Serwis www.niedziela.be używa plików Cookies. Korzystając z serwisu bez zmiany ustawień przeglądarki wyrażasz zgodę na ich użycie. Aby poznać rodzaje plików cookie, cel ich użycia oraz sposób ich wyłączenia przeczytaj Politykę prywatności

Headlines:
Belgia: Co piąty mieszkaniec Brukseli chce wyprowadzić się z miasta!
Słowo dnia: Snelweg
PRACA W BELGII: Szukasz pracy? Znajdziesz na www.NIEDZIELA.BE (piątek 25 kwietnia 2025, www.PRACA.BE)
Sport, tenis: Świątek odrabia straty i wygrywa w Madrycie!
Ruszył Brukselski Festiwal Filmów Krótkometrażowych!
Polska: Nie opłaca się chorować. Jeszcze dłuższe kolejki do lekarzy
Belgia: Nagana za... atak nożem! Szokujący wyrok dla 21-latka
Belgia, biznes: W marcu najwięcej bankructw od dekady
Polska: Kogo obchodzą te wybory? Całkiem sporo osób [SONDAŻ]
Belgia: Ponad stuletnie dęby zostaną ścięte? „Uratujmy je”
Redakcja

Redakcja

Belgia: „Papierosy powinny być o 50% droższe”

- Codziennie umiera 40 osób z powodu palenia tytoniu, co oznacza 15 tysięcy śmierci rocznie. To nieakceptowalne - uważa belgijska posłanka Els Van Hoof, cytowana przez dziennik „Het Laatste Nieuws”. 

Dlatego jej partia, chadeckie CD&V, chce radykalnych zmian w belgijskiej polityce wobec tytoniu. Według tego ugrupowania (stanowiącego część obecnej koalicji rządowej) ceny papierosów powinny wzrosnąć o co najmniej 50%, a ceny tytoniu do samodzielnego wyrobu papierosów (tzw. „shag”, „roltabak”) powinny pójść w górę jeszcze bardziej: o 100%.

Oprócz tego ugrupowanie to domaga się podniesienia minimalnego wieku pozwalającego na zakup papierosów. Obecnie jest to 16 lat, według CD&V powinno to być 18 lat. 

Dodatkowo flamandzcy chadecy chcą, by wprowadzono w Belgii całkowity zakaz sprzedaży papierosów smakowych (np. mentolowych) oraz zakazano jakiejkolwiek reklamy tych produktów.   

Także ugrupowanie flamandzkich nacjonalistów N-VA, również tworzące koalicję rządową, zaprezentowało projekt ustawy podwyższającej minimalny wiek pozwalający na zakup papierosów z 16 do 18 lat.

Szanse na to, by rząd szybko zajął się tymi propozycjami, nie są wielkie. Minister zdrowia Maggie De Block (z liberalnej flamandzkiej partii Open VLD) powiedziała dziennikowi „De Standaard”, że rząd najpierw musi się skupić na wprowadzeniu w życie unijnej dyrektywy z 2014 r. dotyczącej tytoniu. 

- To ważna dyrektywa, ponieważ dotyczy działań, które również zniechęcają do sięgania po tytoń i musimy ją wprowadzić do maja tego roku – powiedziała minister De Block.

- Te działania to m.in. nakaz umieszczania na paczkach papierosów większych zdjęć pokazujących skutki palenia, nakaz umieszczania na nich napisu „Palenie zabija – rzuć je od razu”, zakaz sprzedaży papierosów smakowych od 2020 r., itd. Mamy świadomość, że propozycje [CD&V oraz N-VA] też są ważne i jeśli tylko będziemy mieć możliwość, wrócimy do nich i je przeanalizujemy – zapewniła pani minister.

 

20.01.2016 ŁK Niedziela.BE


 

  • Published in Belgia
  • 0

Problemy z elektrowniami atomowymi: Belgowie uspakajają Holendrów

Belgijskie władze będą lepiej niż dotychczas informować kraje sąsiedzkie o sytuacji w belgijskich elektrowniach atomowych – zapewniła w poniedziałek (18.01) rzeczniczka prasowa belgijskiego ministerstwa spraw wewnętrznych.

W minionych miesiącach doszło do wielu incydentów i awarii w belgijskich elektrowniach atomowych. O problemach tych informowaliśmy już kilkakrotnie, m.in. w tym tekście: TUTAJ

Sytuacja ta niepokoi również Holendrów. Lokalne władze w Maastricht zapowiedziały nawet, że będą dążyć do tego, by Belgowie zamknęli elektrownię w Tihange. Znajduje się ona około 45 km od Maastricht. Domagają się tego także władze niemieckiego Akwizgranu (Aachen); zaniepokojone są również władze Luksemburga.   

Aby uspokoić sąsiadów belgijski rząd zamierza dokładniej informować Holendrów, Niemców i Luksemburczyków o sytuacji w elektrowniach. W inspekcjach na ich terenie mają brać udział również specjaliści z państw sąsiedzkich, opisuje portal nu.nl. Na środę 20 stycznia zaplanowało wizytę holenderskiej minister infrastruktury i środowiska w belgijskiej elektrowni atomowej Doel.  

 

19.01.2016 ŁK Niedziela.NL

  • Published in Belgia
  • 0

Belg aresztowany w Maroko. „Miał związek z zamachami w Paryżu”

O zatrzymaniu 26-latka podejrzanego o terroryzm belgijskie media poinformowały w poniedziałkowe popołudnie.

Do zatrzymania miało dojść już w piątek 15 stycznia w marokańskim mieście portowym Al-Muhammadijja. Informację o tym aresztowaniu przekazało marokańskie ministerstwo spraw wewnętrznych.

Według portalu deredactie.be zatrzymany mężczyzna to Gelel Appar, Belg marokańskiego pochodzenia (według dziennika „De Standaard” jego nazwisko to Attar).

26-latek walczył w Syrii po stronie radykalnych islamistów z tzw. Państwa Islamskiego i następnie wrócił do Europy. Według marokańskich władz był „bezpośrednio związany” z paryskimi zamachami terrorystycznymi z 13 listopada, w których zginęło wówczas 129 osób.

Nie wiadomo jednak, na czym dokładnie polegała jego rola w tych zamachach. Według „De Standaard” 26-latek pochodzi w brukselskiej dzielnicy Sint-Jans-Molenbeek, a w ubiegłym roku został skazany w sądzie w Brukseli w związku z przynależnością do organizacji terrorystycznej.

Attar (Appar) miał dobrze znać Chakiba Akrouha, który wraz z Adbelhamidem Abaaoudem zginął w paryskiej dzielnicy Saint-Dennis w trakcie próby aresztowania przez francuską policję. Abaaoud był najprawdopodobniej jednym z głównych organizatorów krwawych zamachów w Paryżu.

 

19.01.2016 ŁK Niedziela.NL

  • Published in Świat
  • 0

Polak leczy się sam? Raport o zaufaniu do służby zdrowia

Polacy darzą zaufaniem małe gabinety lekarskie oraz lekarzy pierwszego kontaktu w większym stopniu niż pozostałe instytucje opieki zdrowotnej. Znaczna liczba badanych (40 proc.) nie wymienia żadnej z wymienionych placówek jako godną zaufania – wynika z  raportu „Internet + Pacjent = Diagnoza?” opracowanego przez Procontent Communication. 

- Według naszego raportu „Internet + Pacjent = Diagnoza?” Polacy twierdzą, że żeby dostać prawidłową diagnozę trzeba lekarza odwiedzić co najmniej trzykrotnie. Nawet 15 proc. z nas twierdzi, że prawidłową diagnozę dostaje dopiero po 5 wizycie u lekarza. Co ciekawe za pierwszym razem diagnozuje się mniej niż 1/10 badanych – mówi newsrm.tv Iwona Kubicz, prezes Procontent Communication.

Efekt? Część pacjentów zamiast szukać pomocy u lekarza próbuje sobie radzić sama i diagnozuje się przez Internet. Blisko połowa badanych (45 proc.) Polaków rzeczywiście szuka informacji o swoim stanie zdrowia lub bliskich osób w sieci.

Autorzy raportu opublikowanego przez Procontent Communication sprawdzili także jakie placówki zdrowotne Polacy darzą zaufaniem. Najlepszą renomą wśród respondentów poszczycić się mogą małe gabinety lekarskie. Niewielką różnicę można jednak zauważyć jeśli weźmiemy pod uwagę płeć.  Większa liczba kobiet (32 proc.) niż mężczyzn (28 proc.) darzy zaufaniem małe gabinety lekarskie. Dobrą opinię Polacy mają również o lekarzach pierwszego kontaktu oraz o szpitalach klinicznych.

Żadnej instytucji nie ufa więcej osób z niższym wykształceniem – ponad 45 proc. badanych. Prawie 50 proc. ankietowanych, która nie pracuje, zajmuje się domem lub jest na emeryturze najlepsze zdanie ma na temat szpitali klinicznych.

Badania wykonane na końcówce poprzednich rządów pokazują jakie wyzwania komunikacyjne stoją przed nową władzą. Ważne staje się takie prowadzenie komunikacji z pacjentami, które przekona ich, że skuteczne ratowanie życia jest zasługą całego systemu. Warto też może więcej uwagi poświęcić komunikacji zaangażowania instytucji publicznych w programy profilaktyczne oraz badania przesiewowe, z których korzystać mogą ogromne rzesze Polaków. W ten sposób rola instytucji publicznych będzie coraz bardziej widoczna dla samego pacjenta – mówi Iwona Kubicz.

Znacznie większym zaufaniem Polacy darzą placówki prywatne. Bardziej ufa im blisko 1/3 badanych, podczas gdy na większe zaufanie do placówek publicznych wskazuje jedynie 10 proc. respondentów. Niestety blisko 28 proc. ankietowanych nie ufa żadnym placówkom medycznym bez względu na ich formę własności.

Od wielu lat prywatne placówki medyczne pracują nad komunikacją z pacjentem. Prowadzenie akcji edukacyjnych, szkolenia z komunikacji dla personelu medycznego, własne kanały informacyjne procentują dziś pozytywnym nastawieniem klientów. Poza czysto kapitałowymi inwestycjami w zasoby sprzętowe i kadrowe publiczne placówki medyczne powinny też inwestować w miękkie kompetencje takie tak rozwój komunikacji z pacjentem. Pomóc w tym mogą m.in. specjaliści od public relations – dodaje Iwona Kubicz.

Pełny raport znajduje się na stronie www.procontent.pl w zakładce „Raporty”.

Badanie zostało przeprowadzone przez ośrodek badania opinii publicznej IQS 96! z wykorzystaniem ankiety internetowej techniką RTS na próbie 800 Polaków w wieku 15-50 lat w terminie: 16.10-19.10.2015. Próba została dobrana w sposób losowo-kwotowy.


Wypowiedź: Iwona Kubicz, prezes Procontent Communication.

 


18.01.2016 NRM

Subscribe to this RSS feed