UE wprowadza przepisy, które mają skończyć monopol koncernów takich jak Google czy Apple. Zmiany wpłyną na wszystkich użytkowników internetu.

Akt o usługach cyfrowych (DSA – ang. digital services act) i akt o rynkach cyfrowych (DMA – ang. digital markets act) to dwa filary unijnej reformy cyberprzestrzeni. Nowe przepisy mają ukrócić monopolistyczne praktyki cyberkorporacji oraz – przynajmniej oficjalnie – zmniejszyć poziom inwigilowania internautów.

Czytelniejsze zasady

DSA to regulacja, którą najbardziej odczują użytkownicy internetu, którzy lubią udzielać się na różnego typu forach. Na mocy dokumentu dostawcy usług zostaną zobowiązani do umieszczania w regulaminach – uproszczonych i tłumaczonych na wszystkie języki unijne – czytelniejszych zasad co do moderacji treści.

Internauci, których konta zostaną usunięte, otrzymają szczegółowe wyjaśnienie decyzji administratora, oraz będą mogli się od niej odwołać. Kodyfikatorzy położyli większy nacisk na zakaz stosowania interfejsów manipulujących użytkownikiem, w wyniku czego wybiera on opcje korzystniejsze dla platformy, a nie dla siebie. Doprecyzowali także reguły współpracy na linii firma internetowa – organy ścigania.

Cios w monopole

Krokiem w kierunku rozbicia monopoli szkodliwych dla gospodarki mają być zapisy zawarte w akcie o rynkach cyfrowych. Dzięki DMA możliwe będzie wysyłanie wiadomości między komunikatorami różnych firm oraz łatwiejsze pobieranie aplikacji na telefon z danym systemem operacyjnym – innych niż wyłącznie te z oficjalnego sklepu operatora.

Nowe prawo ma także ograniczyć wszechobecne dziś zbieranie danych o użytkownikach, umożliwiające firmom pełniejsze tworzenie profili reklamowych. Tym samym internauci odzyskają sferę wolności w podejmowaniu decyzji – dziś kurczącą się w wyniku kształtowania cyfrowej rzeczywistości przez biznesowe algorytmy.

Na zmiany trzeba poczekać

Regulacje DMA zaczną obowiązywać w pierwszym kwartale 2023 roku. Szczegółową listę firm poddanych restrykcjom ogłosi Komisja Europejska. Następnie – w połowie przyszłego roku – wskazane koncerny rozpoczną stosowanie się do wymogów DSA. Na początku 2024 roku przepisy obejmą wszystkie podmioty. Kontrolę nad poprawnością wprowadzania w życie nowych regulacji zapewnią Europejska Rada ds. Usług Cyfrowych wraz z krajowymi koordynatorami.

26.11.2022 Niedziela.BE // źródło: News4Media // fot. Canva

(sl)

Po raz pierwszy przeprowadzono badania, aby dowiedzieć się, ile osób odbywa jednodniowe wycieczki do różnych miejsc we Flandrii i jej stolicy, Brukseli.

Za wycieczkę jednodniową uważa się podróż w odległości co najmniej 30 km od miejsca zamieszkania, podczas której przebywasz poza domem przez co najmniej 3 godziny. Przez cały rok co dwa tygodnie przepytywano 3 tys. osób. Okazało się, że przeciętny mieszkaniec Belgii odbywa średnio 10 jednodniowych wycieczek rocznie.

Mieszkańcy Belgii każdego roku odbywają 81 milionów jednodniowych wycieczek we Flandrii i Brukseli. Daje to 9,7 jednodniowych wycieczek na osobę. Z 18 milionami jednodniowych wycieczek wybrzeże flamandzkie pozostaje najpopularniejszym celem podróży. Co więcej, wiele osób lubi spacery na łonie natury lub wycieczki do miast. Przeciętny wyjazd liczy 3,3 osób z dziećmi (1 na 5 jednodniowych wycieczek).

Na każdą podróż wydaje się średnio 32 euro. Lwia część, 17,7 euro, jest wydawana na jedzenie. Resztę pochłaniają zakupy, bilety wstępu, komunikacja miejska czy parkingi. To, ile ludzie wydają, zależy w dużej mierze od miejsca docelowego. Zwiedzanie miasta okazuje się droższe (50 euro) niż spacer na łonie natury (średnio 18 euro). Jednodniowe wycieczki przynoszą gospodarce flamandzkiej obroty w wysokości 2,7 miliarda euro.

26.11.2022 Niedziela.BE // fot. Shutterstock, Inc.

(kk)

Policja w Gandawie walczy z osobami poniżej 16 roku życia, które nielegalnie przemieszczają się na hulajnogach elektrycznych. Bardziej restrykcyjne przepisy zostały wprowadzone latem ubiegłego roku i dziś osoby poniżej 16 roku życia mają zakaz poruszania się wspomnianymi pojazdami po drogach publicznych.

„Musimy przyznać, że choć niektórzy 13- i 14-latkowie zostali przyłapani na hulajnogach elektrycznych, to po prostu nie mamy narzędzi, aby interweniować” – mówi szef policji w Gandawie, Filip Rasschaert. „Jesteśmy dość bezsilni również w odniesieniu do innych wykroczeń drogowych. To problem, który pojawia się w coraz większej liczbie miast i gmin”.

Policja najpierw prowadzi rozmowę z zatrzymaną osobą poniżej 16 roku życia. „Czasami to działa, ale często to nie wystarcza. (…) Czy możemy w takiej sytuacji pociągnąć rodziców do odpowiedzialności lub skonfiskować hulajnogę?” - pyta bezradny Rasschaert.

Policja w Gandawie nie popiera również grzywien dla osób poniżej 16 roku życia – nie ma nawet ram prawnych, regulujących taką karę.

23.11.2022 Niedziela.BE // fot. Shutterstock, Inc.

(kk)

Po oskarżeniu o próbę napaści seksualnej na studentkę, radny z Schaerbeek, Michel De Herde (DéFI), został na swoją prośbę zwolniony ze wszystkich swoich obowiązków. Będzie jednak nadal zasiadał w Radzie Miasta.

W minionym tygodniu policja oskarżyła De Herde, radnego ds. edukacji z brukselskiej gminy Schaerbeek, o usiłowanie napaści seksualnej na studentkę, która złożyła przeciwko niemu skargę na początku października. Wcześniej koleżanka polityka z Rady Miasta, Sihame Haddioui (Ecolo), złożyła na niego skargę dotyczącą molestowania seksualnego.

19 listopada De Herde napisał do burmistrza Schaerbeek list z prośbą o zwolnienie go z funkcji radnego ds. budżetu gminy i francuskojęzycznej edukacji, żłobków i zajęć pozalekcyjnych. W międzyczasie burmistrz przejmie obowiązki zhańbionego radnego, a kolegium miejskie zbierze się w najbliższych dniach, aby przedyskutować, jak najlepiej zarządzać zawieszonym radnym.

De Herde pozostanie jednak członkiem Rady Miasta, o co poprosił w liście do burmistrza. Burmistrz zgodził się na to, ponieważ mężczyzna ma prawo do domniemania niewinności – do czasu procesu. Radny zaprzecza wszystkim stawianym mu zarzutom.

23.11.2022 Niedziela.BE // fot. Shutterstock, Inc.

(kk)