Temat dnia: Ponad 2 mln ludzi zagrożonych biedą lub społecznym wykluczeniem!
W ubiegłym roku aż 18% mieszkańców Belgii było zagrożonych biedą lub społecznym wykluczeniem – wynika z analizy Belgijskiego Urzędu Statystycznego Statbel.
Za osoby zagrożone biedą lub społecznym wykluczeniem uznaje się osoby, których dochody nie przekraczają pewnego minimum. Do tej grupy zalicza się też ludzi, których nie stać na zakup podstawowych towarów i usług lub którzy są bezrobotni albo pracują w niewielkim wymiarze czasowym.
W przypadku jednoosobowego gospodarstwa domowego za osoby zagrożone biedą uznaje się te, które mają dochód niższy niż 1.522 euro miesięcznie. W przypadku gospodarstwa domowego składającego się z dwóch dorosłych ludzi i dwojga dzieci było to niespełna 3.200 euro miesięcznie.
Ludźmi zagrożonymi biedą są też te osoby, których nie stać na przykład na odpowiednie ogrzanie mieszkania, zakup pralki i telefonu czy na jeden wakacyjny wyjazd rocznie.
Dochody poniżej „granicy biedy” osiągało w 2023 r. ponad 11% mieszkańców kraju ze stolicą w Brukseli. Również około 11% mieszkańców Belgii nie miało w ubiegłym roku pracy lub mało pracowało. Z kolei około 6% belgijskiej populacji nie było stać na zakup podstawowych produktów i usług.
Łącznie ponad 2,1 mln mieszkańców Belgii (18,3% populacji) spełniało w 2024 r. co najmniej jeden warunek kwalifikujący te osoby do kategorii „zagrożonych biedą i społecznym wykluczeniem”.
Wśród tych ludzi około 218 tys. miało do czynienia z wszystkimi trzema negatywnymi zjawiskami (niskie dochody, brak pieniędzy na podstawowe towary i usługi, bezrobocie lub mało pracy). Są to zatem osoby w bardzo trudnej sytuacji finansowej i materialnej.
Istnieją spore różnice regionalne, jeśli chodzi o zagrożenie biedą i społecznym wykluczeniem. Najwięcej osób doświadczających takich problemów jest w Regionie Stołecznym Brukseli. Tutaj biedą i społecznym wykluczeniem zagrożonych jest aż 37% populacji - wynika z analizy Statbel.
Ryzyko biedy i społecznego wykluczenia jest większe w Walonii (czyli południowej, francuskojęzycznej części kraju) niż we Flandrii (północnej, niderlandzkojęzycznej części Belgii).
W walońskiej prowincji Hainaut odsetek ten wyniósł w ubiegłym roku prawie 27%. We Flandrii najgorzej pod tym względem wypadła prowincja Antwerpia (niespełna 16%), a najlepiej prowincja Brabancja Flamandzka, gdzie odsetek ten tylko nieznacznie przekroczył 10%.
Także odsetek ludzi z dochodami poniżej tzw. granicy biedy jest największy w Regionie Stołecznym Brukseli. Wyniósł on w 2024 r. tutaj aż 26%. Ponad jedna czwarta brukselskiej populacji miała zatem dochody tak niskie, że nie pozwalały one na godne życie.
W Walonii najgorzej pod tym względem wyglądała sytuacja w prowincji Hainaut, gdzie odsetek ten wynosił około 15%, a najlepiej w prowincji Brabancja Walońska, gdzie był on poniżej 10%.
W skali całego kraju odsetek ludzi z dochodami poniżej tzw. granicy biedy był najniższy w prowincji Flandria Wschodnia. Wyniósł on tutaj mniej niż 6%. Flamandzką prowincją z największym ryzykiem biedy była z kolei Antwerpia (prawie 11%).
Ogólna sytuacja finansowa i materialna mieszkańców Belgii jest jednak nieco lepsza niż jeszcze kilka lat temu. W 2019 r. biedą i społecznym wykluczeniem zagrożonych było 20,1% mieszkańców Belgii. W 2023 r. wskaźnik ten wynosił 18,8%, a w ubiegłym roku było to wspomniane 18,3%. Odnotowano zatem spadek, choć niewielki, bo jedynie o niespełna dwa punkty procentowe w ciągu pięciu lat.
W większym stopniu zmniejszyła się grupa ludzi z dochodami poniżej tzw. granicy biedy. W 2019 r. takie osoby stanowiły jeszcze 14,8% populacji Belgii, a w ubiegłym roku już tylko 11,4%.
06.10.2025 Niedziela.BE // fot. Shutterstock, Inc.
(łk)
- Published in Temat tygodnia
- 0