Serwis www.niedziela.be używa plików Cookies. Korzystając z serwisu bez zmiany ustawień przeglądarki wyrażasz zgodę na ich użycie. Aby poznać rodzaje plików cookie, cel ich użycia oraz sposób ich wyłączenia przeczytaj Politykę prywatności

Headlines:
Belgia: Loty Brussels Airlines do Tel Awiwu pozostają zawieszone
Niemcy: Sprawca śmiertelnego wypadku w Stuttgarcie przeprasza
Polska: Maturzyści jeszcze nie skończą, ósmoklasiści już zaczną swój egzamin
Kolejna strzelanina w pobliżu ratusza w Anderlechcie
Polska: Decyzja PKW. Mniej pieniędzy dla PiS i Konfederacji
Belgia: Banki będą zwalczać oszustwa związane z fakturami
Belgia: Oszczędzanie? Jest coraz trudniej…
PRACA W BELGII: Szukasz pracy? Znajdziesz na www.NIEDZIELA.BE (wtorek 6 maja 2025, www.PRACA.BE)
W 2024 roku rekordowe korki na flamandzkich autostradach!
Polska: Poważne zmiany w L4. Sprawdź, co z zasiłkiem chorobowym
Redakcja

Redakcja

Belgia: Zamknięto park krajobrazowy w Ardenach. „Nie chcemy tu tłumów”

Od piątku 1 stycznia do niedzieli 3 stycznia park krajobrazowy Hautes Fagnes (Hoge Venen) w Ardenach będzie zamknięty dla zmotoryzowanych turystów. Zakaz dotyczy godzin od 8:00 do 17:00.

- Nie przyjeżdżajcie do Hautes Fagnes. To wspaniały park krajobrazowy, ale odwiedźcie go kiedy indziej. Nie ma sensu narażać na ryzyko siebie i najbliższych – zaapelował Luik Hervé, gubernator prowincji Liège, cytowany przez portal vrt.be.

W ubiegły weekend ruch w parku był tak wielki, że na drogach panował chaos, a karetki nie były w stanie dojechać na czas do poszkodowanych. Stało się tak mimo apeli policji, która zniechęcała do odwiedzania parku.

Także na trasach panował wielki tłok, co uniemożliwiało zachowanie zasad dystansu społecznego wprowadzonych w związku z pandemią koronawirusa.

W pierwszy weekend 2021 r. obowiązywać więc będzie zakaz. Zamknięte będą trzy główne drogi prowadzące do parku (N68, N67 i N676). Na terenie parku będą mogły przemieszczać się jedynie pojazdy transportu publicznego oraz karetki. Nieczynne będą parkingi wokół parku.

Osoby, które już wcześniej zarezerwowały miejsca w domkach letniskowych na terenie parku, będą mogły tam przyjechać. Także turyści, którzy już wcześniej przyjechali na ten teren, będą mogli tu pozostać i korzystać z tras spacerowych. Nie mogą jednak korzystać z zamkniętych parkingów, informują lokalne władze.

31.12.2020 Niedziela.BE // fot. Shutterstock, Inc.

(łk)

 

  • Published in Belgia
  • 0

Z powodu epidemii koronawirusa w przyszłym roku w Belgii urodzi się o około 500 dzieci więcej!

Lekarze z największego szpitala położniczego w Belgii spodziewają się, że w kolejnym roku urodzi się o około 400-500 dzieci więcej niż w „normalnym” roku. Ich zdaniem, jest to spowodowane pandemią koronawirusa oraz faktem, że wielu obywateli spędzało znacznie więcej czasu w domach, ze swoimi rodzinami oraz partnerami.

Szpital GZA Sint-Augustinus w Antwerpii ma największy w kraju oddział położniczy. Najnowsze prognozy przygotował jeden z ginekologów, doktor Johan Wiemeersch, który jest również rzecznikiem prasowym Flamandzkiego Stowarzyszenia Położnictwa i Ginekologii.

Tak, jak zjednoczenie rozdzielonych par po zakończeniu II wojny światowej doprowadziło do znacznego wzrostu narodzin dzieci w latach powojennych, podobnie wprowadzenie lockdownu w Belgii (i w wielu innych krajach) doprowadzi do wyżu demograficznego, choć prognozowana liczba narodzin nie jest aż tak wysoka, jak w czasach powojennych.

„Porody będą rozłożone na cały kolejny rok. Większość ciąż już trwa. Zazwyczaj nie jesteśmy w stanie prześledzić dokładnie okresu, który doprowadził do wyżu demograficznego, ale w tym roku było to łatwiejsze. Prognozy dotyczące około 400-500 nowych narodzin wynikają z tego, że posiadamy już informacje na temat trwających ciąż” - przekazał Wiermeersch.

Pierwsze dzieci poczęte w trakcie marcowego i kwietniowego lockdownu przyszły już na świat. Ponieważ drugi lockdown wprowadzono w Belgii na początku listopada, druga fala narodzin dzieci najprawdopodobniej będzie miała miejsce w lipcu i w sierpniu.

„Początkowo byliśmy nieco ostrożni, kiedy chodziło o rozpowszechnianie tych informacji, ponieważ światowe kryzysy nie zawsze prowadzą do wzrostu liczby narodzin. W minionych latach przechodziliśmy kryzysy gospodarcze, poza tym przez długi czas utrzymywał się stan zagrożenia terrorystycznego. Nie doprowadziło to do wzrostu liczby ciąż. Tym razem mieliśmy jednak kryzys połączony z lockdownem. Podejrzewamy, że lockdown w znacznym stopniu przyczynił się do wzrostu liczby ciąż”.

Zdaniem lekarza, szpitale położnicze są bardzo dobrze przygotowane na falę nowych narodzin. „Będziemy musieli podjąć pewne działania, wprowadzić zmiany kadrowe oraz zwiększyć liczbę personelu, niemniej jednak sądzę, że jesteśmy na to gotowi. Główna różnica polega na tym, że kobiety, które rodzą drugie lub trzecie dziecko i które znają nieco ten proces, będą szybciej wypisywane do domu. Nie boimy się jednak nowej fali ciąż” - zapewnia doktor Wiemeersch


31.12.2020 Niedziela.BE // fot. Shutterstock, Inc.

(kk)

  • Published in Belgia
  • 0

Polska: MEN i MNiSW przestały istnieć, utworzono Ministerstwo Edukacji i Nauki

Z dniem 1 stycznia 2021 r. Ministerstwo Edukacji Narodowej i Ministerstwo Nauki i Szkolnictwa Wyższego przestały istnieć, w ich miejsce utworzono Ministerstwo Edukacji i Nauki. Na jego czele stanął minister edukacji i nauki Przemysław Czarnek, który dotąd kierował dwoma resortami.

Z nowym rokiem weszły w życie: rozporządzenie Rady Ministrów w sprawie utworzenia Ministerstwa Edukacji i Nauki oraz zniesienia Ministerstwa Edukacji Narodowej i Ministerstwa Nauki i Szkolnictwa Wyższego oraz nowelizacja rozporządzenia prezesa Rady Ministrów w sprawie szczegółowego zakresu działania Ministra Edukacji i Nauki.

Zgodnie z nimi do Ministerstwa Edukacji i Nauki włączone zostaną komórki organizacyjne dotychczasowego MEN obsługujące sprawy działu administracji rządowej oświata i wychowanie oraz komórki organizacyjne dotychczasowego MNiSW obsługujące sprawy działu szkolnictwo wyższe i nauka, a także pracownicy obsługujący sprawy tych działów.

Minister edukacji i nauki Przemysław Czarnek pytany był we wtorek w Programie Pierwszym Polskiego Radia o to połączenie, jego konsekwencje dla pracy urzędów oraz o to, gdzie będzie pracował, jako szef nowego resortu – w gmachu Ministerstwa Edukacji Narodowej czy w gmachu Ministerstwa Nauki i Szkolnictwa Wyższego.

"Jeśli chodzi o moje urzędowanie, to nic się nie zmieni, będę i na Hożej, i na Szucha, w zależności od tego, jakie sprawy będę załatwiał. Jeśli zaś chodzi o departamenty, to kilka takich, które się pokrywały w resortach, jak np. departament współpracy międzynarodowej, będą połączone, a te, które są tematycznie związane z danym resortem, z danym działem administracji rządowej – bo, pamiętajmy, zostają dwa działy administracji rządowej: edukacja narodowa i nauka i szkolnictwo wyższe – będą oddzielnie funkcjonować" – odpowiedział Czarnek.

Odniósł się także do pytania o to, czy po połączeniu zmieni się liczba wiceministrów. "Tak, zmieni się. Spadnie ona chyba łącznie z 10 osób kierownictwa do 8-7 osób". Dopytywany, o których wiceministrów chodzi, odpowiedział: "Jak się już okaże, to będziemy o tym mówić. Na razie wszyscy są na posterunku".


02.01.2021 Niedziela.BE // źródło: Serwis Nauka w Polsce www.naukawpolsce.pap.pl // autor: Danuta Starzyńska-Rosiecka // fot. Shutterstock, Inc.

(kmb)

 

  • Published in Polska
  • 0

Prof. Banach: rok 2021 może być rokiem pokonania pandemii

Po tym, co przeszliśmy, będę szczęśliwy, jeśli rok 2021 będzie czasem, kiedy pokonamy pandemię – powiedział PAP kardiolog, lipidolog, epidemiolog chorób serca i naczyń prof. Maciej Banach, dyrektor Instytutu Centrum Zdrowia Matki Polki w Łodzi.

Zdaniem profesora, jeśli zaszczepi się min. 60-70 proc. Polaków, to w trzecim kwartale 2021 roku możemy oczekiwać końca pandemii. „Trudno coś jednoznacznie wyrokować, ale mam nadzieję, że po wakacjach, z początkiem roku szkolnego, może akademickiego, powinniśmy odczuwać już pierwsze symptomy normalności po długiej walce z pandemią” – uważa Banach.

„Po tym wszystkim, co przeszliśmy i co jeszcze nas może czekać, będę szczęśliwy, jeśli rok 2021 będzie czasem, kiedy pokonamy pandemię” – podkreślił. „Miejmy nadzieję, że za rok wszyscy spotkamy się na balach sylwestrowych” – dodał.

Naukowiec uważa, że jeśli ktoś nie chce się zaszczepić, to znajdzie argument. „Ktoś zauważył, że akcję, podczas której osoby znane propagują szczepienia na COVID-19, można zawsze podważyć, bo nie wszystkie takie osoby są dla przekonywanych autorytetami” – zaznaczył profesor i dodał, że zawsze tzw. antyszczepionkowcy „będą szukać dziury w całym”.

„Naszą rolą jest natomiast spokojnie tłumaczyć i wyjaśniać wszystkie kwestie tym, którzy najzwyczajniej mogą wciąż mieć wątpliwości i nie możemy sobie pozwolić, by nie odpowiedzieć na każde ich pytanie, choćby było najbardziej oczywiste” - zaznaczył. „Jeśli my tego nie zrobimy, osoby te znajdą odpowiedź w internecie, najczęściej niewłaściwą, biorąc pod uwagę liczbę fake newsów i przez to mogą się nie zaszczepić” - dodał.

„Według wszelkich dostępnych badań i opinii najwybitniejszych ekspertów, kiedy na całym świecie zaszczepiło się już 5 mln ludzi, a w Wielkiej Brytanii podawana jest druga dawka (dane z 28 grudnia – PAP), ta szczepionka jest bezpieczna” – podkreślił lekarz.

„Ja sam po jednej dobie po szczepieniu nie miałem żadnych niepokojących objawów. Nawet bólu w miejscu wstrzyknięcia” – zapewnił Banach.

Profesor powiedział, że o bezpieczeństwie szczepionki może świadczyć jej mechanizm wykorzystywany do tej pory m.in. w onkologii i kardiologii. „To jest bardzo bezpieczna szczepionka” – podkreślił. „Genetycy, wirusolodzy podkreślają, że mamy tutaj materiał genetyczny wirusa odpowiedzialny za kodowanie charakterystycznego dla koronawirusa białka, którym jest niestabilne mRNA ulegające szybko degradacji w naszym organizmie” – wyjaśnił.

„W wyniku szczepienia nasz organizm produkuje przeciwciała właśnie przeciwko temu charakterystycznemu białku, tak byśmy po drugiej dawce szczepienia byli uodpornieni na wirus” – tłumaczył naukowiec.

„Szczepionka na COVID-19 ma nas uodpornić, spowodować, że wrócimy do normalności” – powiedział Banach. „Nie ma już czasu, aby na siłę szukać argumentów na +nie+ - wszyscy jesteśmy bardzo zmęczeni pandemią” – zaznaczył.

„Po pojawieniu się szczepionki w szpitalach zauważyłem jedność i ogromną solidarność środowiska medycznego w przekazywaniu argumentów za masowymi szczepieniami” – powiedział. „Za nami, medykami, idą też inne grupy społeczne” – zauważył.

„Dotychczas mówiliśmy tylko, że zaczepimy się w pierwszym możliwym terminie, a teraz pokazujemy, że jesteśmy wiarygodni. Skoro wielokrotnie mówiliśmy i tłumaczyliśmy, że na podstawie dostępnych danych i wyników badań szczepionka jest skuteczna i bezpieczna - to teraz się szczepimy” – argumentował lekarz.

„Cieszę się, bo w Instytucie Centrum Zdrowia Matki Polki zamawiamy obecnie trzy-cztery razy więcej preparatu niż jeszcze kilka dni temu, a chętnych jest prawie tysiąc pięćset osób, to bardzo dużo” – podkreślił dyrektor szpitala.

„Osoby nie mające wykształcenia medycznego mogą mieć określone wątpliwości, co do szczepionki” – zaznaczył. „I trudno się im dziwić, że mają wątpliwości, bo nie mają tej wiedzy, jaką mają lekarze i naukowcy” – przyznał.

„W sieci jest bardzo dużo, profesjonalnie sporządzonych, materiałów antyszczepionkowych. Tym ludziom zależy bardzo, abyśmy się nie szczepili” – zauważył profesor Banach.

„Nie mam pojęcia, dlaczego ludzie przygotowują takie dezinformacje. Pod większością z tych materiałów są podpisani fałszywi naukowcy, a nawet rzekomi +nobliści+. Podane są ich nazwiska, których oczywiście nie można zidentyfikować” – wskazywał. „Ludzie nie mają w sobie, niestety, chęci i potrzeby sprawdzenia tych danych. Widzą, że coś takiego jest i są w stanie szybciej to udostępnić niż zweryfikować” – podkreślił.

Zdaniem profesora Banacha, kampanie społeczne zachęcające do masowych szczepień powinny być uspokajające. Tak jest na przykład kampania „Pierwiosnek” we Włoszech. „One przekonują, że tylko wspólnie możemy przywrócić normalność” – powiedział. „Wiem, że ludzie też mają dość straszenia liczbami zmarłych, przewidywaniem, co się stanie jak się nie zaszczepimy, wydaje się zatem, że czas na dobrze przygotowaną pozytywną kampanię merytoryczną” - dodał.

„Dlatego wolałbym, abyśmy spokojnie i przede wszystkim wspólnie doszli do jak największej liczby zaszczepionych, po to, by właśnie rok 2021 był rokiem pokonania pandemii” – podsumował profesor Banach. (NNL)



02.01.2021 Niedziela.BE // źródło: Serwis Nauka w Polsce www.naukawpolsce.pap.pl // autor: Hubert Bekrycht // fot. Shutterstock, Inc.

(kmb)






 

Subscribe to this RSS feed