Serwis www.niedziela.be używa plików Cookies. Korzystając z serwisu bez zmiany ustawień przeglądarki wyrażasz zgodę na ich użycie. Aby poznać rodzaje plików cookie, cel ich użycia oraz sposób ich wyłączenia przeczytaj Politykę prywatności

Headlines:
Słowo dnia: Prins
PRACA W BELGII: Szukasz pracy? Znajdziesz na www.NIEDZIELA.BE (sobota 26 kwietnia 2025, www.PRACA.BE)
Jedyny w Brukseli odkryty basen zostanie zamknięty! Powód?
Polska: Te zawody zastąpi sztuczna inteligencja. Sprawdź, czy jesteś na liście
IKEA uruchomi w Belgii platformę do sprzedaży używanych mebli!
Belgia: Duży wzrost liczby wykroczeń drogowych!
Belgijska kolej przeprosi za deportacje podczas II wojny światowej
Belgia: Coraz więcej turystów w nadmorskich kurortach!
Niemcy: Rośnie spożycie kokainy i heroiny
Belgia: Co piąty mieszkaniec Brukseli chce wyprowadzić się z miasta!
Redakcja

Redakcja

Website URL:

Polska: Czas trzymać się za kieszeń. Wielkanoc będzie droga

Prognozy wskazują, że w najbliższych miesiącach można spodziewać się podwyżek nabiału, mięsa oraz warzyw i owoców.

Według raportu UCE Research i Uniwersytetu WSB Merito „Indeks cen w sklepach detalicznych” w lutym produkty tłuszczowe znacznie podrożały. Masło, margaryna i olej średnio o 16,1 proc. w porównaniu ze styczniem.

Drogie jajka przed Wielkanocą

Ceny jajek, zwłaszcza w okresie przedświątecznym, zawsze przyciągają uwagę klientów. W marcu 2025 roku za 10 sztuk jaj klasy M trzeba zapłacić od 9 do 14 zł, natomiast za klasę L od 12 do nawet 18 zł.

Głównymi przyczynami wzrostu cen są wyższe koszty pasz, energii oraz ograniczona podaż spowodowana epidemiami ptasiej grypy w niektórych regionach Europy.

Chleb i produkty zbożowe droższe niż rok temu

Chleb, jeden z podstawowych elementów codziennej diety, również drożeje. Cena bochenka pszennego chleba w marcu 2025 roku wynosi średnio od 5,5 do 8 złotych, co oznacza wzrost o około 18 proc. w porównaniu z ubiegłym rokiem.

Produkty zbożowe, takie jak makarony i mąka, również zdrożały – o 12-20 proc. Wynika to głównie z rosnących kosztów surowców i energii.

Ceny masła nie dają odetchnąć

Spokoju nie daje nam również cena masła. Główną przyczyną wzrostu jest mniejsza produkcja mleka. Część stad mlecznych w Europie ucierpiała z powodu epidemii choroby niebieskiego języka, co ograniczyło produkcję mleka, a w niektórych przypadkach zmusiło hodowców do redukcji pogłowia.

Obecnie za kostkę masła konsumenci muszą zapłacić od 8,5 do nawet 12 zł. I nie ma się co łudzić, że przed świętami wielkanocnymi (20 i 21 kwietnia) ceny spadną.


17.03.2025 Niedziela.BE // źródło: News4Media // fot. Canva

(sm)

Polska: Gdzie najchętniej robimy zakupy? Zwykle wybieramy te sklepy

Tracą supermarkety i dyskonty. Sklepom takim jak Żabka przybywa zaś klientów. Takie były – jak wynika z raportu – „sklepowe” wybory Polaków w 2024 roku.

W sklepach typu convenience, takich jak Żabka, w ubiegłym roku ruch wzrósł o 14,2 proc. – wynika z danych Proxi.cloud i UCE Research. Klientów przybyło także galeriom handlowym. Ruch wzrósł im o 7 proc.

W tym samym czasie w supermarketach i dyskontach odnotowano spadki o 5,6 i 1,8 proc.

Food to go przyciąga miłośników szybkich zakupów

– Wzrost ruchu w sklepach convenience mógł być spowodowany ekspansją tego formatu. Patrząc na wyniki, wysoce prawdopodobne jest to, że konsumenci skupili się na dużych i rzadszych zakupach w hipermarketach, a bieżące braki uzupełniali w mniejszych sklepach, bliżej domu – komentuje cytowany przez seriws retailnet.pl Mateusz Nowak, współautor raportu Proxi.cloud.

Natomiast cytowana przez Business Insider dr Urszula Kłosiewicz-Górecka z Polskiego Instytutu Ekonomicznego ocenia, że oferta sklepów convenience, która obejmuje produkty food to go (gorąca kawa, kanapki, sałatki), przyciąga osoby preferujące szybkie zakupy.

Coraz więcej atrakcyjnych promocji

Autorzy raportu zauważają trzy wyróżniające się style robienia zakupów:

tylko w sklepach convenience,
w większości w hipermarketach i częściowo w sklepach convenience,
głównie w dyskontach i sporadycznie w sklepach convenience.

Z zebranych danych wynika też, że w 2024 roku częstotliwość zakupów w sklepach convenience i w hipermarketach wzrosła rok do roku. Nie doszło natomiast do zmian w dyskontach.

Supermarkety zaś odnotowały nieznaczny spadek.

Weronika Piekarska z Proxi.cloud ocenia, że sklepy convenience mają coraz więcej atrakcyjnych promocji, co  może zachęcać do zakupów w tych placówkach.

– Nie jesteśmy jednak w stanie stwierdzić, czy ten wzrost przełożył się na zwiększenie obrotów tego typu sklepów. Nie znamy bowiem wartości paragonów – podkreśla.


17.03.2025 Niedziela.BE // źródło: News4Media // fot. Canva

(sm)

Polska: Średnio 20 aut dziennie. Tak policja konfiskuje samochody

Mija rok od wprowadzenia przepisów, zgodnie z którymi pijanym kierowcom są odbierane samochody. Na parkingi policyjne trafiło ponad 7 tys. aut. Oznacza że, że policja zatrzymuje ich średnio 20 dziennie.

Przepisy zaczęły działać w połowie marca 2024 roku. W ich myśl sądy mają zarządzać konfiskatę pojazdów prowadzonych przez pijanych sprawców wypadków czy za ucieczkę z miejsca zdarzenia. Prawo przewiduje pewne wyjątki, ale generalnie ten, kto łamie przepisy, ma się także pożegnać z pojazdem. I nie ma znaczenia, czy jest warte 10 tys. czy kilkaset tysięcy złotych.

Formalnie wygląda to tak, że najpierw policja zatrzymuje pojazd na 7 dni. Następnie sprawę przejmuje prokuratura, a kiedy trafia ona do sądu i zapada wyrok, to samochód (motocykl, pojazd rolniczy) jest wystawiany na licytację. Pieniądze trafiają do skarbu państwa.

Jak to się przekłada na bezpieczeństwo na drodze?

Do statystyk trzeba zawsze podchodzić ostrożnie i patrzeć na nie w dłuższej perspektywie. Bo gdy kilka lat temu zostały zaostrzone kary dla kierowców i mocno wzrosły mandaty, liczba wykroczeń drogowych spadła, a następnie trochę poszła do góry.

Jak to wygląda tok po wprowadzeniu konfiskaty? W 2024 roku policjanci zatrzymali 91,3 tys. kierowców pod wpływem alkoholu. Zwykle co roku było ich powyżej 100 tysięcy.

Z policyjnych danych wynika, że spadła także liczba wypadków – 1201 zdarzeń, 151 zabitych i 1428 rannych. Dla porównania w 2023 r. było 1600 wypadków, w których zginęło 251 osób i 1741 zostało rannych.

Parkingi są pełne, przepisy będą jeszcze surowsze

W ciągu roku od wejścia przepisów w życie policja tymczasowo zajęła 7611 pojazdów. Statystycznie daje to 20 dziennie.

Przypomnijmy, że przepisy drogowe mają się jeszcze zmienić – na surowsze. Dotkliwie ma być karana brawurowa jazda czy udział w wyścigach ulicznych. Zgodnie z zapowiedziami

Ministerstwa Infrastruktury nowe rozwiązana mają zostać przyjęte w czerwcu.


17.03.2025 Niedziela.BE // źródło: News4Media // fot. policja

(sm)

Polska: Błonica wróciła po 24 latach. 6-latek nie był szczepiony

Pierwszy od lat przypadek bardzo groźnej choroby w Polsce. Do szpitala trafił 6-latek, który wrócił z rodzinnej wycieczki do Afryki. Dziecko nie było szczepione.

Lekarze z Wrocławia walczą o życia chłopca chorego na błonicę. To bardzo groźna choroba, która może doprowadzić do śmierci. Infekcję wywołuje bakteria, która cechuje się bardzo wysoką zakaźnością. Rozprzestrzenia się m.in. drogą kropelkową albo poprzez kontakt ze skażonymi przedmiotami.

Starsi mogą chorobę kojarzyć pod takimi nazwami jak  dyfteria, krup czy dławiec. Młodsi raczej o tym nie słyszeli, bo błonica została wyeliminowana. Dzięki obowiązkowym szczepieniom.

Pierwszy od 24 lat przypadek błonicy

– Stwierdziliśmy objawy błonicy gardła i krtani u sześcioletniego dziecka, które powróciło z pobytu w Afryce. Niestety, nie było ono szczepione – powiedział prof. Leszek Szenborn, kierownik Kliniki Pediatrii i Chorób Infekcyjnych Uniwersyteckiego Szpitala Klinicznego we Wrocławiu.

I wyjaśnił, że jeszcze w latach 50. XX wieku było w Polsce po kilkadziesiąt tysięcy zachorowań, a umierało nawet 3 tys. chorych.

– Dzięki szczepieniom udało się sytuację opanować. Z ostatnią falą masowych zachorowań w Europie mieliśmy do czynienia w latach 1993-1996, gdy po rozpadzie dawnego ZSRR było ponad 150 tys. przypadków w tych krajach. Pojedyncze przypadki przeniknęły też do Polski za sprawą migracji m.in. z Białorusi – przypomniał prof. Szenborn.

Coraz więcej rodziców – przeciwników szczepień

Chłopiec jest w ciężkim stanie. Główny inspektor sanitarny powiadomił o sytuacji odpowiednie instytucje unijne, bo każdy przypadek jest traktowany bardzo poważnie.

Dziecko zachorowało po powrocie z wycieczki do Afryki. Co ważne w tej sprawie – nie było szczepione na błonicę. A to szczepienie obowiązkowe i bezpłatne. Szczepionka jest podawana w czterech dawkach od 7-8 tygodnia życia do 16-18 miesiąca życia dziecka.

Od lat rośnie jednak liczba rodziców, którzy nie poddają dzieci obowiązkowym szczepieniom. W 2023 roku było ich aż 87,3 tys. Liczba ta zaledwie w pięć lat wzrosła 2-krotnie.


17.03.2025 Niedziela.BE // źródło: News4Media // fot. Canva

(sm)

Subscribe to this RSS feed