

Headlines:
Belgia: Książę Gabriel złożył przysięgę oficerską
Polska: Najlepszą kawa jest w Żabce. Tak zdecydowali klienci-kawosze
Belgia: Tragedia na diabelskim młynie w Brukseli!
Polska: Powrót prac domowych. Tak ma wyglądać zmiana w szkole
Belgia: Alarm bombowy na lotnisku w Brukseli!
Polska: Szkodliwa atmosfera w ZUS-ie. Urzędniczki miały podtruwać koleżankę
Temat dnia: Brutalne tortury w więzieniu. Szczegóły szokują
Polska: Gigantyczna pensja nie przyciąga lekarzy. Kryzys dławi SOR-y
Słowo dnia: Oktober
Belgia: Mężczyzna ciężko ranny w pożarze w Schaerbeek
Redakcja

Redakcja

Website URL:

Polska: Bez samochodu jak bez ręki. Polacy nie mogą się bez niego obejść

Posiadanie samochodu cenimy sobie bardziej niż domowe urządzenia ułatwiające codzienne życie. Z roku na rok Polacy maja coraz więcej aut.

Kiedy spojrzeć na dane GUS, to wtedy wyraźnie widać, że samochodów w Polsce szybko przybywa. Jeszcze w 2003 roku na każdy 1 tys. mieszkańców było nieco ponad 300 aut osobowych. W 2010 dotarliśmy do ponad 400 pojazdów, żeby w 2015 podnieść tę wartość do 500. W roku 2020 zanotowano już blisko 700 samochodów osobowych na 1 tys. mieszkańców. Obecnie i ta granica została już przekroczona.

Samochód (prawie) w każdym domu

W ubiegłym roku zarejestrowaliśmy 481 987 samochodów osobowych i lekkich dostawczych, z czego większość to właśnie osobówki – 419 749 samochodów.

„W 2003 roku dokładnie 44,7 proc. gospodarstw domowych miało samochód. Od tamtej pory liczba rodzin, które dysponowały własnym autem systematycznie rosła. Już w 2006 roku niemal połowa (49,5 proc.) gospodarstw domowych miała samochód, a w 2009 roku było to już 57,4 proc.” – przypomina Interia.

I dodaje, że w 2015 roku odsetek rodzin z własnym autem sięgnął 62,8 proc.

Własne auto przegrywa ze zmywarką

Okazuje się, że posiadanie samochodu cenimy sobie dużo bardziej niż przydatny na co dzień sprzęt AGD. Polacy uznali, że własne auto jest bardziej niezbędne niż kuchenka mikrofalowa, którą w 2021 roku miało 63,8 proc. gospodarstw, czy zmywarka (47,6 proc).

„I to mimo tego, że nabywanie sprzętów AGD stanowi zwykle znacznie mniejszy wysiłek finansowy niż kupowanie i utrzymywanie samochodu” – dodaje Interia.

25.03.2023 Niedziela.BE // źródło: News4Media // fot. iStock

(sm)


Polska: Zalukaj.vip zamknięte przez policję. Piracki serwis z filmami znika z sieci

Policja doprowadziła do zamknięcia serwisu z pirackimi filmami. To nie pierwszy taki przypadek w Polsce.

„504 Gateway Time-out”. Taki napis widnieje, kiedy wejdzie się na stronę zalukaj.vip. To jeden z wielu polskojęzycznych serwisów, który oferował użytkownikom pirackie wersje filmów. Zarówno tych starszych, jak i nowych, które teraz są w kinach.

Przypomnijmy jednak, że o ile oglądanie w ten sposób filmów – za pomocą streamingu – nie jest karalne, to już prowadzenie serwisów i udostępnianie filmów – tak.

Dlatego właśnie zalukaj.vip zniknęło z sieci.

Policja zatrzymała właściciela i jego pracownika

Serwis oferował dostęp do filmów i seriali, które umieszczane tam były bez zgody właścicieli praw autorskich oraz bez jakichkolwiek licencji od 2020 roku.

Dlatego w listopadzie ubiegłego roku policjanci z Centralnego Biura Zwalczania Cyberprzestępczości zatrzymali 28-latka, która odpowiadała za stronę techniczną serwisu zalukaj.vip. W styczniu tego roku dołączył do niego 33-latek, właściciel serwisu oraz jego pomysłodawca.

„Widać, że walka z internetowymi piratami wchodzi na wyższy poziom” – skomentował android.com.pl.

I dodał, ze „mężczyznom przedstawiono zarzuty z art. 116 ust. 1 i 2 Ustawy o prawie autorskim i prawach pokrewnych, a sam właściciel serwisu dodatkowo miał też popełnić dodatkowe oszustwa. Obecnie podlega tymczasowemu aresztowi”.

Miliony złotych dla właścicieli praw autorskich

Działanie serwisu była oparta wyłącznie na bezprawnym rozpowszechnianiu treści audiowizualnych. Skutkiem były ogromne straty finansowe po stronie firm, które na tym rynku działają legalnie. Chodzi o dystrybutorów czy inne płatne serwisy filmowe.

To nie pierwszy raz, kiedy w Polsce dochodzi do takich aresztowań. W 2021 r. sąd w Białymstoku skazał 25-letniego mężczyznę, który prowadził serwis internetowy z nielegalnie oferowanymi filmami. Sprawca został skazany na rok więzienia w zawieszeniu. Ma też zapłacić ponad 47 mln zł właścicielom praw autorskich.

21.03.2023 Niedziela.BE // źródło: News4Media // fot. iStock

(sm)

Buddyzm został oficjalnie uznany w Belgii za religię

Buddyzm został oficjalnie uznany w Belgii za religię. Rząd federalny zatwierdził ustawę dotyczącą oficjalnego uznania wyznania buddyjskiego, którą przygotował federalny minister sprawiedliwości, Vincent Van Quickenborne. Oznacza to, że w przyszłości wiara buddyjska w Belgii będzie kwalifikować się do wsparcia finansowego rządu federalnego.

Unia Buddyjska Belgii jest organem reprezentującym belgijską społeczność buddyjską i będzie oficjalnie reprezentować wyznawców w przyszłych rozmowach. Uznanie uprawnia społeczność buddyjską do finansowania federalnego. Pozwoli to na profesjonalizację struktury organizacyjnej, opłacenie pensji i emerytur konsultantów buddyjskich, zastępców konsultantów, delegatów i kapelanów oraz pokrycie kosztów funkcjonowania sekretariatu federalnego organizacji.

W oświadczeniu minister Van Quickenborne powiedział: „Zasługują na to uznanie, na które czekali od dawna”. Uznanie uprawnia wspólnotę buddyjską do nauczania swojej wiary w szkołach państwowych.

Pierwsze ośrodki buddyjskie w Belgii powstały w latach 60. XX wieku. Od tego czasu liczba osób wyznających wiarę znacznie wzrosła. Unia Buddyjska Belgii powstała w 1997 roku i zrzesza większość działających tu organizacji buddyjskich. Szacuje się, że w Belgii jest około 150 tys. wyznawców buddyzmu.

21.03.2023 Niedziela.BE // fot. Shutterstock, Inc.

(kk)

Polska: Uważaj, jakiego numeru PIN używasz. Złodzieje czekają na okazje

Korzystamy z nich, kiedy wypłacamy pieniądze z bankomatu albo przesyłamy przez internet. Często nadany przez bank kod PIN zmieniamy, żeby łatwiej go było zapamiętać. Czasami kończy się to źle.

Niektóre kody PIN łatwo odgadnąć, jeśli np. znamy jego dwie pierwsze cyfry. Dlatego specjaliści przestrzegają, żeby m.in. nie używać PIN-u związanego z datą urodzenia. Bo ułatwiamy w ten sposób życie złodziejom.

Nietrudno się domyślić, że większość kodów zaczynających się od roku urodzenia, na początku będzie miało liczbę 19. Do odgadnięcia pozostają złodziejom już tylko 2 cyfry.

W Polsce numery zabezpieczające składają się z  4 cyfr. W wielu krajach muszą mieć już 6. Taki kod trudniej złamać, bo jest znacznie więcej kombinacji niż przy numerze 6-cyfrowym.

A oto lista numerów PIN, które złodzieje najszybciej odgadną:

1234
1111
0000
1212
7777
1004
2000
4444
2222
6969
2580

Jeśli już któryś z tych numerów PIN mamy, to lepiej jak najszybciej go zmienić. Dla bezpieczeństwa naszych pieniędzy.
Uwaga!

Eksperci od zabezpieczeń przypominają, żeby nie nosić ze sobą PIN-u, ani nie zapisywać go na karcie do bankomatu, co się niestety wciąż zdarza. Bo w ten sposób zapraszamy złodzieja do skorzystania z okazji, jaką sami mu podsuwamy.

20.03.2023 Niedziela.BE // źródło: News4Media // fot. iStock

(sm)

Subscribe to this RSS feed