W środę rano wyłączono jeden z reaktorów elektrownii atomowej w Tihange. Jak poinformowali przedstawiciele spółki Engie, eksploatującej belgijskie elektrownie jądrowe, przyczyną był „elektryczny problem z alternatorem”.

Problem ten miał wystąpić w „nienuklearnej części reaktora” Tihange 3 i nie ma żadnych negatywnych skutków dla ludzi i otoczenia - uspokajała w środę rzeczniczka prasowa Engie.

W Belgii są obecnie dwie elektrownie atomowe: Doel w porcie w Antwerpii (3 reaktory) oraz Tihange w prowincji Liége (2 reaktory). Są to już wiekowe obiekty, a do drobnych awarii dochodzi w nich dosyć często.

Przed kryzysem energetycznym z 2022 r. belgijski rząd planował rezygnację z energetyki atomowej. Po tym jak Rosja zaatakowała Ukrainę, a Unia Europejska nałożyła na reżim Putina szereg sankcji, wszystko się zmieniło. Energia bardzo podrożała, a rząd zmienił zdanie i przedłużył okres eksploatacji części reaktorów.

Początkowo zakładano, że reaktory Doel 1, Doel 2 oraz Tihange 1 będą działać do 2025 r., a reaktory Doel 4 i Tihange 3 do 2035 r. W grudniu ubiegłego roku rząd porozumiał się jednak z Engie i zdecydowano, że reaktory Doel 4 i Tihange 3 działać będą o 10 lat dłużej, czyli do 2045 r.

14.02.2024 Niedziela.BE // fot. Shutterstock, Inc.

(łk)

W szóstym tygodniu 2024 r. w Belgii ogłoszono upadłość 203 firm - poinformował Belgijski Urząd Statystyczny Statbel.

To mniej niż w trzech poprzednich tygodniach, ale więcej niż w pierwszej połowie stycznia i w ostatnim tygodniu 2023 r. W tygodniu zamykającym ubiegły rok zbankrutowało jedynie 72 przedsiębiorstw.

Łącznie w pierwszych sześciu tygodniach 2024 r. (od 1 stycznia do 11 lutego) w Belgii zbankrutowało już 1.220 firm. W tym samym okresie roku ubiegłego bankructw było 1.047. W pierwszych sześciu tygodniach 2024 r. liczba upadłości była więc o około 17% wyższa niż dwanaście miesięcy wcześniej.

W wyniku bankructw ludzie tracą pracę. Upadłości ogłoszone w okresie od 1 stycznia do 11 lutego doprowadziły do likwidacji około 3,5 tys. miejsc pracy. To o jedną piątą mniej niż w tym samym okresie ubiegłego roku, ale o ponad połowę więcej niż w pierwszych sześciu tygodniach 2022 r.

17.02.2024 Niedziela.BE // fot. Shutterstock, Inc.

(łk)

Belgijskie społeczeństwo się starzeje. Najszybciej przybywa mieszkańców w wieku co najmniej 67 lat. Liczba nastolatków jednak nie rośnie.

Obecnie w Belgii wciąż jest więcej mieszkańców w wieku do 17 lat niż ludzi mających 67 lat i więcej. Za kilka lat to się jednak zmieni, prognozuje Belgijski Urząd Statystyczny Statbel.

Liczba i odsetek seniorów w belgijskim społeczeństwie rośnie już od dawna i podobnie będzie w następnych dekadach. W 1992 r. w Belgii mieszkało jedynie około 1,3 mln ludzi w wieku 67 lat i więcej. Teraz jest ich już około 2 mln, a w 2070 r. będzie ich aż 3,2 mln - przewidują demografowie z urzędu Statbel.

W najmłodszej grupie wiekowej takich wielkich zmian się nie obserwuje. Już od trzech dekad w Belgii mieszka od około 2,2 mln do 2,3 mln nastolatków. Także w kolejnych dziesięcioleciach ma być podobnie.

Liczba mieszkańców w wieku od 18 do 66 lat wzrosła w okresie od 1992 r. do 2023 r. z około 6,6 mln do 7,4 mln. W następnych dekadach ludzi w wieku produkcyjnym nie będzie już tak przybywać, a w 2070 r. ma ich być w Belgii około 7,5 mln - wynika z prognoz Statbel.

18.02.2024 Niedziela.BE // fot. Shutterstock, Inc.

(łk)

Kobiety, które w 2070 r. urodzą się w Belgii, będą żyć średnio aż 89,8 lat - prognozuje Belgijski Urząd Statystyczny Statbel. To dużo więcej niż obecnie.

Już teraz średnia długość życia w kraju ze stolicą w Brukseli jest wysoka. Trend wzrostowy pod tym względem obserwowany jest od dekad. Jedynie w 2020 r., a więc w pierwszym roku pandemii, prognozowana długość życia (chwilowo) spadła.

Dla osób urodzonych w Belgii w 1992 r. prognozowana długość życia była dużo niższa. W przypadku mężczyzn było to około 73 lata, a w przypadku kobiet około 80 lat - wynika z danych opublikowanych w raporcie demograficznym Statbel.

Osoby urodzone w 2024 r. mogą się spodziewać już dłuższego życia. Prognozowana długość życia dla mężczyzn urodzonych w tym roku to już ponad 80 lat, a dla kobiet prawie 85 lat.

Różnica w prognozowanej długości życia kobiet i mężczyzn w nadchodzących dekadach będzie się zmniejszać. Mężczyźni urodzeni w 2070 r. będą mogli już liczyć na średnią długość życia na poziomie 88,1 lat, a kobiety aż 89,8 lat - prognozują demografowie z urzędu Statbel.

Pamiętać należy, że to jedynie prognozy, a ze względu na ich długoterminowy charakter i złożoność materii obarczone są sporym marginesem błędu. Podtrzymanie ogólnego trendu - czyli rosnącej długości życia zarówno mężczyzn, jak i kobiet - wydaje się jednak bardzo prawdopodobne.

18.02.2024 Niedziela.BE // fot. Shutterstock, Inc.

(łk)