Serwis www.niedziela.be używa plików Cookies. Korzystając z serwisu bez zmiany ustawień przeglądarki wyrażasz zgodę na ich użycie. Aby poznać rodzaje plików cookie, cel ich użycia oraz sposób ich wyłączenia przeczytaj Politykę prywatności

Headlines:
PRACA W BELGII: Szukasz pracy? Znajdziesz na www.NIEDZIELA.BE (środa, 27 sierpnia 2025, www.PRACA.BE)
Belgia: W Pairi Daiza urodził się pingwin królewski!
Polacy za systemem kaucyjnym. Długa lista korzyści, jakie nam da
Belgia: Masło podrożało. I to bardzo
Polska: Gdzie rodzi się najmniej dzieci? Znowu mamy spadek urodzeń
Belgia: 34-latka zginęła w wypadku w Sambreville
Polska: Chcą wypowiedzenia konkordatu. Za akcją stoi była gwiazda telewizji
Temat dnia: W wypadkach drogowych w Brukseli rannych prawie 500 dzieci!
Polska: Wagary do poprawki. Limit nieobecności będzie znacznie mniejszy
Słowo dnia: Voorbeeld
Redakcja

Redakcja

Website URL:

Belgia: W ciągu tygodnia wydano aż 200 tys. papierowych certyfikatów covidowych!

W tygodniu od 27 października do 2 listopada około 201 tys. mieszkańców Belgii złożyło telefonicznie wnioski o wydanie papierowej wersji tzw. certyfikatu covidowego. Wcześniej takich wniosków było około 70 tys. tygodniowo.

Także liczba certyfikatów covidowych wydawanych w wersji elektronicznej znacząco wzrosła. W tygodniu od 27 października do 2 listopada wydano aż 2,6 mln cyfrowych certyfikatów covidowych – poinformował flamandzki portal vrt.be. To trzy razy więcej niż w poprzednich tygodniach.

Dużo większe zainteresowanie tymi dokumentami to skutek wprowadzenia nowych obostrzeń. Od 1 listopada certyfikaty covidowe są w Belgii o wiele szerzej stosowane. Ich okazanie jest konieczne między innymi w przypadku wizyt w restauracjach, pubach, siłowniach i klubach sportowych.

Za pomocą certyfikatu covidowego jego posiadacz może udowodnić, że jest w pełni zaszczepiony przeciwko COVID-19, jest tzw. ozdrowieńcem lub posiada aktualny negatywny wynik testu na koronawirusa.

Belgijski certyfikat covidowy można uzyskać w wersji elektronicznej, korzystając z aplikacji CovidSafeBE lub ze stron internetowych: TUTAJ, TUTAJ. Można go też uzyskać telefonicznie, dzwoniąc pod numer 078 78 78 50 (Flandria), 071 31 34 93 (Walonia), 02 214 19 19 (Region Stołeczny Brukseli), 0800 23 032 (tereny niemieckojęzyczne).


05.11.2021 Niedziela.BE // fot. Shutterstock, Inc.

(łk)

 

  • Published in Belgia
  • 0

Ciepłe myśli na belgijską niedzielę: Siła kobiety (cz.127)

Ciepłe myśli na belgijską niedzielę, czyli cykliczne spotkania przy porannej kawie

Agnieszka Steur


Siła kobiety

Dzisiaj obchodzony jest Światowy Dzień Feministek. Temat feminizmu jest dla mnie bardzo ważny i dlatego chcę do naszej kawy opowiedzieć pewną historię. Temat ten poruszam również w tekście do porannej, niderlandzkiej kawy. Z tego powodu zapraszam Czytelniczki i Czytelników portalu Niedziela.be do lektury „Ciepłych myśli na niedzielę” na portalu Niedziela.nl.

Historię, którą chcę opowiedzieć, poznałam podczas pisania mojej trzeciej powieści fantasy „Wojna w Jangblizji. We wnętrzu”. Gdy pisałam moje książki, było dla mnie niezwykle ważne, aby czytelnik we wszystkich częściach trylogii, mógł odnaleźć wpływy kultury słowiańskiej, germańskiej i celtyckiej. Chciałam, aby książki były niczym nasz dom, w którym właśnie te trzy tradycje się mieszają. Jestem bardzo zadowolona, że mi się to udało.

Poszukując przeróżnych opowieści i historii związanych z Celtami poznałam celtycką królową Iceni Boudikę, która jest najbardziej znana jako przywódczyni buntu przeciwko Rzymianom w 61 roku naszej ery.

W starych tekstach, które opisują jej historię można przeczytać, że Boudika „była bardzo wysoka i wyglądała groźnie. Patrzyła srogo, a mówiła ochryple. Wspaniałe włosy bujnie spływały na jej biodra. Do ubioru − niezmiennie nosiła wspaniałą złotą kolię wokół szyi i wielobarwną tunikę. Na tym gruby płaszcz spięty broszą. Gdy przemawiała, chwytała włócznię, aby jeszcze bardziej przestraszyć patrzących.” Natychmiast wyobraziłam sobie, jak ona musiała wyglądać. Gdy po raz pierwszy przeczytałam ten opis, pomyślałam, że jedna z moich literackich bohaterek musi być inspirowana tą historyczną postacią. Tak się stało.

Historia Boudiki przeniosła mnie do pierwszego stulecia naszej ery, ponieważ wojowniczka urodziła się w roku 30 a zmarła 61. Mąż Boudiki był władcą Brytów, ale o bardzo prorzymskich poglądach. Jego nieprzemyślane decyzje zadłużyły królestwo, którym władał. Nie mając męskiego potomka, władca w testamencie zapisał pół królestwa Neronowi. Dzięki temu układowi państwo rzymskie otrzymało ziemie, co równało się ze spłatą długów zmarłego. Testament miał również zapewnić dostatnie życie członkom zmarłego władcy. Rzymianie jednak nie wywiązali się ze swoich obowiązków. Królestwo zostało splądrowane przez centurionów a majątki czołowych ludzi z Iceni zostały skonfiskowane. Boudike i jej córki spotkał straszny los. Władczyni została wychłostana, a jej dwie córki zgwałcone.
Boudika po tak strasznej zniewadze poprzysięgła zemstę. Władczyni doprowadziła do porozumienia między plemionami Brytów z terenu południowej i zachodniej Anglii i poprowadziła je do powstania przeciw Rzymowi. W pierwszej fazie powstania, na czele którego stała kobieta, nie brano na poważnie. Bardzo szybko jednak Rzymianie przekonali się, że przeciw nim stała ogromna siła.

Boudika odnosiła zwycięstwo za zwycięstwem. W trzech zniszczonych osadach zginęło od 70 do 80 tysięcy ludzi. Według historyków powstańcy nie brali jeńców, każdy, kto stanął im na drodze, ginął. Opowieść o królowej jest bardzo brutalna, przyznaję, ale warto pamiętać, że opisywane przeze mnie wydarzenia miały miejsce prawie 2000 lat temu. Boudica z czasem stała się symbolem kobiecej siły. Symbolem skrzywdzonej kobiety, która się nie poddaje i walczy o swoje prawa.
Opowieść ta jest idealna, by przybliżyć ją właśnie dziś, ponieważ Boudica została przyjęta przez sufrażystki jako jeden z symboli kampanii na rzecz praw kobiet. Dowiedziałam się, że w 1908 roku w kilku marszach sufrażystek niesiono „Sztandar Boadicei”.

O feminizmie można mówić bardzo długo. W największym skrócie jest to walka o równouprawnienie kobiet i mężczyzn. Dla mnie jest to przede wszystkim wolność dokonywania wyborów oraz poczucie bezpieczeństwa. Chciałabym bardzo, aby opowieść o celtyckiej władczyni pozostała w historii jako przestroga. By pamiętano, że łamanie praw kobiet, prędzej czy później kończy się buntem. A wiemy, że niestety w wielu miejscach na ziemi, bliżej niż byśmy chcieli przyznać, kobiety nadal muszą walczyć o swoje prawa.

Widzimy się za tydzień... przy porannej kawie. 

Agnieszka


07.11.2021 Niedziela.BE // fot. Shutterstock, Inc.

(sl)

 

  • Published in Belgia
  • 0

Belgia: Ile zarabia sprzątaczka?

W Belgii brakuje sprzątaczek. W ciągu roku do Flamandzkiego Urzędu Pracy VDAB pracodawcy zgłosili zapotrzebowanie na aż 24 tys. osób wykonujących ten zawód – poinformował dziennik „Her Laatse Nieuws”.

Około 6 tys. z tych wakatów wciąż nie zostało zapełnionych. Chętnych do wykonywania tego rodzaju pracy jest więc we Flandrii (północnej, niderlandzkojęzycznej części Belgii) zdecydowanie za mało.

Być może wyższe płace zachęciłby więcej ludzi do ubiegania się o pracę w firmach sprzątających. Obecnie płace osób wykonujących taki zawód nie są bowiem wysokie. Od października 2021 r. minimalna stawka godzinowa w tym sektorze to 11,58 euro brutto.

Powyższa kwota nie jest więc zarobkiem „na rękę”, ale jedynie kwotą brutto. W przypadku pracy na pełny etat daje to około 1.618 euro miesięcznie netto (czyli „na rękę”) – wynika z obliczeń portalu jobat.be.

- Płace mogłyby być wyższe, zważywszy na to, jak ciężka jest ta praca – dziennik „Het Laatste Nieuws” cytuje 48-letnią sprzątaczkę. Według niej dobra sprzątaczka musi nie tylko dobrze sprzątać, ale także posiadać kilka dodatkowych cech. – Trzeba być miłym, punktualnym, a klienci muszą wiedzieć, że mogą na ciebie liczyć – dodała.


06.11.2021 Niedziela.BE // fot. Shutterstock, Inc.

(łk)

 

  • Published in Belgia
  • 0

Wielka Brytania pierwszym krajem, który zatwierdził stosowanie pigułki przeciwko Covid-19!

W czwartek (04.11.2021) Wielka Brytania stała się pierwszym krajem, który zatwierdził stosowanie pigułki Molnupiravir przeciwko koronawirusowi. Lek wyprodukowany przez firmę Merck, we współpracy z Ridgeback Biotherapeutics, ma o połowę zmniejszać ryzyko hospitalizacji i śmierci z powodu Covid-19.

Brytyjski organ ds. regulacji leków i produktów medycznych wydał zezwolenie dla antywirusowej pigułki firmy Merck. Jest to zarazem pierwsze na świecie zielone światło dla Molnupiraviru - doustnego leku, który w badaniach klinicznych wykazał zdolność do zmniejszenia o połowę ryzyka hospitalizacji lub śmierci osób wykazujących od łagodnych do umiarkowanych objawów Covid-19. Co istotne, lek może być stosowany przez pacjentów w domach.

Brytyjski rząd zamówił już 500 tys. kuracji lekiem, który jest sprzedawany pod marką Lagevrio. Zamówienia złożyły również Stany Zjednoczone, Australia, Singapur i Korea Południowa. podobnymi pigułkami przeciwwirusowymi. Unijne organy wciąż badają lek.

Inne firmy farmaceutyczne, takie jak Pfizer i szwajcarska firma Roche, również pracują nad podobnym lekiem antywirusowym.

05.11.2021 Niedziela.BE // fot. Shutterstock, Inc.

(kk)

 

Subscribe to this RSS feed