Serwis www.niedziela.be używa plików Cookies. Korzystając z serwisu bez zmiany ustawień przeglądarki wyrażasz zgodę na ich użycie. Aby poznać rodzaje plików cookie, cel ich użycia oraz sposób ich wyłączenia przeczytaj Politykę prywatności

Headlines:
PRACA W BELGII: Szukasz pracy? Znajdziesz na www.NIEDZIELA.BE (sobota 14 czerwiec 2025, www.PRACA.BE)
Belgia, praca: Bezrobotnych mężczyzn więcej niż kobiet!
Zdrowie Polaków pod lupą. Wygląda na to, że nie jest z nami dobrze
Dua Lipa uznała belgijski sklep za „księgarnię miesiąca”
Belgia: Tego lata utrudnienia na linii metra nr 5
Belgia: Dwa lata więzienia dla seryjnych złodziei?
Belgia: Coraz większe braki kadrowe w brukselskim Sądzie Apelacyjnym
Niemcy: Były przywódca Państwa Islamskiego przegrał proces o deportacje
Belgia: Przedszkole w Belgii to norma. A w Polsce?
Słowo dnia: Pechvogel
Redakcja

Redakcja

Website URL:

Polska: Oskarżył proboszcza o molestowanie i pobił. Sąd wydał wyrok

Poważany w miasteczku ksiądz został oskarżony o molestowanie 7-latka. Zgłosił to już dorosły mężczyzna. Wyszła to na jaw w trakcie przesłuchania w sprawie o pobicie byłego proboszcza.

Chodzi o 80-letniego obecnie księdza, wieloletniego proboszcza w jednej z parafii w podradomskich Pionkach. Duchowny jest emerytem, ale nadal cieszy się w miasteczku poważaniem. Zupełnie tak samo, jak gdy przez lata był tu proboszczem.

Dlatego tak wielkim szokiem było oskarżenie go o czyny pedofilskie.

Zaatakował księdza na ulicy

Wszystko zaczęło się w 2023 roku, gdy – dziś już dorosły mężczyzna – spotkał księdza na ulicy. I zaatakował. Napastnik uderzył duchownego w plecy. Starszy mężczyzna się przewrócił i spadły na niego kopniaki. Sprawca uciekł, a ksiądz trafił do szpitala.

– Ksiądz ubrany w strój duchowny, komżę z bursą z olejem, wracał na plebanię po odwiedzeniu chorych, u których był z Najświętszym Sakramentem. Dla sprawcy nie miało to znaczenia. Także to, że napada na starszą, 80-letnią osobę. Być może zrobił to tylko dlatego, że był to ksiądz, osoba duchowna – podał wtedy ks. Mariusz Wincewicz, proboszcz parafii pw. NMP Królowej Polski.

Młody mężczyzna szybko został namierzony. Przyznał się i jednocześnie wytłumaczył, czemu to zrobił.

„Z uwagi na złożone przez niego obszerne wyjaśnienia prokurator wyłączył do odrębnego postępowania materiały dotyczącego doprowadzenia małoletniego poniżej 15 roku życia do innej czynności seksualnej, czego kapłan miał dopuścić się 12 lat temu. Pokrzywdzony w 2012 r. miał siedem lat, ksiądz – 68 lat” – podały wówczas media.

Chodzi o to, że napastnik wyznał, że gdy był dzieckiem, doszło do molestowania przez księdza Leona. Wobec tego wszystkiego do sądu trafiły dwa akty oskarżenia. Jeden przeciw napastnikowi za pobicie.

Drugi przeciwko księdzu.

Dwa wyroki

Sąd właśnie rozstrzygnął sprawę molestowania. „Uniewinnił księdza od zarzutu przedstawionego mu przez prokuraturę. W związku z utajnieniem procesu dziennikarze nie poznali uzasadnienia orzeczenia.

Wyrok nie jest prawomocny” – podał „Fakt”.

Natomiast wcześniej zapadł prawomocny wyrok na oskarżającego. Sąd warunkowo umorzył postępowanie wobec niego na okres dwóch lat próby.


11.06.2025 Niedziela.BE // źródło: News4Media // fot. Canva

(sc)

  • Published in Polska
  • 0

Polska: Sprawdź, ile filiżanek kawy można wypić, nie tracąc zdrowia

Jedni piją ją codziennie, bo nie wyobrażają sobie innego początku dnia. Drudzy stawiają się nią do pionu, bo daje im kopa. Ile zatem kawy można wypić bez szkody dla zdrowia?

Narodowy Instytut Zdrowia Publicznego przebadał 299 próbek kawy pochodzących z kawiarni, stacji benzynowych, cukierni i przygotowywanych w domu. Zrobił to po to, żeby – jak wyjaśnia cytowana przez Medonet dr hab. Regina Wierzejska, autorka badania – oszacować zawartość kofeiny i znaleźć odpowiedź na pytanie, ile kaw można bezpiecznie wypijać każdego dnia.

Co pokazało badanie Narodowego Instytutu Zdrowia Publicznego?

Po pierwsze, że kawa kupowana na wynos – jak podaje serwis – zawiera średnio trzy razy więcej kofeiny niż parzona w domu.

Na przykład kawa americano osiągnęła rekordowe średnie stężenie kofeiny na poziomie 143 mg, podczas gdy tzw. zalewajka z jednej łyżeczki kawy mielonej dostarczała zaledwie 23 mg kofeiny.

Natomiast więcej kofeiny niż mielona (64 mg wobec 23 mg) miała przygotowywana w domu kawa rozpuszczalna.

Po drugie, że kawa americano – poza wysoką dawką kofeiny – wyróżniała się także największą ilością polifenoli. To, wyjaśnijmy,  związki, które mogą korzystnie wpływać na zdrowie. 

Espresso, choć popularne, dostarczało stosunkowo niewiele kofeiny – w 60 proc. próbek było to mniej niż 75 mg. Efektem było częste zamawianie podwójnych porcji przez miłośników tego napoju.

Wiemy, ile wynosi optymalna porcja kawy

Według Narodowego Instytutu Zdrowia Publicznego – najbardziej optymalna porcja kawy to taka, która dostarcza od 75 do 200 mg kofeiny. 

Z badania wynika – jak podaje Medonet – że połowa analizowanych kaw zawierała mniej niż 75 mg kofeiny, a niemal wszystkie kawy domowe (94 proc. próbek) mieściły się w tej kategorii. 

Tylko 4 proc. badanych próbek zawierało ponad 200 mg kofeiny w jednej porcji. Tak wysokie stężenie stwierdzono głównie w przypadku dużych kaw americano przygotowywanych przez kawiarnie.

W domu możemy pozwolić sobie na więcej

A zatem wypicie ilu filiżanek kawy dziennie to bezpieczna granica? Otóż wypicie 3 porcji kawy na mieście pozwala utrzymać dzienną dawkę kofeiny w granicach bezpieczeństwa. 

W przypadku kaw domowych można pozwolić sobie na więcej – nawet do 10 filiżanek dziennie. Jest jednak warunek: nie możemy sięgać po inne źródła kofeiny, takie jak herbata, napoje energetyczne czy czekolada. Bo wtedy wzrasta ryzyko przekroczenia zalecanej dawki.


11.06.2025 Niedziela.BE // źródło: News4Media // fot. Canva

(sc)

Polska: Fatalna pomyłka sądu. Mąż jechał pijany, samochód straciła żona

Pijany kierowca stracił samochód. Tak zdecydował sąd, a teraz w sprawę włączył się rzecznik praw obywatelskich (RPO), bo uznał, że sędzia się pomylił.

W 2024 roku weszły w życie przepisy, zgodnie z którymi pijani kierowcy, sprawcy wypadków, mają tracić pojazdy. Sądy odbierają takim osobom samochody, motocykle, maszyny rolnicze, które przechodzą na własność państwa, a potem zostają sprzedane.

Ale od tej zasady są wyjątki, bo gdy np. pijany kierowca prowadzi służbowe auto, to pojazdu nie można skonfiskować. Wtedy sprawca musi zapłacić.

Tylko w ubiegłym roku w ten sposób Polacy stracili 1200 pojazdów, a w stosunku do kolejnych 800 czekano na wyroki.

Mąż jechał pijany, ale to żona nie ma samochodu

O który sąd chodzi, i gdzie zapadła taka decyzja, RPO nie ujawnia. Ale wiadomo, że napisał kasację w sprawie ukaranego mężczyzny.

Wina kierowcy jest bezsporna. Jechał samochodem, mając 2,5 promila alkoholu w organizmie. I nie był to jego pierwszy raz, bo miał na koncie zakaz kierowania pojazdami mechanicznymi. Wyrok skazujący w takiej sytuacji był oczywisty.

„Kierowca stanął przed sądem rejonowym. Ten skazał go na 1,5 roku pozbawienia wolności, dożywotni zakaz prowadzenia wszelkich pojazdów mechanicznych oraz 14 tys. zł świadczenia pieniężnego na rzecz Funduszu Pomocy Pokrzywdzonym oraz Pomocy Postpenitencjarnej” – donosi brd24.pl.

Sąd – dodajmy jeszcze – orzekł też przepadek auta na rzecz skarbu państwa.

Wszyscy wiedzieli, sąd nie. Stąd kasacja

Rzecz w tym, że skazany nie był jedynym właścicielem samochodu, bo należał także do jego żony. A w takiej sytuacji nie powinno być konfiskaty. Niestety wyrok się uprawomocnił i jedyną drogą do zmiany orzeczenia jest kasacja.

„Z notatki urzędowej i z protokołu oględzin rzeczy wynika, że pojazd należy do żony oskarżonego – której po zakończonych czynnościach przekazano auto. Także z pisma prezydenta miasta wynika, że od 2020 r. pojazd jest na nią zarejestrowany” – zauważa RPO.

A serwis dodaje: „Sędzia prawdopodobnie oparł się jedynie na protokole przesłuchania kierowcy, który podał w nim, że jest kawalerem”.

RPO dodaje, że w takiej sytuacji mężczyzna powinien zostać ukarany finansowo – w wysokości wartości auta – ale samochód powinien wrócić do żony.


11.06.2025 Niedziela.BE // źródło: News4Media // fot. Canva

(sc)

  • Published in Polska
  • 0

Polska: Do kiedy trzeba usunąć plakaty wyborcze? Jest konkretny termin

Pył bitewny po kampanii wyborczej już opadł, ale w wielu miejscach pozostał po nim ślad – plakaty wyborcze. Zostało niewiele czasu na ich usunięcie.

W czasie kampanii komitety wyborcze mogły umieszczać plakaty i hasła wyborcze na ścianach budynków, przystankach komunikacji publicznej, tablicach i słupach ogłoszeniowych, ogrodzeniach, latarniach, urządzeniach energetycznych, telekomunikacyjnych i innych. Pod warunkiem, że uzyskały na to zgodę właściciela lub zarządcy nieruchomości, obiektu albo urządzenia.

Dłużej mogą pozostać na prywatnych nieruchomościach

1 czerwca odbyła się druga tura (pierwsza 18 maja). Pełnomocnicy komitetów wyborczych mają na ich usunięcie – jak podaje Krajowe Biuro Wybiorcze – 30 dni od dnia wyborów. Termin mija zatem 1 lipca.

W tym czasie z przestrzeni publicznej muszą zniknąć plakaty i hasła wyborcze kandydatów na prezydenta. Za niedopełnienie tego obowiązku grozi kara grzywny.

Ten obowiązek nie dotyczy sytuacji, w której plakaty i hasła wyborcze oraz urządzenia ogłoszeniowe znajdują się na prywatnych nieruchomościach. Jeśli ich właściciel wyrazi zgodę, mogą tam pozostać.

Jakie kary grożą za nieusunięcie plakatów wyborczych?

Jeśli pełnomocnicy wyborczy nie usuną ich w terminie 30 dni po dniu wyborów, to wójt, burmistrz, prezydent miasta zdecydują o ich usunięciu. Ale zapłacą za to pełnomocnicy wyborczy.

Natomiast policja lub straż miejska (gminna) na bieżąco musi usuwać te plakaty i hasła wyborcze, których – jak to ujęło KBW – „sposób umieszczenia może zagrażać życiu lub zdrowiu ludzi albo bezpieczeństwu mienia bądź bezpieczeństwu w ruchu drogowym”. Również za to zapłacą komitety wyborcze. 


11.06.2025 Niedziela.BE // źródło: News4Media // fot. Straż Miejska w Gliwicach

(sc)

  • Published in Polska
  • 0
Subscribe to this RSS feed