Ponad 20% osób mieszkających w Belgii czeka do 30. roku życia, aby opuścić dom rodzinny – wykazało badanie przeprowadzone przez stronę internetową Immoweb. To nieco później niż w sąsiednich krajach.

W ramach badania tendencji na rynku nieruchomości wśród mieszkańców Belgii (przeprowadzonego przez YouGov wśród osób w wieku 18 lat i starszych), Immoweb ustalił, że średni wiek, w którym młodzi ludzie opuszczają dom rodzinny, wynosi 22 lata. To nieco później niż w sąsiednich krajach: we Francji średni wiek wynosi 21 lat, a w Niemczech – 20,5 lat.

Badanie wykazało również, że ponad 1 na 5 (22%) ankietowanych mieszkańców Belgii czeka do 30. roku życia lub dłużej, aby wyprowadzić się z domu rodzinnego. We Francji odsetek ten wynosił 15%, podczas gdy w Niemczech jeszcze mniej osób czeka tak długo (14%).

Nie każdy, kto wyprowadza się z domu, przez cały czas mieszka sam: 17% mieszkańców Belgii wraca do rodziców po pierwszej przeprowadzce. Ta liczba jest porównywalna z tą we Francji i jest nieco niższa w Niemczech (15%). Tendencja ta różni się również w zależności od regionu. Odsetek młodych ludzi powracających do domu rodziców jest najwyższy w Brukseli (21%), następnie w Regionie Flamandzkim (18%) i Regionie Walońskim (15%).

„Istnieją różne powody powrotu do domu rodzinnego” – powiedziała Alicia Rees, doktorantka demografii na UCLouvain. „Młodzi pracownicy często muszą radzić sobie z niepewną lub tymczasową pracą, problemami ze znalezieniem miejsca zamieszkania lub zaciągnięciem pożyczki”. Rees zauważa także, że relacje również odgrywają ważną rolę. „Rozstanie lub rozwód może prowadzić do tymczasowego powrotu do domu rodzinnego, na tyle długo, aby odzyskać pewien stopień stabilności. Dla wielu młodych dorosłych dom rodzinny jest rozwiązaniem niepewności ekonomicznej lub osobistej”.

Badanie poddało analizie również zachowania mieszkańców Belgii w zakresie przeprowadzek. Średnio mieszkańcy Belgii przeprowadzają się prawie cztery razy w ciągu swojego życia. Jednak częstotliwość ta różni się w zależności od regionu: w Brukseli średnio przeprowadzają się ponad cztery razy, podczas gdy we Flandrii i Walonii jest to nieco mniej.

„Mieszkańcy Brukseli są bardziej mobilni, co można wytłumaczyć ograniczoną podażą mieszkań, bardziej dynamicznym rynkiem wynajmu i młodszą przeciętną populacją” – powiedział Rees. Mieszkańcy Belgii przeprowadzają się rzadziej niż Francuzi i Niemcy, którzy średnio przeprowadzają się ponad cztery razy w ciągu swojego życia.

Po opuszczeniu domu rodzinnego (53%), zamieszkanie z partnerem (42%) i rozstanie lub rozwód (31%) to jedne z najczęstszych powodów przeprowadzki. Ogólnie rzecz biorąc, związki odgrywają decydującą rolę w decyzji o przeprowadzce: 65% ankietowanych mieszkańców Belgii stwierdziło, że na ich decyzję o przeprowadzce wpłynęło ich życie miłosne, a trend ten był jeszcze silniejszy wśród osób w wieku 35–44 lat (74%).

Ponad 1 na 3 osoby w Belgii postrzega swój obecny dom jako „spełnienie marzeń”, choć to również różni się w zależności od regionu zamieszkania. W Brukseli, gdzie rynek nieruchomości jest bardziej napięty, tylko 1 na 5 osób twierdzi, że jest w pełni zadowolona ze swojego domu; we Flandrii jest to 38%, a w Walonii 40%.

Niezadowolenie rośnie również w Brukseli: 20% mieszkańców uważa, że ich dom nie spełnia ich oczekiwań, w porównaniu do 15% w Walonii i 9% we Flandrii. 1 na 3 osoby uważa, że ich obecny dom jest tymczasowym kompromisem, co stanowi znacznie wyższy odsetek niż średnia krajowa.

Lęk przed przeprowadzką jest również wyższy w stolicy – 27% w porównaniu do 20% w Walonii i 19% we Flandrii. Wszystkie te czynniki wskazują, że w Brukseli trudniej znaleźć dom, który spełnia oczekiwania.

11.03.2025 Niedziela.BE // fot. Shutterstock, Inc.

(kk)

Niemiecki operator kolejowy Deutsche Bahn (DB) poinformował w niedzielę, 9 marca, że wypłacił klientom prawie 197 milionów euro odszkodowań za opóźnienia i odwołania pociągów.

Ponad 1/3 dalekobieżnych połączeń kolejowych Deutsche Bahn nie była punktualna w 2024 roku. Spółka uważa, że pociąg jest spóźniony, jeśli przyjedzie ponad 5:59 minut po planowanym czasie. Około 37,5% przyjazdów pociągów DB uznano za opóźnione, co jest najgorszym wynikiem pod względem punktualności od co najmniej 21 lat.

„Jeśli pociąg jest opóźniony, a nasi pasażerowie mają prawo do odszkodowania, wypłacamy je bez dyskusji. Duże opóźnienia prowadzą do wysokich wypłat odszkodowań” – powiedział rzecznik prasowy firmy w rozmowie z gazetą Bild.

Według DB, w zeszłym roku firma otrzymała około 6,9 mln roszczeń. W 2023 roku firma otrzymała 5,6 mln roszczeń i musiała wypłacić około 132,8 mln euro. W ostatnich latach niemiecki system kolejowy stał się źródłem poważnych rozczarowań dla pasażerów kolei.

Klienci coraz częściej muszą zmagać się z przepełnionymi pociągami, opóźnieniami i odwołaniami kursów. „DB zamierza do końca 2027 roku zwiększyć punktualność swoich dalekobieżnych usług ekspresowych do poziomu od 75% do 80%” – powiedział rzecznik prasowy firmy.

11.03.2025 Niedziela.BE // fot. Shutterstock, Inc.

(kk)

Bilal T., 24-letni mieszkaniec Molenbeek-Saint-Jean, został w poniedziałek, 10 marca, skazany przez Sąd Więzienny w Brabancji Walońskiej na dwa lata więzienia w zawieszeniu po spełnieniu pewnych warunków – w tym ukończeniu szkolenia w zakresie radzenia sobie z gniewem.

Bilal T. został oskarżony o dopuszczenie się scen przemocy z zazdrości podczas porodu swojej partnerki, gdy odmówił udzielenia jej pomocy przez mężczyznę-anestezjologa.

Bilal T., skazany wcześniej w 2021 roku za podobne przestępstwa, został oskarżony o przemoc, czemu zaprzeczył, przyznając się jedynie do słownych utarczek.

Sąsiad zeznał, że Bilal T. uderzył i próbował udusić swoją partnerkę 23 sierpnia 2022 roku z zazdrości. Strona cywilna wskazała także, że oskarżony izolował swoją partnerkę, zabraniał jej słuchania niektórych piosenek i zabraniał jej podchodzenia w sklepie do kasy, gdzie pracował kasjer płci męskiej.

W marcu 2023 roku T. stracił panowanie nad sobą w szpitalu, gdy anestezjolog płci męskiej chciał podać jego partnerce znieczulenie zewnątrzoponowe. Mimo, że kobieta zaczęła już rodzić, para opuściła szpital. Niedługo potem kobieta wróciła z matką.

12.03.2025 Niedziela.BE // fot. Shutterstock, Inc.

(kk)

Para z nadmorskiego kurortu Ostenda (Flandria Zachodnia) została skazana na 50 godzin prac społecznych za znęcanie się nad zwierzętami. Nie wolno im także posiadać psów przez rok. Para musi również zapłacić odszkodowanie w wysokości 2725,70 euro schronisku, które przyjęło psy.

W zeszłym roku w domu pary znaleziono wychudzonego buldoga francuskiego i jamnika. „Zwierzęta były niedożywione i cierpiały na hipotermię” – powiedział Fabrice Goffin, radny ds. dobrostanu zwierząt w Ostendzie, który wcześniej pełnił funkcję prezesa schroniska dla zwierząt.

„Weterynarze, którzy leczyli Baileya i Marleya, powiedzieli, że psy były trzymane bez jedzenia przez co najmniej trzy do czterech tygodni. Tyle czasu pies może przeżyć bez jedzenia, ale potem organy zaczynają się zapadać, a masa mięśniowa zanika” - dodał Goffin.

11.03.2025 Niedziela.BE // fot. Shutterstock, Inc.

(kk)