W czwartek o godz. 22:00 rozpocznie się 24-godzinny strajk pracowników belgijskich zakładów karnych - poinformowała agencja prasowa Belga.

Organizatorami strajku są związki zawodowe ACV oraz VSOA. Jak zapewniają związkowcy, zainteresowanie udziałem w strajku jest wśród pracowników belgijskich więzień bardzo duże.

Nie jest to pierwsza tego rodzaju akcja protestacyjna w zakładach karnych w Belgii w minionych latach. Belgijskie więzienia już od dawna są przepełnione, osadzeni żyją w kiepskich warunkach, a to prowadzi do wzrostu agresji więźniów wobec pracowników.

Także braki kadrowe to wielki problem. Strażnicy więzienni narzekają na „niedopuszczalne warunki pracy”, a kolejne obietnice składane przez rządzących nie prowadzą do realnej naprawy tej sytuacji - uważają związkowcy.

Obecnie w zakładach karnych na terenie Belgii przebywa około 12 tys. więźniów. To o około 1,3 tys. więcej niż maksymalna „pojemność” więzień. Zakładów karnych jest jednak za mało, a osadzonych za dużo, więc normy dotyczące maksymalnej liczby więźniów są w wielu zakładach karnych przekraczane.

Warunki życia osadzonych nie są humanitarne, przyznał Eddy De Smedt ze związku zawodowego VSOA. -Trzeba też zwiększyć atrakcyjność pracy w zakładach karnych, bo braki kadrowe to również problem - powiedział De Smedt, cytowany przez flamandzki dziennik „De Tijd”.

11.01.2024 Niedziela.BE // fot. Shutterstock, Inc.

(łk)

W Belgii jest obecnie dosyć zimno, ale pewnemu mężczyźnie, który wybiegł przed przystanek autobusowy w miejscowości Sint-Job (prowincja Antwerpia) to nie przeszkadzało…

W czwartek około godz. 7:30 rano w okolicy przystanku autobusowego przy placu Max Wildersplein w Sint-Job grupa młodzieży odpalała petardy. Także na przystanku stali młodzi ludzie, czekający na autobus do szkoły - opisuje flamandzki dziennik „Het Laatste Nieuws”.

Pewnemu mieszkańcowi najwidoczniej nie spodobało się odpalanie petard przez młodzież o tej porze. Można to zrozumieć i gdyby 28-latek jedynie upomniał nastolatków, zapewne nikt by o tej sprawie nie pamiętał.

Mężczyzna jednak wybiegł z mieszkania bez spodni, w samych majtkach, a w ręku trzymał pistolet. 28-latek groził nastolatkom, nie tylko tym odpalającym petardy, ale i tym stojącym przy przystanku - czytamy w portalu hln.be.

Przerażeni młodzi ludzie powiadomili rodziców i policję. Na miejsce przyjechali funkcjonariusze. Jak się okazało, „pistolet” 28-latka nie był bronią ostrą, a jedynie pistoletem hukowym. Wyglądał jednak jak prawdziwy rewolwer.

Mężczyzna został zatrzymany przez policjantów. Prokuratura postawiła mu zarzuty gróźb karalnych wobec młodocianych oraz nielegalnego posiadania broni. 28-latek już wcześniej był karany za nielegalne posiadanie broni, powiedział przedstawiciel prokuratury.

11.01.2024 Niedziela.BE // fot. Shutterstock, Inc.

(łk)

Wynajęcie mieszkania w Belgii sporo kosztuje. Także w większości innych państw Unii Europejskiej trzeba za to zapłacić teraz więcej niż jeszcze kilka lat temu.

W skali całej UE koszty wynajmu mieszkania były w listopadzie 2023 r. o 13% wyższe niż w 2015 r. - wynika z danych opublikowanych przez unijne biuro statystyczne Eurostat.

W Belgii koszty wynajmu poszły w ciągu 8 lat o 21% w górę. Dla porównania: w Polsce wynajmowanie mieszkań podrożało dużo bardziej, bo aż o 63%.

W kilku krajach ceny wynajmu mieszkań zwiększyły się w jeszcze większym stopniu niż w Polsce. Na Węgrzech wynajęcie mieszkania kosztowało w listopadzie roku ubiegłego aż o 74% więcej niż w 2015 r. Na Litwie wzrost ten wyniósł 70%, a w Słowenii 67%.

Z kolei w Grecji wynajęcie mieszkania kosztowało pod koniec ubiegłego roku mniej więcej tyle samo, co 8 lat wcześniej. We Francji koszty wynajmu wzrosły w okresie od 2015 r. do listopada 2023 r. o około 5%, we Włoszech o 6%, a w Hiszpanii o 10% - wynika z danych biura Eurostat.

12.01.2024 Niedziela.BE // fot. Shutterstock, Inc.

(łk)

W trzecim kwartale 2023 r. nieruchomości mieszkalne w Unii Europejskiej kosztowały o prawie połowę więcej niż w 2015 r. - wynika z danych opublikowanych na stronie internetowej unijnego biura statystycznego Eurostat.

Wzrost cen domów i mieszkań w UE w okresie od 2015 r. do trzeciego kwartału ubiegłego roku wyniósł 49%. Pomiędzy poszczególnymi krajami UE występują jednak na tym polu wielkie różnice.

W niektórych państwach nieruchomości w ciągu ośmiu lat podrożały jedynie nieznacznie. Najmniejszy wzrost cen domów i mieszkań odnotowano w tym czasie w Finlandii. Wyniósł on jedynie niespełna 5%. We Włoszech było to 9%, a na Cyprze 11%.

Zupełnie inaczej wyglądało to na Węgrzech. Tam za mieszkania i domy płacono w trzecim kwartale 2023 r. aż o 167% więcej niż w 2015 r. Na Litwie wzrost ten wyniósł 117%, w Czechach 111%, a w Portugalii 108%.

Na tym tle wzrost cen nieruchomości w Belgii był umiarkowany. W trzecim kwartale ubiegłego roku kosztowały one średnio o 38% więcej niż w 2015 r. - wynika z danych biura Eurostat. To mniejszy wzrost niż np. w Polsce, gdzie mieszkania i domy podrożały w ciągu 8 lat aż o 83%.

11.01.2024 Niedziela.BE // fot. Shutterstock, Inc.

(łk)