Serwis www.niedziela.be używa plików Cookies. Korzystając z serwisu bez zmiany ustawień przeglądarki wyrażasz zgodę na ich użycie. Aby poznać rodzaje plików cookie, cel ich użycia oraz sposób ich wyłączenia przeczytaj Politykę prywatności

Headlines:
PRACA W BELGII: Szukasz pracy? Znajdziesz na www.NIEDZIELA.BE (piątek 3 maja 2024, www.PRACA.BE)
Belgia: Socjaliści walczą o płacę minimalną w wysokości 2500 euro
Belgia: W Brukseli zebrano 700 ton darowizn dla Strefy Gazy
Belgia: Ilu z nas zamawia posiłki online?
Belgia, praca: Tylu ludzi pracuje ponad 49 godzin tygodniowo
Słowa dnia: Echt waar?
Niemcy: Oficer niemieckiej armii przyznał się do szpiegostwa na rzecz Rosji!
Belgia: Starsze małżeństwo zamknięte w piwnicy i znalezione wiele godzin później
Polska: Dzisiaj Dzień Flagi. Data nie jest przypadkowa
Belgia: Pogoda na 2 i 3 maja
Redakcja

Redakcja

Website URL:

Belgia: „W przypadku młodych ludzi łączenie szczepionki na grypę z tą przeciwko Covid-19 musi być ostrożne”

Belgijska Wyższa Rada Zdrowia (HGR) ogłosiła, że łączenie szczepionki przeciwko Covid-19 z innymi szczepionkami, w tym tą na grypę, w przypadku młodych osób jest możliwe, choć powinno być ostrożne.

Przed tegorocznym sezonem grypowym i po tym, jak na początku września specjalna grupa zadaniowa ds. szczepień zwróciła się do HGR z prośbą o poradę dotyczącą łączenia szczepionek, Wyższa Rada Zdrowia przedstawiła swoje rekomendacje dotyczące łączenia szczepionki przeciwko koronawirusowi z innymi szczepionkami.

„Można stosować szczepienia równocześnie, ale należy podkreślić, że w przypadku szczepienia młodych osób pierwszeństwo należy zawsze dawać szczepionkom z podstawowego harmonogramu szczepień” – czytamy w raporcie HGR. Podkreślono również, że młodzi ludzie mogą doświadczać „potencjalnie silniejszych skutków ubocznych po szczepieniu przeciwko Covid-19 niż osoby starsze”, co należy brać pod uwagę.

Z badań przeprowadzonych przez brytyjskich badaczy wynika, że jednoczesne podanie szczepionek przeciw grypie i Covid-19 jest dość dobrze tolerowane i nie prowadzi do zmniejszenia odpowiedzi immunologicznej na którąkolwiek ze szczepionek.


08.10.2021 Niedziela.BE // fot. Shutterstock, Inc.

(kk)

 

  • Published in Belgia
  • 0

Bruksela nie jest już dłużej oznaczona kolorem ciemnoczerwonym na unijnej mapie Covid-19

Po ponad miesiącu Region Stołeczny Brukseli zniknął z listy państw oznaczonych kolorem ciemnoczerwonym, który oznaczał najwyższy stopień zagrożenia Covid-19.

W czwartek (07.10.2021) opublikowano najnowszą aktualizację mapy Europejskiego Centrum ds. Zapobiegania i Kontroli Chorób (ECDC).

Region Stołeczny Brukseli jest obecnie czerwony, podobnie, jak Region Waloński, co oznacza nieznaczną poprawę sytuacji – wcześniej był ciemnoczerwony. Z kolei Region Flamandzki wciąż jest oznaczony kolorem pomarańczowym.

Z ostatnich danych instytutu zdrowia Sciensano wynika, że na przestrzeni ostatnich dwóch tygodni w Regionie Stołecznym Brukseli odnotowano 461 przypadków zakażeń na 100 tys. mieszkańców, co oznacza, że liczba zakażeń spadła poniżej 500 po raz pierwszy od ponad miesiąca.

08.10.2021 Niedziela.BE // fot. Shutterstock, Inc.

(kk)

 

  • Published in Belgia
  • 0

Większość chorych na COVID-19 cierpi na dolegliwości kardiologiczne. Zwiększa się ryzyko wystąpienia u nich zawału serca

Blisko połowa pacjentów hospitalizowanych z powodu ciężkiego COVID-19 ma uszkodzenie serca. Niemieckie badanie niedawno wyleczonych pacjentów zbadanych za pomocą rezonansu magnetycznego ujawniło u 60 proc. z nich trwające zapalenie mięśnia sercowego. U części chorych dochodzi do zawału serca. Dlatego ozdrowieńcy wymagają specjalnej opieki kardiologicznej. Zmniejszyć ryzyko zgonu i ryzyko hospitalizacji u osób po zawale pomaga program KOS-Zawał. Liderem w jego wdrażaniu jest Śląsk.

Jak wynika z raportu „Polska kardiologia w 2021”, przygotowanego pod kierunkiem prof. Jarosława Kaźmierczaka, konsultanta krajowego w dziedzinie kardiologii, w ubiegłym roku odnotowano 17-proc. wzrost liczby zgonów z powodu chorób sercowo-naczyniowych. To największy przyrost spośród chorób przewlekłych. W dużej części za te negatywne statystyki odpowiedzialny jest wpływ przebiegu COVID-19 na pracę serca.

– Duża część pacjentów pocovidowych rozwija niewydolność serca. Duży odsetek doznaje zawału serca. Ten wskaźnik jest wśród nich wyższy niż w populacji pacjentów niecovidowych. To są dwa główne aspekty, na które trzeba szczególnie zwrócić uwagę – mówi agencji Newseria Biznes prof. dr hab. n. med. Krystian Wita, konsultant wojewódzki z zakresu kardiologii, dyrektor ds. lecznictwa Górnośląskiego Centrum Medycznego.

Według badań przeprowadzonych w Wielkiej Brytanii, których wyniki opublikowano w „European Heart Journal”, połowa pacjentów hospitalizowanych z powodu ciężkiego COVID-19 wykazuje podwyższony poziom troponiny i ma uszkodzenie serca. Urazy zostały wykryte za pomocą rezonansu magnetycznego co najmniej miesiąc po wypisie. Z kolei niemieckie badanie pacjentów wyleczonych z COVID-19 ujawniło problemy z sercem u 78 proc. i trwające zapalenie mięśnia sercowego u 60 proc. pacjentów. Dlatego u osób, które przeszły COVID-19, konieczna jest rehabilitacja i odpowiednia opieka kardiologiczna.

Dobre wyniki przynosi program kompleksowej opieki po zawale mięśnia sercowego (KOS-Zawał), wdrożony w Polsce w 2017 roku. Obejmuje diagnostykę zawału, terapię zgodną ze wskazaniami klinicznymi, rehabilitację kardiologiczną oraz ambulatoryjną opiekę specjalistyczną w okresie 12 miesięcy od momentu wystąpienia zawału mięśnia sercowego. Obecnie najwięcej, bo niemal połowa hospitalizowanych pacjentów, jest objęta programem na Śląsku.

– Od przynajmniej trzech–czterech lat Śląsk jest absolutnym liderem, jeżeli mówimy o leczeniu ostrego zawału mięśnia sercowego i tzw. KOS-Zawał, czyli o koordynowanej opiece. U nas w tych latach ponad 50 proc. pacjentów rocznie jest objętych tą opieką. Jeżeli wskaźnik w kraju wynosi 16 proc., to my stanowimy ponad 30 proc. donatorów dla tego wskaźnika, w związku z tym w innych województwach jest jeszcze wiele do nadrobienia – mówi prof. Krystian Wita.  

Wyniki badań wskazują, że pacjenci objęci opieką w ramach programu KOS-Zawał mają o 30 proc. mniejsze ryzyko zgonu oraz 15 proc. mniejsze ryzyko konieczności hospitalizacji z jakichkolwiek przyczyn w okresie po zawale serca. Uzyskanie rehabilitacji kardiologicznej przekładało się na niższą umieralność pacjentów, dlatego np. NIK wskazał na konieczność zwiększenia dostępności opieki KOS-Zawał.

– Gdyby przyjąć wskaźnik 50-proc. jako wskaźnik, który powinien być w całej Polsce z uwagi, że mamy bardzo dużą naukową wartość tego programu, gdzie publikacje wskazują na istotną redukcję śmiertelności i to w obserwacji rocznej, nawet dwu-, trzyletniej, to warto rozpropagować KOS-Zawał na całą Polskę – ocenia konsultant wojewódzki z zakresu kardiologii.

Śląsk nie tylko jest liderem w kraju pod względem programu KOS-Zawał. Należy też do czołówki w zakresie opieki kardiologicznej. Z niemal 5 tys. kardiologów w naszym kraju co ósmy pracuje właśnie na Śląsku.

– Mamy ponad 500 kardiologów aktualnie czynnych, ponad 150 lekarzy uprawiających kardiologię interwencyjną, ponad 100 lekarzy zdeklarowanych, którzy realizują procedury w zakresie elektroterapii, i ponad 25 specjalistów dokonujących ablacji. To są liczby dosyć wysokie jak na 4,5-milionową populację – wymienia prof. Krystian Wita.

Co roku na śląskich oddziałach kardiologii leczonych jest ok. 61 tys. pacjentów, większość z niewydolnością lub zawałem serca. Niemal wszyscy leczeni są w sposób interwencyjny.

– Prawie wszyscy pacjenci z zawałem serca mają bądź koronarografię, bądź, jeżeli tego wymagają, zabieg reperfuzyjny. W skali roku jest wszczepianych ponad 4 tys. rozruszników, to również w wartościach względnych jest duży odsetek plasujący nas w pierwszej czwórce w Polsce. To samo dotyczy ICD i rozruszników resynchronizujących, ten współczynnik jest porównywalny np. do współczynnika w Niemczech. Nieco gorzej wygląda w zakresie ablacji, ale chcemy to w 2022 roku nadrobić i również tych zabiegów wykonać zdecydowanie więcej – zapowiada dyrektor ds. lecznictwa Górnośląskiego Centrum Medycznego.


11.10.2021 Niedziela.BE // źródło: newseria // tagi: kardiologia, problemy kardiologiczne po COVID-19, KOS-Zawał, rehabilitacja po zawale serca, kardiologia na Śląsku, opieka kardiologiczna // mówi: prof. dr hab. n. med. Krystian Wita konsultant wojewódzki w dziedzinie kardiologii, Górnośląskie Centrum Medyczne, Śląski Uniwersytet Medyczny // fot. Shutterstock, Inc.

(sp)

 

Belgijski rząd rozważa wprowadzenie... 4-dniowego tygodnia pracy!

Rząd federalny prowadzi rozmowy na temat skrócenia tygodnia pracy w ramach pełnego etatu, z 5 do 4 dni.

Celem tego kroku ma być sprawienie, aby tydzień pracy był bardziej elastyczny: pracownicy zatrudnieni w oparciu o umowę na pełen etat musieliby wciąż pracować 38-40 godzin tygodniowo, ale wykonywaliby tę liczbę godzin w ciągu 4 dni.

Rząd chce zachęcić przedsiębiorstwa do wprowadzania dłuższych dni pracy, liczących około 9,5 godzin. W zamian pracownicy mogliby cieszyć się dodatkowym dniem wolnym od pracy.

„Zasadniczo sądzimy, że to dobry krok w kierunku zwiększenia wolności pracowników, choć oczywiście zmiana trybu pracy musi być indywidualnym wyborem pracownika” - skomentowała przewodnicząca partii Groen, Meyrem Almaci.

W najbliższy weekend rząd federalny omówi tę propozycję i zastanowi się, w których sektorach można wprowadzić ten system i jak uniknąć zbyt długiego dnia pracy.

08.10.2021 Niedziela.BE // fot. Shutterstock, Inc.

(kk)

 

  • Published in Belgia
  • 0
Subscribe to this RSS feed