Belgia: Rząd zaciśnie pasa! Potrzeba 30 mld euro
W minionych kilku latach, między innymi z powodu kryzysów pandemicznego, energetycznego i inflacyjnego, rządowe wydatki szybko rosły, a dziura w budżecie zrobiła się wielka. Wkrótce musi się to zmienić.
Na czas kolejnych kryzysów Komisja Europejska poluzowała zasady dotyczące maksymalnej wielkości deficytu budżetowego. Wcześniej musiał być on w strefie euro nie większy niż 3% PKB.
W 2023 r. deficyt budżetowy rządu federalnego Belgii wyniósł jednak 26,7 mld euro, co oznaczało 3,3% PKB, poinformował flamandzki dziennik gospodarczy „De Tijd”. Do tego doliczyć trzeba jeszcze deficyty rządów regionalnych (Flandrii, Walonii i Regionu Stołecznego) oraz samorządów (np. gmin) na poziomie około 1,3% PKB.
Teraz jednak Unia Europejska znów chce, by państwa członkowskie uzdrowiły państwowe finanse. Celem jest osiągnięcie poziomu maksymalnie 3% PKB deficytu budżetowego oraz redukcja całości długu publicznego do maksymalnie 60%. Komisja Europejska dała na to państwom członkowskim cztery lata, zaczynając od tego roku.
W przypadku Belgii nie będzie to łatwe. W ciągu czterech lat konieczne będzie zaoszczędzenie około 30 mld euro. Oznacza to albo cięcia wydatków, albo zwiększenie podatków - lub oba te ruchy jednocześnie.
W tym roku w Belgii odbędą się wybory parlamentarne, więc politycy bardzo ostrożnie wypowiadają się na ten temat, a wielu z nich unika mówienia o koniecznym zaciskaniu pasa. Po wyborach, zaplanowanych na czerwiec 2024 r., powstanie jednak nowy rząd, który będzie się musiał zmierzyć z tym problemem.
18.02.2024 Niedziela.BE // fot. Shutterstock, Inc.
(łk)