Serwis www.niedziela.be używa plików Cookies. Korzystając z serwisu bez zmiany ustawień przeglądarki wyrażasz zgodę na ich użycie. Aby poznać rodzaje plików cookie, cel ich użycia oraz sposób ich wyłączenia przeczytaj Politykę prywatności

Headlines:
PRACA W BELGII: Szukasz pracy? Znajdziesz na www.NIEDZIELA.BE (czwartek 16 maja 2024, www.PRACA.BE)
Dalsze strajki w więzieniach we Flandrii i w Brukseli
Polska: Jedyna taka noc w roku. Muzea za darmo po zmroku
Belgia: Ofiara została 17 razy postrzelona z Kałasznikowa. Teraz aresztowano podejrzanego
Polska: Prawo jazdy kat. B także na cięższe samochody? Jest taki przepis
Belgia: Eksplozja przed domem na przedmieściach Antwerpii
Polska: Szok na poligonie. Żołnierz WOT zgubił karabin
Niemcy: Ważny polityk polskiego pochodzenia opuszcza prawicową partię AfD
Belgia: Pogoda na 15, 16 i 17 maja
Polska: Robot zdał maturę. Jego pracę oceniało trzech nauczycieli. Znamy wynik
Redakcja

Redakcja

Margaret: przed snem bardzo często wyobrażam sobie, że jestem najlepszą przyjaciółką Beyoncé

We śnie odebrałam już wiele prestiżowych nagród, śpiewałam też w duecie z Beyoncé – mówi Margaret. Wokalistka przyznaje, że lubi marzyć i często wizualizuje swoje przyszłe życie. Nie wyśniła jednak swojego największego sukcesu, czyli złotej płyty. Ten status, zaledwie po trzech miesiącach, osiągnął jej debiutancki krążek „Add the Blonde”.

Margaret przyznaje, że często zdarza się jej śnić na jawie. Wieczorami, przed zaśnięciem, lub w czasie długich podróży lubi wizualizować swoje przyszłe życie, zarówno prywatne, jak i zawodowe. Wśród licznych wizualizacji wokalistki znalazł się m.in. duet z jej idolką Beyoncé.

– Mam tak, że jak się kładę spać, to zazwyczaj wyobrażam siebie w różnych sytuacjach, miejscach i z różnymi ludźmi. Przed snem bardzo często Beyoncé jest moją najlepszą przyjaciółką. Ale to nawet nie marzenie, to po prostu taka wizja w mojej głowie. Chcę się rozwijać, bardzo mocno pracuję nad sobą, nad swoimi umiejętnościami wokalnymi i kompozytorskimi – mówi Margaret w rozmowie z agencją informacyjną Newseria Lifestyle.



Wokalistka marzy również o prestiżowych nagrodach za osiągnięcia w dziedzinie muzyki, przyznaje jednak, że nie śmiała nawet myśleć o największym sukcesie w dotychczasowej karierze, czyli złotej płycie. Premiera debiutanckiego longplaya Margaret pt. „Add the Blonde” miała miejsce 26 sierpnia 2014 roku. Już 19 listopada krążek uzyskał status złotej płyty, co oznacza, że sprzedał się w nakładzie ponad 15 tys. egzemplarzy. Album znalazł się także na ósmym miejscu najczęściej kupowanych płyt w Polsce. Na krążku, utrzymanym w popowym klimacie, znalazło się czternaście anglojęzycznych piosenek, z których część napisała sama Margaret. Wokalistka przyznaje, że status złotej płyty jest dla niej ogromnym zaskoczeniem.

– Dla mnie to niesamowite z kilku powodów. Ponieważ ta płyta jest w całości anglojęzyczna, a dobrze wiemy, że w Polsce anglojęzyczne płyty polskich wokalistów nie sprzedają się za dobrze. Poza tym w ogóle w Polsce płyty za bardzo się nie sprzedają. A to, że jestem debiutantką i że jest to moja pierwsza płyta i osiągnęła status złotej w dosyć krótkim czasie, jest dla mnie wielkie wyróżnienie – mówi Margaret.

Płytę „Add the Blonde” promowały dwa single „Wasted” oraz „Start a Fire”. Ten ostatni kawałek stał się oficjalnym hymnem Mistrzostw Świata w Piłce Siatkowej Mężczyzn 2014 i uplasował się na 10. miejscu listy AirPlay, czyli najczęściej odtwarzanych piosenek w stacjach radiowych. Singiel „Wasted” dotarł do 6. miejsca tego zestawienia, a promujący go teledysk otrzymał nominację do Eska Music Awards 2014 w kategorii Eska TV Award za najlepsze video.

– Ostatnio byłam na koncercie, było tam mnóstwo moich fanów i każdy z nich z płytą. I wtedy tak sobie pomyślałam, że wow, że to jest niesamowite i chyba mogę to nazwać jakimś swoim małym sukcesem. To bardzo podbudowuje i zagrzewa do dalszej walki i działania – mówi Margaret.

Wokalistka i jej współpracownicy już myślą o kolejnym krążku. Margaret zdradza, że napisanych jest już kilka zupełnie nowych piosenek, wkrótce też zaczną się prace nad promującym album singlem.


20-01-2015 Newseria

Zdrowie: Restrykcyjna dieta odchudzająca powinna być uzupełniana suplementami

Osoby spożywające mniej niż 1600 kalorii dziennie powinny rozważyć suplementację niektórych witamin i minerałów, ponieważ dieta o tak niskiej kaloryczności nie jest w stanie zaspokoić zapotrzebowania na wszystkie składniki odżywcze. Suplementy diety zaleca się również dorosłym powyżej 50. roku życia, kobietom spodziewającym się dziecka i planującym zajść w ciąże oraz osobom cierpiącym na choroby przewlekłe upośledzające wchłanianie. Składnikiem odżywczym, który muszą przyjmować wszyscy bez względu na wiek, płeć i stan zdrowia, jest witamina D. W Polsce należy ją suplementować w okresie jesienno-zimowym.

Zróżnicowana dieta o wysokiej gęstości odżywczej jest najzdrowszą metodą uzupełnienia niezbędnych składników pokarmowych oraz zapobiegania chorobom cywilizacyjnym. Istnieją jednak przypadki, w których przyjmowanie suplementów jest niezbędne.

– Zabieganie, nieodpowiednie wyżywienie, stres, wszystko, co związane jest w tym momencie z naszym życiem, w tym chemia, środki konserwujące – to wszystko wpływa na obniżenie wartości odżywczej diety. Przykładowo witamina C jest wrażliwa na przechowywanie, brak słońca i konserwowanie, tak więc w przetworzonej żywności mamy jej bardzo mało – mówi agencji informacyjnej Newseria Lifestyle Urszula Sumińska, dyrektor kreatywny firmy BioOrganic.



Osoby żyjące w ciągłym biegu nie są jedyną grupą narażoną na niedobory. Według Amerykańskiej Akademii Żywienia i Dietetyki suplementację niektórych witamin i minerałów powinny rozważyć osoby spożywające mniej niż 1600 kalorii dziennie. Dieta o tak niskiej kaloryczności nie jest w stanie zaspokoić zapotrzebowania na wszystkie składniki odżywcze i zwiększa ryzyko m.in. osteoporozy oraz zaburzeń hormonalnych.

Organizacja zaleca również suplementy dorosłym powyżej 50. roku życia, kobietom spodziewającym się dziecka i planującym zajść w ciąże oraz osobom cierpiącym na choroby przewlekłe upośledzające wchłanianie. Rodzaj oraz dawka suplementu powinny być skonsultowane z dietetykiem.

– Choroba wieńcowa, kłopoty z wysokim ciśnieniem, cukrzyca – te schorzenia powodują niedobory witamin. I to jest główny powód, dla którego zachęcam do suplementacji. Dobre i zdrowe suplementy naprawdę wzbogacają nasz organizm i w dużym stopniu przyczyniają się do hamowania przyczyn chorób – dodaje Urszula Sumińska.

Najlepszym przykładem substancji odżywczej, która działa prewencyjnie, jest witamina D3. Odpowiedni jej poziom we krwi zmniejsza ryzyko raka piersi, jelita grubego, prostaty, niektórych chorób autoimmunologicznych, osteoporozy oraz chorób układu krążenia.

Zgodnie z najnowszymi zaleceniami Instytutu Żywności i Żywienia witaminę D3 w naszym kraju powinien przyjmować każdy w okresie od września do kwietnia. Osoby, które przebywają cały dzień w pomieszczeniu, oraz dzieci i dorośli po 60. roku życia powinni przyjmować tę substancję przez cały rok.


20-01-2015 Newseria

Redbad Klynstra: Polscy filmowcy są bardziej doświadczeni niż holenderscy

Redbad Klynstra, aktor i reżyser holenderskiego pochodzenia, od lat mieszka i pracuje w Polsce. Twórca, któremu największą popularność przyniosła rola doktora Ruuda Van Der Graafa w serialu „Na dobre i na złe”, przyznaje, że jego pochodzenie sprawia, że z powodzeniem wciela się w role zarówno Polaków, jak i Holendrów. Według niego długoletnia tradycja polskiej kinematografii wpływa na zupełnie inną dynamikę pracy na planie niż w Holandii.

Biegła znajomość języka polskiego sprawia, że Klynstra w holenderskich produkcjach najczęściej jest obsadzany w rolach Polaków lub mieszkańców wschodniej Europy. Aktor szkolił się pod okiem profesjonalistów i perfekcyjnie mówi zarówno z polskim, jak i holenderskim akcentem.

– W Holandii dostaję zupełnie inne role od tej, którą gram w serialu „Na dobre i na złe”. Są to na ogół dosyć złej proweniencji mężczyźni i tam z kolei mówię po holendersku z akcentem wschodnim. Miałem bardzo dobrych pedagogów od wymowy w szkole teatralnej i wiem, gdzie powstaje np. dźwięk polski. Polski dźwięk powstaje przed ustami, trzeba mocno ruszać ustami. Holenderski powstaje natomiast w gardle – mówi agencji informacyjnej Newseria Lifestyle Redbad Klynstra.

Aktor przyznaje, że porównując doświadczenie pracy na planie w Polsce i Holandii, bardzo docenia polski profesjonalizm i długoletnią tradycję filmową, jakiej nie ma w Holandii.



– Polskie ekipy i polscy specjaliści na planie filmowym są bardziej doświadczeni, bardziej profesjonalni. Ta kinematografia istnieje dłużej, więc średnia wieku ludzi z ekipy jest trochę wyższa, a to daje poczucie pewnej stabilności w pracy. W Holandii na planach pracują młodsi ludzie, a to rodzi problem, ponieważ każdy chce się poczuć ważny. Tutaj to, że akurat się w danym momencie się nie uśmiecham, nie spowoduje, że ktoś pomyśli, że go nie lubię, tylko że jestem po prostu skoncentrowany, bo za chwilę wchodzę na plan i mam np. poważną minę. W Holandii każdy chce być nieustannie utwierdzany o swojej wartości, a to wymaga po prostu trochę więcej dyplomacji – mówi Klynstra.


21-01-2015 Newseria

UK: Dwóch Brytyjczyków pobiło Polaka. Mężczyzna zmarł

Dwóch mężczyzn z Luton brutalnie pobiło bezdomnego Polaka, który zmarł w szpitalu po kilku dniach - informuje "Luton Today"

Do incydentu doszło w sobotę, 14 czerwca minionego roku. 26-letni Carl S. oraz 19-letni Daniel M. włamali się do opuszczonego kina w centrum miasta, gdzie przebywał 50-letni Zbigniew P.

Brytyjczycy oskarżyli Polaka o kradzież należącej do nich butelki alkoholu, którą wcześniej zostawili w tamtym miejscu.

Mężczyźni brutanie skopali ofiarę, co zostało nagrane na telefon komórkowy. Następnego dnia świadkowie widzieli 50-latka jak opuszczał budynek. Około godziny 16:00 Polak został znaleziony nieprzytomny na parkingu przy George Street West.

Zbigniew P. został przewieziony do szpitala, gdzie zmarł po trzech dniach. Brytyjczycy początkowo zostali oskarżeni o morderstwo, jednakże patolog sądowy nie potrafił wskazać związku między atakiem a obrażeniami, jakie doprowadziły do jego śmierci.

Daniel M. został dzisiaj skazany na 9 lat pozbawienia wolności, Carl S. - na 8.

Nie mamy pewności, że Zbigniew P. zmarł na skutek obrażeń powstałych po ataku, jednakże nie ulega wątpliwości, że oskarżeni działali z zamiarem skrzywdzenia go. Nie ma żadnego usprawiedliwienia dla ataku na bezbronnego człowieka, dlatego jesteśmy zadowoleni, że przestępcy ponieśli konsekwencje swoich czynów” - skomentował decyzję sądu inspektor Jon McAdam.

16-01-2015 MM, Londynek.net


Dodatkowe informacje:
Więcej informacji i fotografie są dostępne w wiadomości pt "Zbignew Pawelec death: Two jailed for assault (Carl Stockwell, 26, of Dallow Road, Luton; and Daniel McRedmond, 19, of Shirley Road, Luton)" na stronie BBC: http://www.bbc.com/news/uk-england-beds-bucks-herts-30846246

  

 

  • Published in Świat
  • 0
Subscribe to this RSS feed