Serwis www.niedziela.be używa plików Cookies. Korzystając z serwisu bez zmiany ustawień przeglądarki wyrażasz zgodę na ich użycie. Aby poznać rodzaje plików cookie, cel ich użycia oraz sposób ich wyłączenia przeczytaj Politykę prywatności

Headlines:
PRACA W BELGII: Szukasz pracy? Znajdziesz na www.NIEDZIELA.BE (poniedziałek 19 maja 2025, www.PRACA.BE)
Belgia: Ponad dwa razy większy PKB na mieszkańca niż w Polsce!
Belgia, Bruksela: 27 czerwca kolejny protest związkowców!
Polska: Leki na raka bardziej dostępne. Jest lista Ministerstwa Zdrowia
Belgijski minister potępił czas oczekiwania na lotnisku w Brukseli
Belgia: Firma Engie zaoferuje „happy hour” na... prąd!
Flamandzki rząd odpowiedzialny za monitorowanie wody w kąpieliskach
Belgia, biznes: Bank KBC przejmie słowacki 365.bank
Niemcy: Merz chce mieć „najsilniejszą” armię w Europie
Belgia: PKB na plusie, ale w Polsce wzrost dużo większy
Redakcja

Redakcja

Website URL:

Belgia, Antwerpia: Szkoła jazdy oskarżona o oszukiwanie w czasie testów

Szkoła jazdy w Antwerpii wraz z 33 kursantami została wezwana do sądu w związku z domniemanym oszustwem testowym. Niektórzy oskarżeni kursanci pojawili się w sądzie w środę, 22 lutego – informuje De Morgen.

Od wszystkich oskarżonych zażądano grzywny w wysokości 800 euro, a prokuratura zażądała od osób niekaranych odbycia 120 godzin prac społecznych. Tym, którzy byli wcześniej skazani, grozi rok więzienia. Poza tym osoby te są uważane za stwarzające „niebezpieczeństwa na drodze”.

Według oskarżonych, z których większość przebywała w Belgii od niedawna, szkoła nauki jazdy przekonała ich, że nie zdadzą egzaminu ze swoim poziomem języka niderlandzkiego. Szkoła zaoferowała, że odczyta każde pytanie przez ukrytą kamerę i przetłumaczy tekst przez słuchawki.

„Dostali słuchawki (...). W ten sposób podano im poprawne odpowiedzi do ucha” - poinformowała prokuratura.

Obrońcy twierdzą, że ich klienci zostali wprowadzeni w błąd przez szkołę nauki jazdy. „Powiedzieli, że ktoś z innego kraju, taki jak ja, nigdy nie dostanie prawa jazdy i że będą dla mnie tłumaczyć pytania” – wyjaśniła matka trójki dzieci z Antwerpii. Kobieta przyznała, że miała wyrzuty sumienia podczas ściągania i przerwała egzamin. W związku z tym nie będzie musiała płacić kary – zarzuty postawiono tylko tym kursantom, którzy w nieuczciwy sposób zdali egzamin.


24.02.2023 Niedziela.BE // fot. Shutterstock, Inc.

(kk)

Belgia, Flandria: Korki znów dłuższe

W okresie od początku lutego 2022 r. do końca stycznia 2023 r. natężenie korków we Flandrii wyniosło 755 „kilometrogodzin” dziennie.

Natężenie korków oblicza się mnożąc długość korków danego dnia i czas ich trwania. Wyraża się je w tzw. kilometrogodzinach. Jedna kilometrogodzina to jedna godzina postoju w jednokilometrowym korku.

W minionym roku natężenie korków we Flandrii, a więc w północnej, niderlandzkojęzycznej części Belgii, było największe w regionach wokół Antwerpii i Brukseli – poinformował niedawno Flamandzki Urząd Statystyczny Statistiek Vlaanderen.

W regionie antwerpskim wyniosło ono 401 dziennie, a w okolicach Brukseli 278. W Gandawie i okolicach było to 36, a na pozostałym terenie Flandrii 40.

Flandria była w minionym roku już prawie tak zakorkowana jak przed początkiem pandemii. W roku przed pojawieniem się nowego koronawirusa współczynnik natężenia korków wynosił około 770.

Na początku pandemii ruch na belgijskich drogach znacząco się zmniejszył, co przełożyło się na mniejszą długość korków. W okresie od kwietnia 2020 do marca 2021 współczynnik natężenia korków wynosił jedynie 316.

To zrozumiałe: w trakcie pandemii ludzie często pracowali zdalnie, szkoły przez wiele tygodni były zamknięte, a mieszkańcy Flandrii spędzali więcej czasu w domach. Od maja 2021 r., wraz ze znoszeniem kolejnych obostrzeń, korki znów zaczęły się wydłużać. Trend ten utrzymuje się do dziś, pokazują najnowsze dane urzędu Statistiek Vlaanderen.

24.02.2023 Niedziela.BE // fot. Shutterstock, Inc.

(łk)

Belgia: Zwolnili ją po jednym dniu pracy z powodu... zębów

Szefowej nie spodobały się zęby nowo zatrudnionej podwładnej i zwolniła ją po pierwszym dniu pracy. Ten błąd będzie ją sporo kosztować…

35-letnia mieszkanka Belgii starała się o pracę w firmie zajmującej się pośrednictwem ubezpieczeniowym. W trakcie rozmowy kwalifikacyjnej miała założoną maseczkę - opisuje flamandzki dziennik „Het Laatste Nieuws”.

Pracodawca uznał ją za odpowiednią kandydatkę i przyjął ją do firmy. Pierwszego dnia w pracy kobieta nie miała już maseczki i jej szefowa zauważyła, że coś jest nie tak z jej zębami.

35-latka cierpi na dziedziczną chorobę, faktycznie niszczącą jej uzębienie. Ma mieć wstawioną specjalną protezę, ale ze względu na ciążę i pandemię jeszcze nie doszło do tego zabiegu.

Po pierwszym pełnym dniu pracy 35-latka została wezwana do biura szefowej. Tam usłyszała, że ze względu na złe uzębienie nie może dalej pracować w tej firmie. Szefowa „doradziła” jej też, by poszukała sobie pracy, w której nie będzie mieć kontaktu z klientami.

Zwolniona kobieta skontaktowała się z organizacją Unia, walczącą z dyskryminacją, między innymi w miejscu pracy. Przedstawiciele Unia chcieli nawiązać kontakt z firmą, która zwolniła kobietę, ale firma ta nie chciała podjąć dialogu.

Ostatecznie sprawa trafiła do sądu pracy. Szefowie 35-latki nie mogli już milczeć, a w sądzie przekonywali, że zwolniona kobieta zataiła ważne informacje w trakcie rozmowy kwalifikacyjnej, a potem „zachowywała się agresywnie” - opisuje „Het Laatste Nieuws”.

Sąd nie dał się przekonać. Dyskryminacja w miejscu pracy ze względu na wygląd, chorobę czy niepełnosprawność jest w Belgii zakazana, podkreślił sąd i przyznał rację zwolnionej kobiecie.

Mimo że 35-latka przepracowała we wspomnianej firmie tylko dzień, jej byłych pracodawców całe to zamieszenie będzie sporo kosztować. Sąd nakazał szefostwu firmy wypłacić zwolnionej kobiecie odszkodowanie w wysokości 6 miesięcznych pensji brutto.

24.02.2023 Niedziela.BE // fot. Shutterstock, Inc.

(łk)

90-procentowy spadek liczby migrantów udających się drogą morską z Belgii do UK

Odnotowano gwałtowny spadek liczby imigrantów, którzy ryzykują życiem, aby przedostać się drogą morską z Belgii do Wielkiej Brytanii.

W ostatnich latach wielu imigrantów ryzykowało życiem, aby przedostać się z Belgii do Wielkiej Brytanii na pontonach drogą morską, a konkretnej, przez La Manche. Na szczęście, odnotowano znaczny spadek liczby osób, które decydują się na ten desperacki krok.

Jakie są przyczyny tego gwałtownego spadku? Przede wszystkim większe bezpieczeństwo we flamandzkich portach, utworzenie nowej grupy zadaniowej do zwalczania handlu ludźmi oraz wykorzystanie danych wywiadowczych zebranych z telefonów komórkowych należących do ofiar i podejrzanych – wszystkie te działania doprowadziły do gwałtownego spadku liczby migrantów udających się z Belgii do Wielkiej Brytanii.

„Departament sprawiedliwości i policja pracowały nad tym bardzo ciężko” - poinformował minister sprawiedliwości Belgii, Vincent Van Quickenborne.

24.02.2023 Niedziela.BE // fot. Shutterstock, Inc.

(kk)

Subscribe to this RSS feed