Serwis www.niedziela.be używa plików Cookies. Korzystając z serwisu bez zmiany ustawień przeglądarki wyrażasz zgodę na ich użycie. Aby poznać rodzaje plików cookie, cel ich użycia oraz sposób ich wyłączenia przeczytaj Politykę prywatności

Headlines:
Belgia: Jeszcze większe wydatki na armię? Belgia przeciwna
Polska: Zmiana czasu po konsultacjach. Polacy mają już tego dość
Belgia: Zbieg z więzienia w Walonii wciąż na wolności!
Polska: Fotoradary działają. Tak kierowcy zdejmują nogę z gazu
Nielegalne obrzezania w Belgii. Policja przeprowadziła przeszukania
Polska: Miliardowa inwestycja. Tysiące laptopów i tabletów trafi do szkół
Temat dnia: Turyści notorycznie kradną... kostkę brukową z Brugii
Polska: Opłatę uznała za ukrytą karę i zarzuciła miastu nieuczciwość
Słowo dnia: Loon
Belgia: Poważny pożar w budynku w Berchem-Sainte-Agathe
Redakcja

Redakcja

Belgia: Komentator naśmiewał się z wyglądu i orientacji koszykarek. Nie wiedział, że transmisja nadal trwała

Komentator sportowy flamandzkiej telewizji publicznej VRT Eddy Demarez został zawieszony w obowiązkach. Wszystko po tym, gdy w obraźliwy i poniżający sposób wypowiedział się na temat belgijskich koszykarek wracających z igrzysk w Tokio.

Demarez komentował w sobotnie popołudnie przywitanie belgijskich sportowców w ojczyźnie. Wiele osób było zszokowanych tym, jak wypowiadał się na temat koszykarek.

Dziennikarz mówił o ich orientacji seksualnej („Myślę, że tylko jedna jest hetero”), a o jednej powiedział, że wygląda jak mężczyzna. Nazwisko Emmy Messeman przekręcił tak, by po niderlandzku brzmiało jak „Najbardziej Mężczyzna” (Meesteman). Pozwolił sobie też na niewybredny żart na temat tego, jak w jego opinii koszykarki imprezowały („kupy żadna tam nie zrobiła”).

Jak się okazało, Demarez myślał, że oficjalna relacja już się skończyła, a jego rozmowa z gościem nie jest nagrywana. Było jednak inaczej i na komentatora wylała się fala krytyki.

Demarez przeprosił za tę wpadkę i napisał, że chciałby przeprosić koszykarki osobiście. Dziennikarz został zawieszony przez pracodawcę, a Belgijski Związek Koszykówki domaga się wyrzucenia go z pracy. Koszykarki na razie nie chcą się spotkać z Demarezem, choć nie wykluczają, że po jakimś czasie będą na to gotowe, informuje dziennik „Het Nieuwsblad”.

- Takie słowa są niedopuszczalne, nawet przy piwie w pubie – skomentowała wypowiedź dziennikarza Ann Wauters, jedna z koszykarek.

Wauters przyznała, że przez to, że od lat wysłuchuje homofobicznych uwag, tego rodzaju słowa nie dotykają jej już tak bardzo, jak kiedyś. – Mogę sobie jednak wyobrazić, że dla młodszych osób to będzie trudniejsze – powiedziała.

10.08.2021 Niedziela.BE  // fot. Shutterstock, Inc.

(łk)



  • Published in Belgia
  • 0

Belgia: Flandria przekaże inicjatywie COVAX 150 tys. dawek szczepionki AstraZeneca

Flamandzki minister zdrowia i dobrostanu, Wouter Beke, poinformował, że flamandzki rząd zamierza przekazać kolejnych 150 tys. dawek szczepionki AstraZeneca inicjatywie COVAX.

Program COVAX został zainicjowany przez Światową Organizację Zdrowia (WHO) oraz ONZ i polega na zwiększeniu dostępności szczepionek we wszystkich krajach świata, zwłaszcza tych najbiedniejszych.

W ramach inicjatywy rozpoczęto dystrybucję szczepionek już w lutym 2021 roku i od tego czasu dostarczono już 200 mln dawek szczepionek do 140 krajów świata, które w innym wypadku mogłyby być całkowicie pozbawione dostępu do preparatów.

Nie ustalono jeszcze jaki kraj otrzyma szczepionki podarowane przez flamandzki rząd.

10.08.2021 Niedziela.BE // fot. Shutterstock, Inc.

(kk)

  • Published in Belgia
  • 0

Najlepsi belgijscy olimpijczycy otrzymają łącznie 643 tys. euro!

69 belgijskich sportowców, którzy podczas Igrzysk Olimpijskich w Tokio znajdowali się w pierwszej ósemce najlepszych sportowców w swoich dyscyplinach, otrzyma łącznie kwotę 643 tys. euro.

Złote medalistki, Nina Derwael (gimnastyka) oraz Nafi Thiam (lekkoatletyka, siedmiobój kobiet) otrzymają po 50 tys. euro nagrody, podczas gdy każdy z 18 członków drużyny hokejowej (złoto za hokej na trawie) po 12,5 tys. euro.

Srebrny medalista i kolarz, Wout Van Aert, otrzyma 30 tys. euro, zaś brązowi medaliści Matthias Casse i Bashir Abdi po 20 tys. euro. Zawodnicy jeździectwa, którzy otrzymali brązowe medale za drużynowe skoki przez przeszkody, Pieter Devos, Jérôme Guéry oraz Grégory Wathelet, otrzymają po 5 tys. euro.

Za indywidualne zajęcie czwartego miejsca przysługuje nagroda po 10 tys. euro, zaś za drużynowe – po 2,5 tys. euro na sportowca. Nagrody za miejsca od 5 do 8 wynoszą po 5 tys. euro za udział indywidualny i po 1,25 tys. za zespołowy udział.

Poza tym trenerzy otrzymają 25-procentowy dodatek na swoich sportowców.

09.08.2021 Niedziela.BE // fot. Shutterstock, Inc.

(kk)

  • Published in Belgia
  • 0

Czarny rynek polskich ziemniaków. Czy wiesz, co kupujesz?

Ziemniak, niemal nieodłączne warzywo w polskiej kuchni, znika z pól uprawnych. Ale tylko na papierze, bo w rzeczywistości obrót tym produktem nie zmienia się w żaden spektakularny sposób. Co się dzieje z kartoflami, które nie podlegają kontroli?

Ziemniaki pod lupą

Problem z ziemniakami opisany został na łamach Money.pl. Według Wojciecha Nowackiego z Zakładu Agronomii Ziemniaka Instytutu Hodowli i Aklimatyzacji Roślin, w 2020 roku ziemniaki uprawiano w Polsce na 322 tysiącach hektarów. Ten sam obszar w wyliczeniach Głównego Urzędu Statystycznego wykazał, że uprawy zajmują 230 tysięcy hektarów. Z kolei Agencja Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa posiada dane jedynie o 186 tysiącach hektarów pól, na których uprawiane są ziemniaki. Różnice pomiędzy wyliczeniami mogą świadczyć m.in. o rozwijającym się czarnym rynku tego warzywa, którego w 2019 r. przeciętny Polak zjadał ok. 3 kg w ciągu miesiąca. Drugim scenariuszem są potężne przedsiębiorstwa, które osiągają ponadprzeciętne plony na stosunkowo małej powierzchni uprawy.

Co się dzieje z ziemniakami, które nie widnieją w oficjalnych danych?

Jak podaje Money, powołując się na wypowiedź eksperta w zakresie hodowli ziemniaków, warzywa te możemy zupełnie nieświadomie kupować na targowiskach i bazarach.

„Z 1,5 ha pola można uzyskać nawet 45 ton ziemniaków. To o wiele za dużo jak na potrzeby przeciętnego gospodarstwa. Zresztą ziemniaki są dziś zbyt drogie, by używać ich np. jako paszy dla świń. Gdzieś się więc podziewają. Najprawdopodobniej trafiają do obrotu na targowiskach czy giełdach.” – czytamy w publikacji wypowiedź anonimowej osoby związanej z tym sektorem gospodarki.

Z tekstu możemy dowiedzieć się również, że obecnie funkcjonuje ok. 60 tysięcy zarejestrowanych upraw, choć w rzeczywistości jest ich nawet pięć razy więcej.

Powinny być odpowiednio znakowane

Państwowa Inspekcja Ochrony Roślin i Nasiennictwa w rozmowie z Money zauważa, że przedsiębiorcy mają obowiązek znakowania pochodzenia zarówno ziemniaków pakowanych, jak i tych sprzedawanych luzem. Problem polega na tym, że konsumenci nie mają pojęcia o swoim prawie do tej informacji, dlatego zupełnie nieświadomie kupują „nielegalne kartofle” prosto od ich hodowcy.

Brak kontroli może być zagrożeniem

Według rozmówców Money.pl problemem może być rozwijająca się w ziemniakach bakteria Clavibacter sepedonicus. To ona jest zmartwieniem hodowców kartofli, którzy nie mogą przeznaczać swoich zbiorów na sprzedaż eksportową.

„Z powodu tej choroby polskich ziemniaków nie kupują inne kraje. Przez bakteriozę ziemniaki po prostu psują się od środka – mają przebarwienia, które zamieniają się w brejowatą substancję, wyciekającą z wnętrza kartofla.” – czytamy w publikacji.  

Brak kontroli nad nierejestrowaną sprzedażą ziemniaków sprzyja rozwojowi bakterii, przez co negatywnie wpływa na całą gospodarkę, jednocześnie narażając konsumentów na kupowanie warzyw, które nie nadają się do spożycia.

09.08.2021 Niedziela.NL // Bron: News4Media // fot. iStock

(es)

  • Published in Polska
  • 0
Subscribe to this RSS feed