Serwis www.niedziela.be używa plików Cookies. Korzystając z serwisu bez zmiany ustawień przeglądarki wyrażasz zgodę na ich użycie. Aby poznać rodzaje plików cookie, cel ich użycia oraz sposób ich wyłączenia przeczytaj Politykę prywatności

Headlines:
Polska: Edukacja klimatyczna w szkołach. Od kiedy? To już o niej wiadomo
Belgia: Strażacy uratowali ze strumienia konia
Polska: Pijemy coraz więcej. Jesteśmy w europejskiej czołówce
Temat dnia: Wyciek ropy na odcinku kanału Gandawa-Terneuzen
Polska: Zaskoczenie w pośredniaku. Wiele osób ma prawo do zasiłku przez cały rok
Papież – przywódca Watykanu, sumienie świata
Flandria: Wydano ostrzeżenie dotyczące pożarów
Fantapapa - Włosi przewidują nowego papieża w grze online. Czy Belgowie też by się skusili?
Nowy kanclerz Niemiec z wizytą w Warszawie!
Polska: Wybory 2025. Spoty już w telewizji. To znak, że zaczęły biec ważne terminy
Lukasz

Lukasz

Website URL:

Belgia, Flandria: Skrócą letnie wakacje? „To może uczniom pomóc”

Pomysł skrócenia letnich wakacji szkolnych o dwa tygodnie i wydłużenia ferii zimowych i jesiennych może liczyć na poparcie wielu sił politycznych we Flandrii.

Propozycję zmian w szkolnym kalendarzu zaproponowała lewicowa partia Vooruit. Zakłada on skrócenie letnich wakacji z dziewięciu do siedmiu tygodni oraz wydłużenie jesiennych i zimowych ferii z jednego do dwóch tygodni.

W tym roku we Flandrii, a więc w północnej, niderlandzkojęzycznej części kraju, odbędą się wybory do parlamentu regionalnego. Jak wynika z analizy dziennika „Het Laatste Nieuws”, pomysł Vooruit może liczyć na poparcie w sumie aż siedmiu partii startujących w tych wyborach.

W Walonii, a więc w południowej, francuskojęzycznej części kraju, system z krótszymi wakacjami letnimi i dłuższymi feriami jesiennymi i zimowymi wszedł w życie już dwa lata temu.

Wprowadzenie podobnego rozwiązania we Flandrii ujednoliciłoby kwestię wakacji i ferii w kraju, argumentują zwolennicy takiego rozwiązania. Wskazują również na pedagogiczne korzyści. Według nich lepiej, by uczniowie także jesienią i zimą mogli dłużej odpocząć. Wakacje letnie, nawet krótsze o dwa tygodnie, nie ucierpią przy tym tak bardzo, bo wciąż będą trwać około 1,5 miesiąca.

13.02.2024 Niedziela.BE // fot. Shutterstock, Inc.

(łk)

Belgia: Rząd zaciśnie pasa! Potrzeba 30 mld euro

W minionych kilku latach, między innymi z powodu kryzysów pandemicznego, energetycznego i inflacyjnego, rządowe wydatki szybko rosły, a dziura w budżecie zrobiła się wielka. Wkrótce musi się to zmienić.

Na czas kolejnych kryzysów Komisja Europejska poluzowała zasady dotyczące maksymalnej wielkości deficytu budżetowego. Wcześniej musiał być on w strefie euro nie większy niż 3% PKB.

W 2023 r. deficyt budżetowy rządu federalnego Belgii wyniósł jednak 26,7 mld euro, co oznaczało 3,3% PKB, poinformował flamandzki dziennik gospodarczy „De Tijd”. Do tego doliczyć trzeba jeszcze deficyty rządów regionalnych (Flandrii, Walonii i Regionu Stołecznego) oraz samorządów (np. gmin) na poziomie około 1,3% PKB.

Teraz jednak Unia Europejska znów chce, by państwa członkowskie uzdrowiły państwowe finanse. Celem jest osiągnięcie poziomu maksymalnie 3% PKB deficytu budżetowego oraz redukcja całości długu publicznego do maksymalnie 60%. Komisja Europejska dała na to państwom członkowskim cztery lata, zaczynając od tego roku.

W przypadku Belgii nie będzie to łatwe. W ciągu czterech lat konieczne będzie zaoszczędzenie około 30 mld euro. Oznacza to albo cięcia wydatków, albo zwiększenie podatków - lub oba te ruchy jednocześnie.

W tym roku w Belgii odbędą się wybory parlamentarne, więc politycy bardzo ostrożnie wypowiadają się na ten temat, a wielu z nich unika mówienia o koniecznym zaciskaniu pasa. Po wyborach, zaplanowanych na czerwiec 2024 r., powstanie jednak nowy rząd, który będzie się musiał zmierzyć z tym problemem.

18.02.2024 Niedziela.BE // fot. Shutterstock, Inc.

(łk)

Belgia: Rząd wydaje dużo więcej niż dwie dekady temu

Belgijski rząd i tutejsze samorządy wydają obecnie dużo więcej niż jeszcze na początku XXI w. - wynika z danych Narodowego Banku Belgii NBB.

W 2022 r. rząd federalny, rządy regionalne (Flandrii, Walonii i Regionu Stołecznego Brukseli) i samorządy lokalne (gminy) wydały w sumie 294,5 mld euro - poinformował flamandzki dziennik ekonomiczny „De Tijd”.

To aż o 40% więcej niż na przełomie XX i XXI wieku. W 2000 r. łączne wydatki rządu i samorządów Belgii wynosiły jeszcze 188 mld euro.

W tym czasie belgijski PKB oczywiście się znacząco zwiększył, ale wzrost ten był mniejszy niż wzrost wydatków. Udział wydatków publicznych w PKB był w 2022 r. zatem większy niż w 2000 r.

Rząd miał sporo powodów, by zwiększać wydatki. Do pierwszej fali wielkich wzrostów doszło w trakcie globalnego kryzysu finansowego oraz kryzysu w strefie euro, czyli w 2008 r. i kolejnych kilku latach.

Kilkanaście lat później to kryzys pandemiczny zmusił rządzących do wpompowania w gospodarkę dodatkowych miliardów euro, między innymi w formie pakietów antykryzysowych skierowanych do przedsiębiorców.

Agresja Rosji na Ukrainę w 2020 r. doprowadziła z kolei do kryzysu energetycznego i inflacyjnego - i to także odbiło się na budżecie. Rząd musiał między innymi podnieść płace w budżetówce i pomagać biedniejszym gospodarstwom domowym skonfrontowanymi z wysokimi rachunkami za prąd i gaz.

Jednocześnie przez te wszystkie lata w starzejącym się belgijskim społeczeństwie rosły wydatki na opiekę socjalną (np. tym emerytury i renty) oraz na system ochrony zdrowia.

17.02.2024 Niedziela.BE // fot. Shutterstock, Inc.

(łk)

Belgia: Na to idą nasze podatki

Państwo opiekuńcze kosztuje. Dobrze to widać na przykładzie budżetu Belgii. Obciążenia podatkowe w kraju ze stolicą w Brukseli są wysokie - podobnie jak rządowe wydatki.

W 2022 r. belgijski rząd federalny, rządy regionalne oraz samorządy wydały w sumie 294,5 mld euro. Oznaczało to wydatki na poziomie 55,5% całości belgijskiego PKB. Mówiąc inaczej: ponad połowa wypracowanego w Belgii PKB „przechodzi” przez rząd lub samorządy.

W Unii Europejskiej tylko trzy państwa wydają relatywnie jeszcze więcej niż Belgia. Tymi krajami są Francja, Grecja i Austria - czytamy w omówieniu belgijskich wydatków publicznych przygotowanym przez flamandzki dziennik ekonomiczny „De Tijd”.

Najwięcej, bo aż 111,5 mld euro, belgijski rząd i tutejsze samorządy wydał w 2022 r. na politykę społeczną. Do tej kategorii zalicza się między innymi wydatki na emerytury (prawie 54 mld euro) i renty oraz dodatki na dziecko.

Dużo środków, bo aż 45 mld euro w 2022 r., pochłania też system ochrony zdrowia. Na politykę gospodarczą, w tym między innymi dotacje dla firm, wydano dwa lata temu około 35 mld euro, a na administrację publiczną (rząd, samorządy, urzędy, monarchia) 36 mld. Podobną kwotę, bo niespełna 35 mld euro, stanowiły wydatki na edukację.

Inne ważne pozycje w budżecie to między innymi wydatki na obronność, infrastrukturę, obsługę długu publicznego, kulturę i naukę oraz na politykę klimatyczną i ochronę środowiska.

16.02.2024 Niedziela.BE // fot. Shutterstock, Inc.

(łk)

Subscribe to this RSS feed